Witam wszystkich!!!
Jak większość Polaków pracujących za granicą kraju, jestem wkurzona (grzecznie powiedziane), gdy myślę o podwójnym opodatkowaniu.... >
Chciałabym opisać moją sytuację, bo może ktoś potrafi mi pomóc? Od 5-ciu lat przebywam za granicą. Dwa lata mieszkałam w Holandii, a od 3 mieszkam w Belgii. Mam oficjalną pracę, ale pracuję posługując się moim niemieckim paszportem (NIESTETY, rynek pracy jest tu nadal zamknięty dla Polaków). Tu płacę podatki, robię wszystkie opłaty, tu mieszkam. Mam belgijskie ID. Do Polski jeżdżę tylko w grudniu, na święta. Gdy dowiedziałam się o obowiązku płacenia podatku w Polsce, odwiedziłam US i przedstawiłam moją sytuację i co usłyszałam?... ' Nie interesuje nas Pani obywatelstwo (mam podwójne pol.-niem.) i na jakim paszporcie pani pracuje. Ma pani stałe zameldowanie w Polsce i musi Pani płacić.......'
Czy ktoś może wie, jak to jest z tym zameldowaniem? Czy też miejscem zamieszkania? Ponoć samo wymeldowanie z Polski nic nie zmienia.
I kolejna kwestia, jeżeli faktycznie muszę się rozliczyć w PL, to nigdy nie będę na czas, bo tutaj rozliczenie dostaje się dopiero pod koniec maja. A więc co roku będę musiała zapłacić karę za spóźnialstwo w US, a do tego, za tłumaczenia dokumentów, bo w biurach nie mówią po flamandzku.
Przepraszam, że zawracam głowę, ale może ktoś ma chwilę czasu i odrobinę wiedzy, by udzielić mi informacji.
Serdeczne dzięki!!!!!!