Oczywiście, że hipermarkety przerzucą koszty podatku na klientów. Ale kto wam każe korzystać z supermarketów? Są tysiące małych sklepów, jest internet, a wy i tak, jak te guły idziecie na tą pielgrzymkę do tej waszej świątyni konsumpcjonizmu. Warto też pamiętać, że im więcej pieniędzy wypływa z Polski, tym bardziej to wy będziecie opodatkowani, bo skądś pieniądze trzeba wziąć. Podobnie z opodatkowaniem banków - bank podwyższa ceny za swoje usługi? Przechodzicie do innego. Proste. Chociaż może nie tak proste, bo wasza kolejna religia - kredytokracja każe wam brać jeden kredyt za drugim, uwiązywać się do banków, stawać się ich niewolnikami - wszystko, byle tylko móc się pokazać.

dlaczego nasi polacy muszą płacic podatki , taki otwiera hipermarket jak, REAL, CARFFUR,LIDI, KAUFLAND,i wiele innych sklepów u nas zarabiają a forsę wysyłają do swoich krajow, to jest niesprawiedliwe zeby Polak byl zawsze ponizany, nawet sanepit tam nie wchodzi i nie sprawdza czystosci, czyżby oni byli tacy czysciutkie i mogą truć przeterminowanymi produktami???

Wystarczy zrobić tak, by był wyliczany podatek dochodowy oraz obrotowy i płaciłoby się tylko jeden z nich - ten, z którego "wyjdzie" większa kwota. W ten sposób ci, którzy nie uciekają transferując zyski za granicę by tego nie odczuli.

I żeby PiS dopilnował,aby tak,jak Merkel chciała 8,50eur /1h tak w Pols ce wszyscy pracownicy w marketach niemieckich muszą tyle zarabiać. trzeba aby Merkel słowa dotrzymała skoro zaczęła,ze Polacy mają za niskie stawki.I to prawda ale pracują w niemieckich sklepach takie mają niskie więc trzeba aby Niemcy wreszcie godziwie zastosowali wobec nich jak u siebie minimum 8,50 eur na godzinę. proszę aby rząd polski tego dopilnował.Tak chciała słynna Merkel.

Podatek obrotowy płaci sie od wysokości obrotów.Zatem im większe obroty,tym wiekszy podatek. Powstają u nas hipermarkety jak gdzyby po deszczu.Nie płaca podatku. Po jakimś czasie zmienia sie nazwa i dalej nie płacą. Niech płaca. Zaś rodzime firmy powinny miec obnizone podatki,po to aby mogły zaistnieć,miec większe obroty. Wtedy polska gospodarka ruszy. Sklepy wielkopowierzchniowe wygrywaja z osiedlowymi sklepikami,które padają jak muchy.Ludzie się starzeją i nie wszyscy mają zdowie,czas aby spedzic pół dnia buszując,szukając towaru miedzy regałami.