darek75
/ 83.11.162.* / 2015-11-02 10:09
A ja mieszkam na Grzybowskiej w Warszawie, mieszkanie około 50 metrów, czynsz 320 złotych. W tym jest zaliczka na ogrzewanie, wywóz śmieci, wodę. Do pracy idę piechotą 10 minut, do Pałacu Kultury 15, Plac Zamkowy 20. Nawet samochodu nie mam, bo po prostu na co dzień nie potrzebuję, gdy jadę na wakacje to biorę od ojca. Minusem mieszkania w stosunku do domu jest oczywiście brak tego, że z rana nie mogę sobie wyjść w gaciach na ogród, ale to gdy jest ciepło, późną jesienią, czy zimą to już praktycznie nie ma znaczenia. Reszta to dla mnie same plusy, łącznie z tym, że ojciec za ogrzewanie domu pod Warszawą płaci więcej niż ja czynszu rocznie. Jak kto woli, oczywiście gdybym miał wybrać mieszkanie w bloku oddalonym od centrum Warszawy o 25, czy 30 kilometrów, to wolałbym dom. Ale w życiu nie zamieniłbym mieszkania na Grzybowskiej na domek w jakimś Radzyminie, na przykład.