W Poznaniu jest bezrobocie bodajże na poziomie 2-3%. Nowo otwierany Amazon nie może znaleźć chętnych za 13 PLN/h do wykonywania prostych prac fizycznych, bo nieliczni chętni do pracy cenią się wyżej i przebierają w ofertach. Trzeba się ruszyć za pracą - chyba że się nie chce i woli sie trzeba jęczeć, że winny rząd.

No tak najlepiej gdyby nie było związków zawodowych przecież rynek wszystko ureguluje. Tyle tylko, że niestety nie wszystkim rodakom odpowiada praca za minimalną stawkę na godzinę przez 12 godzin 7 dni w tygodniu. Przy takich warunkach pracy stopa bezrobocia pewnie dobiłaby do 30%, konsumpcja się załamała i pewnie padła by reszta małych sklepów i firm. Słowem eldorado! ;)
PS. Eldorado dla kapitalistów!!! ;)+