medyksol
/ 46.232.133.* / 2014-10-23 09:21
Sorry, ale czegoś nie rozumiem - "ekspertka" twierdzi, że cały kraj ma cierpieć tylko dlatego, że jeden popapraniec pokazał innym Polakom, że trzeba stąd wiać. Niech "ekspertka" nie udaje że nie wie o co tutaj chodzi. Chodzi o rynek zbytu dla technologii produkcji energii odnawialnej, a nie o żadną ochronę klimatu. Przypomnę, że te technologie posiadają Niemcy, Dania, Francja - i szukają dla siebie rynków zbytu. Tak się składa że udział państw europejskich w globalnej produkcji CO2 jest niewielki i ograniczenia nawet na poziomie 40% niczego nie zmienią, gdy USA, ROSJA, Chiny, i inne normalnie widzące gospodarkę kraje nie podejmą żadnych decyzji o ograniczeniu emisji. Tutaj chodzi tylko o rynki zbytu dla paneli, wiatraków, kolektorów z kilku państw europejskich, które niestety kręcą całą UE.