Witam,
trafiłem na nieuczciwego zleceniodawcę dla którego wykonałem zlecenie wykonania ogrodzenia i jego montażu. Miesiąc temu od zakończenia wykonanych prac minął rok. 5 dni przed pierwszą rozprawą sądową gość wziął inspektora budowlanego (swojego kolegę - między innymi mam zrzut ekranu z fb) i wykonali "protokół oględzin ogrodzenia". Nie powiadomili mnie o wykonanych przez nich czynnościach, żadnej podstawy prawnej, pouczeń wynikających z wykonanych czynności, brak nr stron, załączników (może posiadać 2 egz, jeden mniej kompletny wysłał mi, a drugi może być bardziej rozbudowany i może chcieć udowadniać mi, że próbuje sąd oszukać), ogólnie wytyków do tego "protokołu" mam kilkanaście, na wszystkie odpowiedziałem. No i do meritum czy jeśli wygram sprawę w sądzie odzyskam pieniążki wraz z odsetkami to czy wówczas mogę sądzić się z tym "gościem" o np. blokowanie rozwoju firmy (przez rok nie miałem kasy) czy coś podobnego ? Pozdrawiam!