Co niby tanieje. Zakupy z dzisiaj : Chleb w grudniu płaciłem 1.60 zł, dziś 1.90zł, najtańsze parówki były 10zł/kg, dziś 12.40zł/kg, butapren do naprawy butów kosztował 2.40 zł teraz 2.80zł, olej do łańcucha był 9zł , teraz 11zł. W grudniu na godzinę zarabiałem całe 10zł, ale zlecenie było do końca roku. Teraz mi zrobili nową umowę zlecenie ze stawką 8zł/h , a jak się nie podoba to na poczcie mają 200 podań. Wyjechać nie mogę bo już nie mam skąd pożyczać byłem w czerwcu zeszłego roku to to dzisiaj spłacam długi za ten zagraniczny wyjazd gdyż nie zapłacili a była to zagraniczna firma nie polska.

Deflacja czyli spadek cen. Gdzie on jest? Ceny paliwa odrobinę spadły ale wszystko inne systematycznie drożeje. Czy to wyliczenia jak za PRL gdy podawano, że owszem jedzenie zdrożało ale lokomotywy staniały?