Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Chochołowski: W relacjach z bankiem klient jest zakładnikiem

Chochołowski: W relacjach z bankiem klient jest zakładnikiem

Wyświetlaj:
zbig bigk / 79.110.4.* / 2009-03-26 17:35
pomysł, by klient na życzenie banku dopłacił na ubezpieczenie 3000 albo spłacił część kredytu (chyba odsedki banku) wbrew umowie jest montypythonowski, ale niestety co nam się wydawało niemożliwe, to się dzieje.
Kwachs / 91.198.194.* / 2009-03-26 14:53
Przecież jak przeciągną strunę, to tylko tłum przyjdzie i podpali te banki, a pożyczonych pieniędzy nigdy nie odzyskają, bo skąd?
tadeusz_b / 2009-03-26 10:21
Proszę nie zapominać, że w bankach też pracują ludzie i tak naprawdę banki mają ludzką twarz, trzeba tylko wyrwać umysł bankiera z okowów korporacyjnego myślenia. Poza tym sami swą mocno roszczeniową postawą powodujemy, że bankierzy zamykają się za drzwiami wewnętrznych przepisów i regulaminów, co to im niby wiążą ręce. Ja korzystając od wielu lat z różnych produktów bankowych niejednokrotnie wymusiłem na banku tzw. indywidualne podejście, ale uwaga, sam też musiałem się napracować by wykazać, że bank na tym swoje zarobi, wszak banki to nie instytucje charytatywne.
Bernard+ / 83.22.125.* / 2009-03-26 19:20
Społeczeństwu Polski i wszystkich krajów świata potrzebna jest tylko uczciwa informacja o kosztach kredytów i innych usług bankowych oraz prawdziwe i pełne dane o oprocentowaniu rzeczywistym lokat i depozytów.
Wymyślanie coraz to nowych "produktów" finansowych to tylko sposób na oszukiwanie klientów. Przyszłość banków i instytucji finansowych nie może iść w kierunku doskonalenia oszukiwania klientów a powinna iść w kierunku usprawniania obsługi klientów.
Realna gospodarka oraz gospodarstwa domowe nie potrzebują coraz bardziej zagmatwanych wymyślnych "produktów" finansowych czy bankowych.
Czas skończyć z nazywaniem wymysłów speców od naukowego oszukiwania klientów „produktami”. Niech prawo zawsze prawo znaczy a sprawiedliwość – sprawiedliwość. W banku procent to ma być procent i wymyślanie różnych komplikacji utrudniających klientowi porównanie kosztów i zysków z zawarcia umowy o kredyt, umowy o prowadzenie rachunku czy o depozyt jest zwyczajną nieuczciwością a każda nieuczciwość powinna być karana. Więcej jest podłym okłamywaniem milionów uczciwie pracujących ludzi dla odnoszenia ich kosztem korzyści nieuzasadnionych rzeczywistą wartością pracy bankowców czy ubezpieczeniowców lub innych finansowych magików pokroju Madoffa. Aby to osiągnąć trzeba ustanowić standardy wyliczania i informowania o kosztach usług bankowych np. konieczność podania oprocentowania sumy kredytu za jeden dzień korzystania z tegoż kredytu i standardy podawania informacji o dochodach np. z lokat powiedzmy, że kapitalizacja miesięczna jest zawsze równa 1/12 odsetek rocznych a nie jest 28/366 tej stopy za luty roku przestępnego i 30 /365 za pozostałe miesiące itp. Czas zlikwidować zapisy nie umieszczane w umowach a w wewnętrznych regulaminach banków prawie niedostępne dla klientów. Kradzież 0,001 złotego z każdych 100 złotych należących do klienta banku jest bowiem taką samą bezczelną kradzieżą jak kradzież 5 złotych z torebki staruszki emerytki przez ulicznego kieszonkowca. Ludzie którzy się tego dopuszczają manipulując zapisami umów nie powinni być nazywani osobami wykonującymi zawód zaufania publicznego i nie powinni mieć prawa wykonywania takiego zawodu.
acomitam / 83.11.115.* / 2009-03-27 10:38
Sęk w tym, że to banki mają pieniądze i to one dyktują warunki, nie tylko klientom, ale i ustawodawcy. Jeśli sektor finansowy i w szczególności bankowy podlega tak szczegółowym regulacjom prawnym i nadzorowi finansowemu, dlaczego ustawodawca nie zadba o interes klientów i nie wprowadzi przepisów wyrównujących szanse? Ano dlatego, że banki sobie tego nie życzą, a regulacje prawne mają służyć ochronie ich interesów. Pomysł ujednolicenia standardów wyliczania procentów nie ma szans, bo bankom by się nie spodobał. Zaraz byłaby gadka o mechanizmach rynkowych, swobodzie zawierania umów, itd. Ostatnio w ramach dbania o interes klientów Sąd Najwyższy wydał wyrok i pozbawił SKOiKi możliwości udzielania kredytów hipotecznych. Dlaczego? Pewnie dlatego, że banki sobie tego nie życzyły. Oczywiście żadne mechanizmy rynkowe nie zostały decyzją sądu pogwałcone. Banki zawsze dbają o klienta i stoją do niego otworem (hi, hi...).
chłop jag / 84.234.10.* / 2009-03-26 10:11
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, sorry w miarę strzyżenia i dojenia! Co było widać po tych, którzy zrobili awanturę pod Caritasem co się sprowadzało do tego: DAWAĆ PACZKI, ALE JUŻ!!! BO JAK NIE...!!!
jim19 / 2009-03-26 08:13
Bank jak każda strona umowy ma prawo do dbania o swój interes, problemem jednak jest na bazie prawa ustawienie nierównowagowej pozycji stron polegające na tym, że w trakcie umowy bank ma prawo do jednostronnej - z reguły jest to kolokwialna formuła o zarządzeniu Prezesa - zmiany istotnych warunków umowy np oprocentowania. To właśnie tego rodzaju rozstrzygnięcia stanowią o tym, że banki dziś bardziej przypominają łupieżcę niż instytucje finansową.

Najnowsze wpisy