Proponuję protest przedsiębiorców i pracowników firm prywatnych.
Czas skończyć z komuną w państwowych kopalniach. Każdy, kto ma Górnika w rodzinie widzi jak bardzo ta grupa od czasów Gierka jest zdegenerowana, grupie której wydaje się, że to właśnie jej zawód jest najważniejszy.Każdy rząd, który rządził tym krajem przez ostatnie 25 lat winny jest zaniedbań w górnictwie- włącznie z górnikami i związkami zawodowymi. Ludzie pracujący za 1500 zł muszą pracować na te ich przywileje, a wyrobicie z nich biednych górników. Kto słyszał, żeby w jakieś prywatnej firmie człowiek na odchodne dostawał 24 pensji i miał 4 letni urlop ( dla górników bliskich wieku emerytalnego 25 lat pracy przepracowanych pod ziemią) płatny 75 % ostatniej pensji.
Teraz górnicy się obudzili i nie pamiętają jak 2 lata temu okupowali siedzibę Kompani Węglowej, żeby pieniądze z nadwyżki przeznaczyć dla siebie, a nie na modernizację kopalni. Dzisiaj skomlą, że węgiel drogi i wokół kopalń porobiło się wiele szemranych spółek. Sprywatyzować, to na wzór Bogdanki i Silesii, a resztę RZECZYWIŚCIE NIERENTOWNYCH kopalń zamknąć- już teraz średnia głębokość wydobycia węgla wynosi blisko 700 metrów, co stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia górników oraz poddaje pod dużą wątpliwość opłacalność tego rodzaju przedsięwzięcia biznesowego. Straty górnictwa w latach 1990 – 2000 wyniosły 18 mld zł. Sektor ten otrzymał z budżetu państwa 16,4 mld zł oraz umorzono mu zobowiązania w wysokości 15 mld zł. Każdy pracujący Polak w ciągu 12 lat darował pod przymusem za pośrednictwem skarbu państwa średnio 2400 zł na rzecz górnictwa! , lata 2010-2013 22 miliardy subsydiów dla górnictwa. W latach 2000-2010 górnictwo otrzymało 8,1 miliarda złotych dotacji budżetowej.
Ukraiński górnik jest wydajniejszy od polskiego a zarabia 500 Euro miesięcznie. Wiek emerytalny dla górników w krajach Europy Zachodniej oscyluje w granicach 60-63 lat, a u nas 25 lat i na emeryturę. Za 750 miliardów złotych jakie w ciągu 25 lat zostały zmarnowane na wszystkie przywileje emerytalne, moglibyśmy mieć kilkanaście elektrowni atomowych albo blisko 20-25 tys km dróg. Teraz płacz, że musimy płacić za CO2, a jednocześnie dotuje się kopalnie i rocznie wywala na przywileje 30 miliardów złotych. W ciągu 25 lat na same emerytury górników( nie liczę kosztów związanych z eksploatacją złóż, szkody górnicze, zanieczyszczenia środowiskowe,wynagrodzenia górników, koszty łapówek i nabywanego sprzętu z kilkuset % przebitki) wydano blisko 170 miliardów złotych.
Nawet gdyby sprzedać węgiel zalegający na hałdach po 531 zł za tonę- przykładowa cena węgla bez akcyzy i
VAT ( Orzech I,II) z kopalni Brzeszcze ( 80-90 % koszty stałe), to i tak będzie on za drogi w stosunku do zagranicznego. Prawda jest taka, że przy zachowaniu obecnych kosztów wydobycia, polski węgiel nie ma żadnych szans konkurować z węglem australijskim ( kopalnie odkrywkowe, górnicy pracują do 65 roku życia, brak przywilejów), rosyjskim,ukraińskim ( górnik tam zarabia 500 euro) i polskim z prywatnych kopalni ( Bogdanka- jednostkowy koszt wydobycia tony węgla -145 zł( 45 USD),średni w Kompanii Węglowej to ponad 300 zł -85 USD a na rynkach światowych 65 USD. Problemu należy szukać w kosztach ( pracowniczych, stałych, administracja , związki zawodowe) i w obniżce
VAT AKCYZA- co w tym przypadku jak widać z kosztów wydobycia węgla, nie jest największym problem jeżeli chodzi o cenę węgla.
Przeciętny okres pobierania emerytury przez górników. Wprawdzie średnia ich pracy wynosi 30 lat ale ponad 70 % emerytów górniczych pobiera ją przez okres od 16-31 lat i dłużej ( pomijam kwestię wdów górniczych, bo ten okres wydłużyć się może nawet do 40-45 lat). Dodajmy do tego preferencyjny przelicznik lat ( 1.5, 1.8 ) i mamy dużą część 43 ( wliczając szkoły górnicze)- 45 letnich emerytów z emeryturą 3-4 tys zł miesięcznie i więcej. Jest to niezgodne z konstytucyjną zasadą równości wszystkich obywateli wobec prawa. Najwięcej strajkują święte krowy pracujące w państwowych molochach, które pojęcie o ciężkiej i zdyscyplinowanej pracy mają takie, jak Tusk o gospodarce. Dzięki istnieniu monopoli państwowych polski podatnik jest wręcz obdzierany z pieniędzy, żeby zaspokoić żądania poszczególnych grup interesu (górnicy,mundurowi,rolnicy,energetycy,gazownicy,sędziowie,prokuratorzy,nauczyciele,pocztowcy,politycy itd. itd).
Górnicy mają schizofrenie. Najpierw głosują na socjalistów, którzy obiecują zachowanie przywilejów górniczych, a teraz psioczą, że węgiel drogi. A może już nie pamiętają jaka, to partia za czasów Blidy porobiła spółki pośredniczące węglem.
Jak się raka nie da wyleczyć farmakologicznie, to należy go wyciąć,żeby pacjent nie zmarł-inaczej mówiąc, sprywatyzować kopalnie, to skończą się machlojki tego typu, że kopalnia kupuje kilof dla górnika za 500 zł itp albo kilkukrotnie przepłaca za kombajn-.W interesie prywatnego właściciela nie jest przepłacać i dokładać do interesu, tak jak, to ma miejsce teraz w państwowych kopalniach. Niestety,ni