George
/ .* / 2004-04-30 12:35
Tym co nie widzą nieba poza Unią warto przypomnieć, że nie z samej Unii świat się składa. Wiele krajów odniosło sukces, mimo że w Unii nie były, nie są i nie będą. Ich recepta była prosta: uwolnić inicjatywę prywatnego przedsiębiorcy od krępujących więzów nakazów, zakazów i biurokracji oraz wykorzystać to, co daje wolny rynek i nieskrępowana wymiana gospodarcza pomiędzy krajami. Jest chyba oczywiste, że po stowarzyszeniu ze Wspólnotą postualty te będą miały charakter czysto teoretyczny. Jak wykazał wybitny socjolog niemiecki F. Openheimer są tylko dwie drogi prowadzące do bogactwa. Jedna, którą nazwał drogą "środków ekonomicznych" polega na swobodnej wymianie dóbr i usług; jej beneficjentem jest ogół społeczeństwa. Druga zaś, tzw droga "środków politycznych" prowadzi do bogactwa nielicznych i polega na rabunku dóbr prywatnych osób przez państwo w wyniku rozmaitych ciężarów nakładanych na obywatela oraz tzw. procesie redystrybucji. Czym więcej państwa w życiu społeczeństwa, tym większe są dysproporcje pomiędzy jego obywatelami. Niestety, w roku 1989 wybraliśmy drogę "środków politycznych", a wstąpienie do Unii jest tylko naturalną konsekwencją tego wyboru. Warto zastanowić się, dlaczego najbogatszymi Polakami są ludzie pokroju Kulczyka czy Krauzego, którzy robią interesy przede wszystkim z państwem.W Polsce dyskusja o Unii sprowadza się przede wszystkim do tego, ile Unia da i komu. Przedsiębiorcy mogą się dowiedzieć, jak należy się ubiegać o dofinansowanie ze środków unijnych, rolnicy - gdzie należy złożyć stosowne kwity, aby dostać dopłaty do hektara. Wszystko co się o Unii można dowiedzieć jest bezpośrednio związane ze środkami pomocowymi. To jest jakieś wariactwo. Ja osobiście wstąpienie do Wspólnoty postrzegam jako zaprzepaszczenie ogromnej szansy na dynamiczny rozwój kraju w długim horyzoncie czasu i przedłożenie krótkoterminowych korzyści nad długofalowymi. Tym zaś, którzy liczą na dobrą pracę pragnę zalecić studia przypadków tych krajów, które do Unii wstąpiły. To powinno ostudzić ich zapał. Podsumowując jednym słowem - kanał!!!