chichot dona
/ 95.41.20.* / 2014-12-21 00:45
No cóż .. akcja rozwija się dalej .. w stronę wojny?
Gdyby do tego doszło ( co w obecnej sytuacji jest możliwe) , że któraś ze stron uzna, że nie ma innego wyjścia jak wojna, to czy możliwe jest aby konflikt NATO - Rosja ograniczyć tylko do tzw małego teatru wojennego(?), czyli terytorium Polski głównie , ale i państw bałtyckich, Słowacji, Czech , możliwe, że i Węgier, Bułgarii, Rumunii, czy Serbii? Choć te ostatnie mają szanse uniknąć tego losu, tzn bycia terenem działań ograniczonej wojny pomiędzy NATO a Rosją, Polska i kraje bałtyckie niestety nie.
Taki mniejszy konflikt zakłada użycie broni jądrowej mniejszego kalibru, tak zwanej broni jądrowej taktycznej. Rosja już taką broń ma zainstalowaną i planuje instalacje dalsze wzdłuż swoich zachodnich granic. Podobnie bazy NATO i USA głównie w Niemczech także są lub bardzo szybko mogą być wyposażone w odpowiednie ilości taktycznych pocisków/rakiet z taktycznymi głowicami jądrowymi.
Taka mniejsza wojna jest bezpieczniejsza, nie zagraża całej cywilizacji a jedynie tym terytorium na których ten wojenny "teatr" się rozgrywa. Wprawdzie owe terytoria, w tym Polska zostaną kompletnie zniszczone ale cała reszta może uniknąć tego kataklizmu.
No chyba, że nie? Że jednak wojna rozwinie się w konflikt totalny i globalny. Wtedy może nie być wygranych .. Choć ja obstawiam Rosję. Jest terytorialne największa, infrastruktura rozproszona, ludność najbardziej odporna na działania wojenne. Europa i USA przy zniszczonej infrastrukturze, społeczeństwie niezdolnym do radzenia sobie w skrajnie trudnych czasach ma mniejsze szanse, praktycznie zerowe.
Oczywiście taka dywagacja ma sens jedynie wtedy kiedy coś ocaleje. Równie dobrze władcy mogą nam zafundować totalne zniszczenie.