Marta D1
/ 94.254.136.* / 2017-06-22 18:51
20 dni od momentu zatrudnienia (sic!) przyszły do mnie w firmie papiery do wypełnienia, że odbyło się szkolenie BHP i że odbyłam egzamin/test z wiedzy i umiejętności dotyczących instruktażu stanowiskowego, przeciwpożarowego itp.
Do tego było dołączone 8 stron tekstu, z czego 2 pierwsze to wyciągi z kodeksu pracy (mogliby sobie darować swoją drogą ten "bełkot").
Dalsza część zawierała trochę pouczeń o monitorach ekranowych - chyba nie na czasie - wszędzie mówią, że monitory są już bezpieczne, trochę z ppoż, ale w instrukcji nie było nawet wymienionego miejsca w przypadku zbiórki w razie pożaru. Nie było podane kiedy należy użyć gaśnicy a kiedy już należy się powstrzymać ze względu na własne bezpieczeństwo.
Jaki skutek prawny dla mnie (negatywny) może mieć PODPISANIE dokumentu, że szkolenie się odbyło, był test wiedzy i umiejętności oraz że zobowiązuję się do przestrzegania PPOŻ i BHP? Nie mając tej wiedzy? Oczywiście za prywatne szkolenie BHP/PPOŻ nie zamierzam dopłacać.
Czy takie szkolenie nie powinno trwać kilka godzin?
Data na dokumencie mocno wsteczna. Dodam, że w tym czasie z niewiedzy złamałam jedną z zasad BHP, podpisanie z datą wsteczna może mieć konsekwencje, jeżeli ktoś powie że był tego świadkiem.
PS. Zgłaszanie sprawy do PIP nie wchodzi w grę - ponieważ potrzebuję pracę, a ciężko mi jest w zawodzie znaleźć pracę na moim stanowisku.
Czy pracodawcy coś grozi, gdy podpiszę mu to z datą faktyczną, kiedy szkolenie się odbędzie? Czyli zatrudniona od pierwszego, a data szkolenia 22 tego samego miesiąca? W razie kontroli przez urzędy stan aktualny jest zgodny z prawem, czy są wtedy ścigani za te 21 dni?