Ludzie żyją na kredyt - to widać. Wchodzi do mnie do sklepu pancio i potrzebuje ( coś co sprzedaję ) do swojego nowiutkiego Opla Insignia - samochód oczywiście leasing - do pancia w trakcie rozmowy ze mną ktoś dzwoni - pancio wyciąga z kieszeni nowego iPhone-a 3000S i konwersuje ( płaci rachunek rzędu 600 zł miesiąc, żeby iPhone kosztował 1 zł +
VAT ) - pancio ma oczywiście buty za 1200 zł, garniak za 6000 zł ( wszystko kupione za pomocą kredytowego plastiku ). Proponuję coś panciowi, a dla pancia za drogo - pancio nie ma pieniędzy - chociaż ma firmę - ale firma cienko przędzie- ale kredyt jest, także żyje jak król. Takich wypompowanych z kasy PANCIÓFF w średniej klasy furach jest w polsce wielu - wszystko leasing, dom kredyt, telewizor kredyt... Nie potrafią liczyć, bo koszt kredytu niejednokrotnie może przewyższyć dochód ( np sprzedaję coś z marżą 25 %, a kredyt oprocentowany jest na 21% - 4% zostaje mi na życie ) - 4% to trochę mało, także pancio bierze następny kredyt i w końcu pancio zalicza DNO i udaje się pokornie do PUP po zasiłek - i ja pancia, który żył ponad stan muszę utrzymywać.
A do ludzi apel - główną przyczyną kryzysu finansowego w naszym kraju jest obawa przed kupowaniem !!! Jeśli ktoś coś kupi, to ktoś zarobi i prosta sprawa - wszystko się kręci. Jeśli wszyscy przestaną kupować - tylko żarcie w biedronce ( z której kasa nie zostaje w PL, tylko przelewem leci do ciepłej leniwej, brudnej hiszpanii ) i ciuchy w centrach handlowych ( kapitał wyjeżdża z kraju, produkca ciuchów bliski wschód ).
Zacznijmy kupować, wydawać, zarabiać - niech się wszystko kręci - bo jeśli mowa o obrotówce, to musi być obrót - bez obrotu dupa zbita.