albo pijar zagranicznych szpitali którzy naciskają o brak lekarzy w swoim kraju i balangi młodych zamiast zabrać się do pracy tylko narzekają na niskie płace oraz wysokie kolejki pacjentów a nic nie chcą robić tylko pieniądze brać do kieszeni i jeżdzić nowymi samochodami oraz wystanym życiem celebrysty w telewizjii fleszy gazet.

Najlepiej żeby pacjenta witał ordynator, a żegnał kapelan. Byle szybko...

Główna przyczyną zapaści w słuzbie zdrowia są lekarze. Jest to grupa przestępcza bardzo zamożna i zachłanna. Rok w rok , szczegolnie na początku roku, strajki i żądania kasy. Dla nich pacjent się nie liczy i jest zbyteczny. NIe kiwną palcem jak nie dasz łapówki. Paskudni ludzie. Co znamienne jest to układ familijny. Ojciec lekarz to i dzieci lekarze. Oni doskonale wiedzą , że na służbie zdroweia można kręcić niezłe lody. Ta ich kreatywna sprawozdawczośc, przetrzymywanie bez celu na oddziałąch pacjentów tylko po to żeby załapać się w bardziej płatną procedurę. Dopóki nie zabroni się prywatnych praktyk konowałom pracującym na kontrakcie z NFZ będzie zawsze źle. Bo w szpitalu tylko śpią i dymają chętne piguły, a po takiej sieście idą do swoich wypasionych gabinetów i drą ile wlezie oczywiście z uśmiechem na gębie. To w interesie tych konowałów są jak największe kolejki po to żeby takiego pacjenta zgarnąc do swoich prywatnych gabinetów.

Ordynator do południa śpi za kasę z nfz a po południu otwiera leczenie prywatnie za pieniądze podatników i tyle w portrecie własnym!!!