Forum Forum motoryzacyjneWydarzenia

Rząd chce wesprzeć sprzedaż nowych aut

Rząd chce wesprzeć sprzedaż nowych aut

Money.pl / 2009-09-25 08:54
Komentarze do wiadomości: Rząd chce wesprzeć sprzedaż nowych aut.
Wyświetlaj:
leeoon / 83.19.215.* / 2009-09-27 19:44
rząd tuska uwielbia proste rozwiązania jak plebsu nie stać na nowe auto to niech chodzi na piechotę
będzie więcej miejsca na parkingu, a i podatek od nowych aut będzie mniejszy....
gość dobrze kombinuje, a mówią ze to konował...
majkaaa / 80.50.131.* / 2009-09-27 16:59
Biznes po polsku. "Pomóc jednym" oznacza "Dowalić innym" i jeszcze zarobić. Tzw. bezgotówkowa pomoc:). Nie tak jak "naiwny" rząd Niemiec, wydał kasę na auta dla obywateli...
djey / 78.16.200.* / 2009-09-27 12:26
"Rząd chce wesprzeć sprzedaż nowych aut

Grażyna Henclewska, wiceminister gospodarki, 24 września 2009 r. poinformowała po raz kolejny polskich parlamentarzystów, że rząd aby zachęcić do nowych samochodów zamierza zamiast akcyzy wprowadzić podatek ekologiczny."

za komuny byly "pały" teraz sa podatki tylko rzad dalej ten sam:)
me / 77.253.44.* / 2009-09-26 11:57
Ciekawe, ze sie nie przejmuje tym, ze wszyscy musza jezdzic na swiatlach, mimo ze w tym kraju zorza polarna nie wystepuje... ale pewnie to 0,5l/100 km nie robi roznicy - przeciez lepiej oskubac i wieksza akcyza i podatkiem. A co ludzie zaplacom:)
leeoon / 83.19.215.* / 2009-09-27 19:49
dokładnie z tego ze jeździmy na światłach zysk maja tylko naftowcy bo liczba wypadków nie zmalała i nie zmaleje bo jak pokazało doświadczenie z innych krajów nie ma to wpływu na na bezpieczeństwo na drogach no ale o tym przecież wiedzieliśmy zanim ten nakaz wprowadzono...
JAW / 84.10.159.* / 2009-09-25 15:10
Jest prostszy sposób. Dajcie ludziom zarabiać godziwie, zamiast łupić ich podatkami o jakich w Europie nie słyszał prawie nikt, a sami zaczną kupować nowe samochody. Ale jeśli rząd nazywa karanie zachęcaniemk, to znaczy, że już mamy prawie PRL i z planów wyjdzie tyle ile z cudu i 3 razy 15, czyli ryże g....
cvbnm / 145.237.114.* / 2009-09-25 10:59
Trzeba głośno powtarzać. Lobbyści pracują jak mrówki.

Zużycie CO2 jest wprost proporcjonalne do zużycia paliwa a nie "nowoczesności" samochodu. Może jest tak z tlenkami azotu i cząsteczkami stałymi (szczególnie jeśli chodzo i starsze diesle) i niespalonymi węglowodorami, ale nie z CO2.

Gość1 ma rację. Nowe samochody są bardzo skomplikowane, a więc produkcja bardzo energochłonna. Silniki są coraz większe, coraz więcej SUVów z kratką i V6.

Starsze samochody mają z reguły mniejszą pojemnośćskokową, mniejszą masę, brak klimy i elektryki, a więc nie palą więcej, a właściciel przejeżdża powiedzmy kilka tyś. km rocznie. To daje kilka razy mniej CO2 niż nowa bryka, przebieg 30.000 km/rok, jeżdżona z buta.
gosc1 / 89.174.215.* / 2009-09-25 08:54
Zachęcić do zakupu nowego auta każąc?! Powinno być napisane: 'rząd chce ukarać posiadaczy starszych aut'!!! Czy ktoś może zastanawiał się ile CO2 powstaje podczas produkcji nowego auta?! Poza tym co z tego że jako posiadacz starego auta zostanę opodatkowany?! Przecież dalej będę jeździł starym (podobno trującym) samochodem! Jeszcze inne pytanie, czy mój stary pojazd 1000cm3 emituje więcej CO2 niż np. jakieś tam nowe 'ekologiczne' volvo 4800cm3? Socjalistyczny rząd chce wesprzeć podupadający przemysł!!!
spokój wodza / 77.79.220.* / 2009-09-25 11:54
Usiłujesz odwracać kota ogonem... powinieneś zapytać tak: czy mój stary pojazd 1000cm3 emituje więcej CO2
niż np. jakieś tam nowe 'ekologiczne' auto 1000cm3? Odpowiedź jest oczywista - TAK, bo postęp techniczny w tej dziedzinie jest znaczny i nie podlega dyskusji. "Dodatkowo" w ślad za zmniejszeniem emisji tlenków węgla w spalinach, spada emisja tlenków azotu (o wiele bardziej trujących)! A wszystko dzięki postępowi technicznemu, dzięki któremu z dekady na dekadę pojazdy (nie tylko samochody) są mniej uciążliwe dla otoczenia. Dowód? Pojedź sobie za kimś kto ma kilkunastoletniego rupiecia - najlepiej w korku, albo pojedź za autobusem starym a później nowym. Różnicę poczujesz bardzo szybko...

Uważam, że dobrze, że ten rząd pozostawia ci nadal jakiś wybór: kocham mój stary wóz lub lepiej go sprzedam/zezłomuję, dołożę trochę i kupię młodszy/spełniający wyższą normę spalin (nowocześniejszy). Nadal decydujesz Ty i Twój rachunek ekonomiczny, tak jak przed każdym zakupem, tyle, że do pytanie o pojemność, wybór paliwa, koszty serwisu, spadek wartości, dojdzie koszt spełnianej normy EKO.

- Czy to jest twoim zdaniem wspieranie przemysłu?
- Jeśli tak, to czym byłyby dopłaty do zakupu nowych samochodów?
- Który z tych mechanizmów byłby większym złem?
- Jak inaczej poradzić sobie z rupieciarnią na polskich drogach (co trzeci samochód w PL ma co najmniej 16 lat! - jak podaje inny portal)?

Pozdrawiam i życzę udanego zakupu :-)
cvbnm / 145.237.96.* / 2009-09-28 09:05
Z tym zapachem z rury to się zgadzam. Bardzo często po zapachu poznaję, czy kierowca z przodu dołożył "flaszkę" do badania technicznego. Ale to jest sprawa nadzoru nad diagnostami. Auta niesprawne powinny być po prostu niedopuszczone do ruchu, bez względu czy są stare czy nowe.

Mi chodzo o całościowy bilans CO2. Kierowca który miał stare auto 1000 cm3, 900 kg, prawdopodobnie kupi auto 1600 cm3, które waży 1500 kg. Będzie paliło tyle samo, ale energia zużyta na wytworzenie nowego jest ogromna,( nie wiem jaka, nie ma żadnych danych w mediach).

Wiem, że nie zatrzyma się postępu technicznego i jest on pożyteczny. Jednak w całej tej dyskucji pod pozorem ekologii chodzi tylko o lobbing i interesy. Ekologię wszyscy mają w d... a najbardziej akcjonariusze koncernów.

Aha. Czy Czytelnicy Money.PL zauważyli jak dużo Audi Q7 jeździ po Polsce? Ja to widzę z punktu widzenia mniejszego miasta. Może by tutaj rząd pokazał jaki jest odważny z ekologią, zamiast fikać do emerytów.
gosc1 / 89.174.215.* / 2009-09-25 08:58
rząd każe kupować nowe samochody (sprostowania każąc-nakazując)

Najnowsze wpisy