chichot dona
/ 46.76.14.* / 2014-09-13 23:59
To samo można powiedzieć o Federacji Rosyjskiej.
Akurat nie. To samo można było powiedzieć o ZSRR ale nie o obecnej Rosji, ani o jej ( Rosji ) aspiracjach.
Był swoisty duopol USA kontra ZSRR z tym , że od początku USA miało zdecydowaną przewagę i było w stałym globalnym natarciu. Wystarczy dobrze znać historie współczesną , aby było to oczywiste. Jedyne co zrównywało wtedy ZSRR a obecnie zrównuje Rosję z USA to potencjał nuklearny, żaden inny. Gdyby nie potencjał nuklearny jaki w spadku po ZSRR posiada Rosja, dawno by jej (Rosji) nie było, a przynajmniej nie istniała by w obecnym kształcie. Rosja była by dawno podzielona na strefy wpływów pomiędzy USA, Chiny i może niektóre państwa europejskie.
Czy to lepiej czy gorzej (?), nie wnikam, moim zdaniem było by gorzej .. ale to tylko moje zdanie.
Obecna Rosja nie jest tak demoniczna jak maluje ja propaganda w tzw. "wolnej demokracji". Akurat plebs w Rosji ma obecnie więcej swobód niż plebs w USA. Oczywiście pod pewnymi warunkami, ściśle określonymi przez elyty rządzące. Obecnie w USA system jest o wiele bardziej zamordystyczny niż w obecnej Rosji i nie ma sensu porównywać obecnego systemu w Rosji do systemu w ZSRR co wszem i wobec czyni propagand tzw. "wolnego świata". Służby specjalne mają swoje "za uszami" tak samo w USA jak i w Rosji.
A, że propaganda i cenzura ( tak tak, w "wolnym świecie" funkcjonuje bardo rozbudowana cenzura tyle, że nie oficjalna w postaci urzędu , ale przez to o wiele skuteczniejsza od tej oficjalnej urzędowej jaka funkcjonowała w dawnych demoludach) odpowiednio naświetla to co się dzieje, to już wynika właśnie z określonych potrzeb na urabianie plebsu.
ZSRR poległ w tej konfrontacji, przez jakiś czas USA funkcjonuje jako jedyny globalny żandarm i co?
Niewiele się zmieniło a jeżeli już to na więcej wojen, więcej nieszczęść, w skali globalnej. Co ciekawe niemal wszędzie angażuje się USA .. tak właśnie USA. Co ciekawe konflikty nie wygasają a przekształcają się w konflikty permanentne.
Obecna sytuacja przy Rosji czyli Ukraina, także wynikła z globalnej gry USA właśnie. Wiem, że to spostrzeżenie wielu się nie podoba i z powodu odpowiedniego urobienia czy nastawienia jest nie do przyjęcia, ale tak po prostu jest.
Czy chcemy czy nie, ale ciągle planeta jest dzielona na strefy wpływów. O ile rozumiem aspiracje Ukrainy to rozumiem również, że Ukraina dla USA jest jedynie pionkiem i jej aspiracje będą uwzględniane tylko w takim zakresie w jakim odpowiadać to będzie USA.
Nam, czyli zachodowi Rosja jest potrzebna, a zwłaszcza jej (Rosji) zasoby. Jest to bardzo ważne dla przyszłego globalnego porządku. Ten kto będzie kontrolował Rosję ( obojętnie jak - po woli Rosji czy wbrew woli Rosji) ten będzie miał przewagę geostrategiczną , globalną. I o to idzie cała gra.
Puki co o wiele zręczniej i sprytniej postępują Chiny.
Jak tak dale pójdzie to sami wepchniemy Rosję w strefę wpływów Chin. Chiny są cierpliwe ( choć też mają mało czasu) w przeciwieństwie do nas. Obawiam się, że obecna Rozgrywka z Rosją jest głupia , po prostu głupia.