antydureń
/ 89.79.205.* / 2015-03-17 15:54
Genialne! Po zbudowaniu wymarzonego domu okaże się, że nie można podłączyć go do energii, bo moc transformatora jest za mała (trzeba wymienić na większy i wymienić linię zasilającą), do kanalizacji (pod górę) do wody (za mała średnica rurociągu w drodze), do drogi (za blisko skrzyżowania, a z drugiej strony za duży spadek). Ponadto w czasie budowy sąsiad zgłosił 16 protestów, które z całą powagą rozpatrywał po kolei Sąd Rejonowy. W ten sposób już po 16 latach budowy mamy swój wymarzony kąt, choć bez wody, prądu, kibla i zjazdu z drogi. Ale nic to - można zamówić tojtoja, prąd da nam generator, a wodę i paliwo do generatora przywieziemy w pojemniku na rowerze, więc zjazd na działkę też nie jest konieczny. Brawo, "klaso polityczna" trzeciej RP.