Forum Polityka, aktualnościKraj

Polacy nie chcą związkowych protestów

Polacy nie chcą związkowych protestów

Money.pl / 2008-12-09 08:20
Komentarze do wiadomości: Polacy nie chcą związkowych protestów.
Wyświetlaj:
Wapniak / 2008-12-16 19:39 / Tysiącznik na forum
Dlaczego nie? Skoro było wolno kiedyś, czemu nie teraz? Kiedyś jeszcze za strajki płacono...
tzw wolny wybor / 87.206.137.* / 2008-12-28 20:49
a kto strajkuje??? górnicy zawyżający średnią krajową...śmiechu warte
resztę potrafię zrozumieć, choć to niesprawiedliwe że dysponując argumentami szantażu (kolej, nauczyciele) mają więcej możliwości niż inni pracownicy.
Powiecie - budżetówka - owszem, ale uczycie i wozicie ludzi zarabiających tyle co wy w branży prywatnej.
Inny argument - sami wybraliśmy prywatne sektory - tak samo możemy powiedzieć - po co szliście do budżtówki?
A Kaczorek ma motorek / 79.184.50.* / 2008-12-10 21:27
Polacy a którzy nimi są? Ci co piją im krew ? Czy Ci co niedaną sobie wypić ją?
I znów wielka propaganda. Poczekajmy jeszcze z dwa trzy miesiące! To zobaczymy jacy są Ci Polacy i ilu ich jest naprawdę
O ile będą prosić tym razem , o 90 dni spokoju czy przejdą do hurtu i zawołają o 3 lata! .
Dr Cox / 85.128.68.* / 2008-12-10 08:53
Cóż, protestować każdy może. Czy słusznie czy nie to inna kwestia. Najbardziej idiotyczne są blokady dróg. Ciekaw jestem co pacany, które je organizują chcą nimi osiągnąć. Dla większości ludzi którzy stoją przed blokadą , to co tu dużo ukrywać - poparcie dla każdego rządu wzrasta do 100 procent, a dla protestujących spada do zera. Przecież normalny człowiek i tak nie ma wpływu na poprawę ich sytuacji. Nie mogą więc cioły jechać pod sejm i tam blokować drogi?
buzza / 2008-12-09 21:21 / Bywalec forum
w polsce powine być związki zawodowe bardzo silne i ziednoczone,żeby wreście przecistawić się oktadaniu ludzi z wypłat ręt i.t.d.po 1989r.dyrektorzy jawnie okradali polski kapitał zbubowany przez ludzi pracy.nawet z nimi się nie rozliczono.na przykład polskie stocznie doprowadzili do bankructwa i nik za to nie odpowiedział karnie,przecież to jest nie gospodarność.jak kasjer zrobi mąanko w sklepie to rozprawa karna zwrod długu i 2-lata pudła!pan Tusk i jego świta okrada moich rodziców z emerytury by chronić swoich pupilków,żydów.których oskarżam o ludobujstwo w polsce i współudział.przeciesz to mordercy w sejm i rząd oskarżam o świadone zatajenia i ukrywania przestępstwa w polsce od 1944-1989r.ZBRODNIE PRZECIW LUDZKOŚCI.
bblue / 151.92.176.* / 2008-12-10 08:31
Co to w ogóle jest???
buzza

Weź ty się naucz czytać i pisać, skończ podstawówkę bo jak na razie to wyprodukowałaś taką masakrę, że nie widać treści bo się człowiek zabija o błędy!
Ps.A tak przy okazji, masz na myśli któryś konkretny rząd do postawienia przed sądem za zbrodnie przeciw ludzkości?Było ich parę, może losowanie?
Żeby ci nie było smutno powiem ci że są też zabawne akcenty...np:
żydów.których oskarżam o ludobÓjstwo w Polsce i współudział

Cóż....biebny pis-owsko-rydzykowy nieuk ogłupiony maksymalnie...........Generalnie to bardzo ci współczuję...
buzza / 2008-12-10 20:26 / Bywalec forum
LICYTOWAĆ NIE MA CO 1944-1989r.TO JUŻ KONIEC.
zniesmaczona / 91.146.240.* / 2008-12-09 19:34
jednym z największych problemów są działacze związkowi,nienasyceni, niedouczeni ale za to butni i z dość mocno ustawioną pozycją
potrafią omamić wszystkich "swoich" a wszystko tylko p oto by swoją własna kieszeń napakować
przecież coby się nie działo to oni i tak są "nie do ruszenia"
reszta to tylko pionki w ich grze o wlasną kieszeń
polon1770 / 84.38.99.* / 2008-12-16 17:22
dokladnie... pamietam jak PiS wyciagal do nich kase, to kazdy sie z nich chowal, jedynie pielegniarki rzetelne swym wartoscia pozostaly i przy strajku bez przewodniczacej zostaly.
Bernard+ / 83.22.91.* / 2008-12-09 18:17
Od 1970 roku w Polsce każda władza daje z budżetu prezenty tym grupom społecznym i zawodowym, których się boi a zabiera tym grupom, których bać się nie musi, bo nie mają zorganizowanych struktur walki o interesy ekonomiczne i nie są bezwzględne w walce o pieniądze wypracowane przez innych skromniej zarabiających Polaków.
Tak będzie jeszcze tak długo jak długo w Polsce nie ma organizacji Polaków, samozatrudniających się, mikroprzedsiębiorców prowadzących maleńkie ale samofinansujące się przedsiębiorstwa, w których głównie pracują członkowie rodziny. Nadal nikt skutecznie nie reprezentuje małych przedsiębiorców zatrudniających do 10 osób i ich pracowników, którzy pracują po 10-12 godzin na dobę we wszystkie soboty a często i w niedziele bo stale muszą gonić rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej i uchwalane przez władze, różnorodne obciążenia aby władza miała, z czego fundować luksusowe układy zbiorowe i ekstra ustawy emerytalne oraz umarzać niezapłacone składki, górnikom, stoczniowcom, kolejarzom, i innym pieszczochom władzy. A tymczasem pomiędzy rokiem 1989 i 1998 zatrudnienie w administracji rządowej wg oficjalnych danych GUS wzrosło tylko o 200%. Potem jeszcze powstały powiaty, ale w miejsce zlikwidowanych województw zostały powołane ośrodki zamiejscowe urzędów wojewódzkich i zatrudniające kolejne watahy urzędasów urzędy marszałkowskie. Więc administracja rozwija się prawie jak w piosence Wojciecha Młynarskiego o miasteczku na dzikim zachodzie gdzie na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał. Polska pod światłym przewodem posłów, którzy w ubiegłej kadencji już w rok po wyborach zrobili matury dąży do modelu państwa solidarnego dobrobytu, w którym jeden Polak pracujący w sferze prywatnej płacący podatki i składki obowiązkowe będzie utrzymywał: jednego urzędnika, jednego pracownika budżetówki (nauczyciele, lekarze, sędziowie, policjanci), jednego rolnika, jednego emeryta lub rencistę i jednego bezrobotnego, czyli razem 4 -5ciu innych polaków wraz z ich rodzinami. Tak, więc jeden płacący podatki będzie utrzymywał opłacanych z podatków i składek obowiązkowych, co najmniej 20 osób a dla utrzymania własnej rodziny będzie musiał jej członków wysłać do pracy za granicą. Gdy przeanalizujemy w średniej wielkości powiecie 120tys mieszkańców budżet Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie okazuje się, że aby przyznać 100zł zasiłku biednej rodzinie trzeba w budżecie mieć kolejne 150zł na koszty funkcjonowania tego Centrum.
Jeżeli po 20 latach od rozpoczęcia zmiany ustroju nadal istnieją wielkie państwowe zakłady pracy nie będące przedsiębiorstwami bo nie są to organizmy zdolne do samofinansowania się i nadal istnieje czołowy odział wielkoprzemysłowej klasy robotniczej to dlatego Polska jest najbiedniejszym narodem w Unii Europejskiej mającym PKB na głowę mieszkańca za 2007 rok wynoszący tylko 54% średniego PKB dla całej UE. Tymczasem już wiele lat temu Peter Drucker pisał w swoich podręcznikach, że „ przedsiębiorstwo które nie potrafi wytworzyć zysku czyli nie przynosi dochodów społeczeństwu jest pasożytem społecznym albowiem więcej od społeczeństwa, w którym działa pobiera dóbr niż temu społeczeństwu zwraca.
Gdy uniemożliwimy egzystowanie w polskim społeczeństwie przedsiębiorstw pasożytów, to wszyscy będziemy bogatsi a pasożyci słusznie zbiednieją, jeżeli nie wezmą się do uczciwego wykonywania pracy zamiast więcej czasu poświęcać na strajki, blokady i protesty - niech więcej pracują za skromniejsze wynagrodzenia tak jak musiało zrobić wielu bezrobotnych zakładając działalność gospodarczą na własny rachunek i ryzyko.
jliber / 2008-12-09 09:51 / Tysiącznik na forum
Myślenie związkowców opiera się na przekonaniu że świat się dookoła nich kręci. Normalny człowiek jak jest niezadowolony z pracy to ją zmienia, a nie protestuje aby mu reszta społeczeństwa dopłaciła.
janiszek1972 / 193.111.166.* / 2008-12-09 09:07
Zakładając, że większość pracowników należy do jakiegoś związku zawodowego i opłaca regularnie składki, czy można jednoznacznie stwierdzić, że Polacy nie chcą związkowych protestów? I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam
raf73 / 89.171.138.* / 2008-12-09 11:28
Znam tylko jedną osobę, która należy do związku zawodowego, i to nie jestem pewny, czy się nie mylę. Skąd więc to założenie, że większość pracowników należy do jakiegoś związku zawodowego? Chłopie, gdzie Ty pracujesz? W jakiejś fabryce czy innym postkomunistycznym molochu? Nie jesteś jeszcze stary, idź do jakiejś szkoły czy na kurs, znajdź sobie normalną pracę, gdzie się normalnie pracuje i normalnie zarabia, a nie chodzi do pracy, odbija kartę i pobiera zapomogę "czy się stoi czy się leży" i biadoli, że za mało dają. Zarób trochę kasy, jeszcze nie jest dla Ciebie za późno.
Pilsener / 2008-12-09 08:20 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"35 procent - uważa, że rola związków zawodowych w Polsce powinna być większa niż obecnie" - i tu jest pies pogrzebany. A najlepiej, żeby w ogóle powstał jeden związek, do którego wszyscy prawie należą - można go nazwać PZPR, Solidarność - to jeden pies.

Ludzie w polsce dzielą się prosto - połowa w wieku produkcyjnym nie pracuje, a drugą połowę można znów podzielić na pół: pracownicy sektora prywatnego oraz sektora publicznego. Tylko około 25% polaków w wieku produkcyjnym pracuje w sektorze prywatnym, dlatego poparcie dla solidarności i komunizmu jest wysokie a dla demokratycznych reform - znikome, dlatego polska była, jest i będzie krajem biednym.
Szperacz / 83.26.63.* / 2008-12-09 10:33
Tylko reaktywowany "plan Marshalla" jest w stanie przywrócić porządek społeczny i gospodarczy w Polsce ale PO jest na to za głupie a PiS pieniacki jeśli SLD nie wykorzysta teraz swojej szansy to pójdzie do podziemia.
Papa Smerf / 62.159.242.* / 2008-12-09 09:11
Cóż, nic dodać, nic ująć...

Najnowsze wpisy