Niewiele mnie obchodzi ile podatku zapłaci LIDL czy Biedronka, albo inna stonka. Nie będzie marketów będą pojedyncze sklepy prowadzone przez os. fizyczne tak jak kiedyś. Będą w nich pracować ludzie, tak jak pracują w marketach.

Zrozumcie że brak płacenia podatków przez tak duże firmy z tak dużymi obrotami to jawne okradanie skarbu państwa. Nawet jeśli podniosą ceny to znaczy że mniejsze sklepy będą miały szansę przetrwania. Jest to ważny czynnik zwłaszcza w małych miejscowościach ( 15000 mieszkańców i mniejszych) gdzie przysłowiowa Pani Krysia dzięki klientom ma co jeść i dzięki niej jej dziecko ma co jeść. A w takim TESCO czy Biedronce za wasze pieniądze prezesi mają na życie w luksusie. Ale problem w tym że Polakowi nie przeszkadza to bogactwo którego nie widzi ale to które ma pod nosem. Więc nie daj Boże żeby Pani Krysia wyjechała na urlop do Hiszpanii z rodziną bo już nikt do niej zakupów zrobić nie pójdzie. Taki to rozum Polaka. I tyle dyskusja w miasteczku '' Na rogu '' ulicy że ten to po roku ot otwarcia sklepu to samochód zmienił, ale już nie ważne że co rano o 4 był już na giełdzie po świeże warzywa i owoce. A chleb ma z dobrej piekarni i dba o klienta. Zazdrość ważniejsza. Każdy sukces okupiony jest ciężką pracą i ogromnym ryzykiem. Ale lepiej pracować na etacie i całe zycie robić zakupy w biedronce.

Wreszcie dobra wiadomosc.!!!!!!!!!!!!
W Krakowie w promilu 2 km powstaja 3 nowe LIDLE...PO CO SIE PYTAM?? KTO KUPUJE W TYM KOSZMARNYM SKEPIE ......? A CALY DOCHOD DO NIEMIEC--BEDA MIELI NA ZBROJENIA

Czytam te wypowiedzi i dziwię się. Ma być to nowy podatek tylko komu on służy? Na pewno nie społeczeństwu. Równie dobrze można opodatkować duże auta, bo zajmują więcej miejsca na parkingu. Zupełnie nie wiem co ma powierzchnia do przychodów. Jeśli duże sklepy zapłacą podatek to przerzucą go na konsumentów. Jeśli wycofają się z kraju lub zbankrutują to ile tysięcy ludzi straci pracę? Do budżetu może wpłyną pieniądze tylko kto z nich skorzysta?
Na pewno nie zwykli obywatele, bo jak zawsze w tym kraju jeśli czegoś nie można zrobić to z braku pieniędzy. Wystarczyłoby uszczelnić system podatkowy już istniejący, żeby wszyscy (dosłownie) płacili uczciwie podatki, które już funkcjonują, ale niestety są grupy mające przywileje i nie są to najbiedniejsi.
Po każdych wyborach musi być pokazówka jaka to poprzednia władza była nieudolna, a potem jest jak zwykle. Wszystkie opcje polityczne już rządziły (łącznie z PIS) i do wyborów zabiegano o względy obywateli, a potem jest np. "spieprzaj dziadu". My obywatele jesteśmy po to by elity wygodnie i dostatnio żyły. I nie łudźmy się, że będzie inaczej.

PiS opodatkuje sklepy wielkopowierzchniowe, a sklepy przerzucą ten podatek na konsumentów. W ten sposób skończą się niskie ceny dla najmniej zarabiających, o których los oficjalnie walczy PiS.

@@@@@ZZXXCC Czy ten artykul musi byc na wp.przez cały tydzien, zreszta tak jak wiekszość.

i tak za wszystko zapłaci klient sklepu... ŻAL W PIS DU