Mariusz Zaruski
/ 46.186.34.* / 2015-06-23 20:20
Ciekawa sytuacja. Z jednej strony wszyscy oficjele mówią jednym głosem, że trzeba promować czytelnictwo a z drugiej strony solą 23% podatek. Sensu w tym nie widać. A ja mam na to sprytny sposób :) nie kupuję ale wypożyczam. publio, ibuk czy czasczytania.pl to tylko kilka przykładów gdzie można wypożyczać e-książki. Ten ostatni serwis jest o tyle ciekawy, że abonament można otrzymać za darmo bo generalnie idea jest taka, że za dostęp do wypożyczalni płacą firmy w ramach swoich działań promocyjnych.