Pbo
/ 82.145.85.* / 2007-01-29 20:59
Wydaje mi sie, ze na rynku nieruchomosci brakuje arbitrazu. W Polsce potrzebne jest ok. 3mln mieszkan i nie ma zadnej perspektywy ich szybkiej budowy w najblizszym czasie, (no, chyba ze nasi kochani politycy spelnia swoje obietnice przedwyborcze). Tak wiec w Polsce nie ma alternatywy tanich mieszkan. Naturalnym staje sie fakt, ze ceny beda wciaz rosly, szczegolnie w duzych miastach, gdzie mozna znalezc dobra prace. Tylko dlaczego musimy kupowac mieszkanie w miejscu w ktorym pracujemy. Ludziom brakuje mobilnosci.
Prosty przyklad: moja kuzynka pracuje w Holandii, ale wybudowala dom w Niemczech, (ze wzgledu na mniejsze koszty - zarowno budowy domu jak i utrzymania). Do pracy codzienne dojezdza z mezem, a dzieci chodza do niemieckiego przedszkola.
Jak sie ma to do sytuacji w Polsce? Jestem ze Szczecina, ceny mieszkan ksztaltuja sie tutaj na poziomie 4-5 tys.zl/m2, ale wystarczy przejachac przez niemiecka granice i ceny sa o polowe nizsze (30km od Szczecina) - przygraniczne niemieckie mieszkania stoja puste! Nie mowie, zeby od razu wyjezdzac za granice, ale mozna poszukac przyzwoitego mieszkania (duzo tanszego) w okolicy duzego miasta, a zaoszczedzone pieniadze lepiej zainwestowac.