Forum Forum prawneBankowe

Pytanie od studenta - kreacja pieniądza przez banki

Pytanie od studenta - kreacja pieniądza przez banki

czaderak / 2015-01-18 21:06
Dzień dobry!

Jestem studentem II roku Zarządzania na UW i powoli zagłębiam się w tajniki makroekonomii.

Czy ktoś z Państwa mógłby powiedzieć czy dobrze rozumiem system kreacji pieniądza?

Według mojego rozumowania - banki komercyjne przyjmują pieniądze w gotówce od ludności, następnie zgodnie ze stopą rezerw obowiązkowych wkładają 3,5% tych pieniędzy na swoje konta w banku centralnym. Następnie gdy chcą komuś pożyczyć jakąś kwotę, to po prostu dopisują ją komuś do konta i ponownie 3,5% kwoty wkładają na konto w banku centralnym i tym sposobem z 1000zł w gotówce banki są w stanie wykreować prawie 3000zł ze wzoru, że WP=(D-D*SRO)*1/SRO

Moje pytania:
1. Czy dobrze zrozumiałem temat?
2. Jak banki komercyjne liczą swój zysk?
3. Czy gdy przelewane są pieniądze z jednego banku do drugiego, 3,5% przelewanej kwoty przechodzi z konta w banku centralnym banku 1 na konto w banku centralnym banku 2?

Z góry dziękuję za odpowiedź
Wyświetlaj:
tyyyyyyym / 185.56.211.* / 2015-02-27 21:16
znalazłem bardzo dobre wyjaśnienie:

link:
http://www.rybinski.eu/2013/08/banki-tworza-pieniadz-z-powietrza/

treść:


Zauważyłem, że pod poprzednim wpisem rozpoczęła się dyskusja na temat kreowania pieniędzy przez system bankowy. Wiele osób rozumie ten proces błędnie, czyli następująco: bank dostaje depozyt od kogoś w wysokości 1000 złotych, musi odprowadzić 2o złotych (2 procent) do banku centralnego w postaci rezerwy obowiązkowej, a pozostałą kwotę czyli 980 złotych wykorzystuje, żeby udzielić komuś kredytu. Ale ten ktoś przecież nie bierze pieniędzy żeby je włożyć do materaca, tylko wydaje w sklepie, więc właściciel sklepu lokuje te pieniądze w swoim banku na lokacie firmowej, ten bank dwa procent (nieco mniej niż 20 złotych) odprowadza do banku centralnego z nieco więcej niż 960 złotych wykorzystuje do udzielenia kredytu … I tak dalej, ten sam depozyt krąży po systemie bankowym generując nowy pieniądz, za każdą rundą na trochę mniejszą skalę. Relacja ilości wytworzonego pieniądza (suma nowych depozytów) po zakończeniu wszystkich rund do pierwotnego depozytu (1000 złotych) nazywa się mnożnikiem pieniężnym. Ta teoria jest błędna, a wartości mnożników w minionych latach dramatycznie pospadały.

Ten zły model, ciągle jest uczony na wielu uczelniach i figuruje w wielu podręcznikach. Tak było 30 lat temu. Teraz jest inaczej. Banki kredują kredyty “z powietrza”, bez żadnych depozytów, po prostu decydują ile i komu trzeba dać kredytu, bez względu na ilość zebranych depozytów. Taki wykreowany kredyt wraca natychmiast jako depozyt do sektor bankowego. A jak banki mają problem, żeby pozyskać finansowanie dla akcji kredytowej, to z pomocą przychodzi bank centralny, który dostarczy kredytu w pieniądzu banku centralnego w takiej wysokości jak potrzeba, kupując od banków różne aktywa lub pożyczając pod zastaw jakiś aktywów. Albo dokonuje się sekurytyzacji aktywów i je sprzedaje pozyskując środki na finansowanie nowych kredytów.

Podsumowując, do kreowania akcji kredytowej nie są potrzebne depozyty, tylko decyzja banków że akcja kredytowa ma rosnąć. A finansowanie zawsze się znajdzie, albo w banku centralnym, albo dzięki sprzedaży aktywów. Taki model bankowości w ciągu 30 lat doprowadził do powstania na Zachodzie banków molochów, których decyzje wpływają na losy całych krajów. A ponieważ wartość udzielonych kredytów jest absurdalnie wielka w porównaniu do wielkości kapitałów banków i do wymogów regulacyjnych, banki podjęły decyzję, żeby ograniczać wielkość portfela kredytowego. Nie dlatego że mają mniej depozytów, tylko dlatego że mają taką wolę. To się w slangu nazywa delewarowanie i będzie trwało wiele lat, poza okresami chwilowego boomu, gdy banki, namówione przez bank centralny, na krótko rozkręcą nową spiralę zadłużenia, jak w przypadku rynku nieruchomości w USA i Wielkiej Brytanii ostatnio.
TOM123318 / 176.221.120.* / 2016-09-25 07:55
Ten mechanizm to przykład patologii systemu finansowego, który wcześniej czy później na pewno doprowadzi do krachu. Depozyt powinien być ściśle powiązany z kredytem jeśli kowalski przyniesie do banku 1000 zł upraszczając to bank może udzielić 1000 zł kredytu i to na okres na jaki kowalski raczył złożyć depozyt.
Teraz Banki tworzą pieniądze z niczego.Jeśli
bank ma w depozycie 100 tyś gotówki udziela kredytu na 100 tyś to wprowadza w obieg kredytem 100 tyś czerpiąc zyski z odsetek i mając gotówkę w depozycie. BANK WPROWADZIŁ W OBIEG 200 TYŚ CO OCZYWIŚCIE POWODUJE INFLACJĘ ZBIJANĄ ZWIĘKSZANIEM WYDAJNOŚCI PRACY PRZY NISKICH WYNAGRODZENIACH.
tomik 123 / 176.221.125.* / 2016-03-05 08:44
banki powinny mieć zakaz KREACJI kredytów bezgotówkowych głównej przyczyny niskich wynagrodzeń i inflacji . inflacji której przyczyny niektórzy ekonomiczni gamonie szukają od lat. Gdyby nie kreacja już dawno przeciętny robol zarabiałby 5 tyś bo wówczas państwo po prostu drukowało i dawało obywatelom pieniądze do wysokości wartości wytworzonych dóbr. O inflacji wtedy nie byłoby mowy bo ilość wytworzonych dóbr odpowiadałby wartości wyemitowanego pieniądza. Ale banki wpadły na genialny pomysł po co dawać ludziom pieniądze dawajmy im kredyty po operacji KREACJI czyli wytworzone zapisem księgowym. Tych pieniędzy w momencie otrzymania kredytu nie było i nie ma. Nikt mi nie powie że bank chcąc udzielić 5 mln kredytu inwestycyjnego czeka aż taka kwota pojawi się u niego na koncie REALNIE i te pieniądze przelewa kredytobiorcy. Nie słychać również żeby bank odmówił kredytowania bo nie ma pieniędzy na koncie, co powinno się czasami zdarzać w obrocie gospodarczym . Oczywiście rośnie inflacja bo ilość towarów nie zwiększyła się, więcej jest pieniędzy. Jak na dłoni widać to na przykładzie mieszkań w ciągu 8 lat ceny wzrosły o 30%. Inflacja jest zbijana zwiększaniem wydajności pracy przy niskich wynagrodzeniach. Dlatego nie widzimy na co dzień wzrostu cen. Mamy 50% pkb UE a 25% wynagrodzeń. Wniosek logiczny przeciętny zjadacz chleba powinien zarabiać 2000 zeta więcej JUŻ DZIŚ .Nie zarabiamy ponieważ umożliwiliśmy zachodnim bankom zarabianie na odsetkach okradanie nas i finansowanie zachodniego dobrobytu kosztem nas. Całe tabuny finansistów będą bronić kreacji jak niepodległości bo to wygodna i perfidna forma zarabiania. Wmawiają nam bzdury poprzez prasę, Internet ,telewizję że to ludzie powodują inflację żądając podwyżek pensji. Prawda jest taka że finansiści nie chcą dopuścić do wzrostu wynagrodzeń, ale wmawiają nam potrzebne dobra możemy nabywać udzielając nam kredytu z KREACJI. Wszystkie kredyty powinny być finansowane z oszczędności bez kreacji . Wówczas podaż kredytów by spadła ale również popyt na nie bo jeśli ktoś by miał gotówkę z emisji to na co mu kredyt. Każdy bogaciłby się sukcesywnie wraz ze wzrostem wytwarzanych dóbr. Co ważne kowalski otrzymywałby te pieniądze jako pierwszy, płacąc za towary zwiększałby popyt na towary, firmy gromadziłyby pieniadze ze sprzedaży deponowane w bankach co zwiększałoby pulę na kredyty.Teraz kredyty z kreacji finansują inwestycje kosztem naszych niskich wynagrodzeń .

Najnowsze wpisy