Bezrobotni nie potrzebują szkoleń w kraju, gdzie na jedno miejsce pracy mamy 50 bezrobotnych. W Niemczech lub nawet Czechach jest 2-5 bezrobotnych (w zależności od pory roku) na jedno miejsce pracy. Zamiast wyrzucanie kasy na bezsensowne szkolenia należy odralniać tereny pod przemysł i kasę wydać na ich uzbrojenie w media i drogi dojazdowe. Chętnych inwestorów jest wielu, tylko nie ma gdzie budować!!!

To przecież oczywiste, że staże i szkolenia do jedynie pompa publicznej kasy. Jedyne, co realnie wpływa na niskie bezrobocie to niskie podatki.

Z budzetu panstwa wspierane powinny byc tylko i wylacznie szkolenia osob juz zatrudnionych na czas nieokreslony. Pracodawca zatrudnil - a budzet pomaga w sfinansowaniu szkolen. Ale pomoc ta nie moze byc w gotowce a w odpisie od podatku dochodowego od zysku. Nie ma zysku - nie ma podatku - nie ma podatku - nie ma jak wesprzeć.

Co za super wnioski. Przecież to od dawna wiadomo.
Firma zatrudnia stażystów a płaci im Urząd Pracy czyli my - społeczeństwo.
Potem ich zwalnia i składa wniosek o nowych stażystów.
Oni pracują za niskie pensje płacone przez społeczeństwo a prezesi firm dostają premie za oszczędności.
To jest dopiero patologia. !!!!!!!!
Ale uzależnione od władzy media nawet tego nie nagłaśniają.

Niesamowite, urzędnicy odkrywają rzeczy, o których szary obywatel wie od dawna. To tylko pokazuje, że władze tracą kontakt z rzeczywistością, albo już dawno straciły