MKoro
/ 46.112.39.* / 2015-10-13 10:56
Oczywiście wszystkiemu winien jest przedsiębiorca. Faktycznie, właściciel firmy "inwestujący" w luksusowe auto to kretyn. Wypadałoby jednak wspomnieć i o pracownikach, którzy rękami i nogami bronią się przed automatyzacją pracy. Niech pan redaktor spróbuje powiedzieć związkom zawodowym, że nie będzie podwyżek przez dwa lata, bo trzeba w roboty zainwestować... Może zdąży uciec, a może robole go dorwą i pobiją, jak już nieraz się zdarzało. Nawet jeśli robotyzacja w firmie się powiedzie, pracownicy zaraz wpadną na "genialny" pomysł, że skoro wydajność pracy (dzięki robotom) wzrosła dwukrotnie, to należy się podwyżka o sto procent. Polska gospodarka musi paść na pysk, żeby się potem podnieść. Kiedy bezrobocie wzrośnie znów do 20 procent, mądry przedsiębiorca będzie mógł nareszcie zautomatyzować produkcję, nie oglądając się na pracowników. Przy obecnej koniunkturze na rynku pracy nie ma na to szans.