Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Lekarze: 15 procent to nie jest podwyżka

Lekarze: 15 procent to nie jest podwyżka

Money.pl / 2007-05-24 10:47
Komentarze do wiadomości: Lekarze: 15 procent to nie jest podwyżka.
Wyświetlaj:
Wapniak / 83.28.123.* / 2007-05-25 17:38
...A gdyby dać im podwyższkę i założyć kasy fiskalne, co?...
tad_gur / 2007-05-25 15:09
Uważam, ze za pracę tak ważną dla społeczeństwa należy zapłacić godziwie. I dlatego podwyżki w służbie zdrowia powinny być wprowadzone . Jednoczesnie nie jest moralne by Ci sami lekarze pobierali dodatkowe "gratyfikacje " od pacjentów za pracę już zapłaconą przez Samorząd lub Państwo.
Podbno kwota wziątek to 8 mld zł. rocznie. Może wtedy wrócimy do normalności?
Prawdziwek / 85.89.179.* / 2007-05-25 10:03
A dla kierowców 20% to niestety podwyżka i to nieuzasadniona w kosztach utrzymania. Bo dobijają nas podatki na płatne autostrady, coroczne podwyżki OC i AC zyski dla dyktatorów cen paliw i zachłanność fiskusa, który wymyśla nowe opłaty, twierdząc że auto to majątek.
Dlaczego kierowca a nie lekarz jest Ministrem Zdrowia???
Może decyzje by były bardziej mobilne i zdrowsze???
:) / 81.210.19.* / 2007-05-25 08:56
Dać im podwyżkę, ale za PEŁNY ETAT (7-8 h) w jednym miejscu. Wprowadzić zakaz POBIERANIA PIENIĘDZY z kilku miejsc W TYM SAMYM CZASIE!
DA-old / 195.225.71.* / 2007-05-24 23:51
Jak oni śmia tak mało wymagac od rządu. Tylko 5-7 tysięcy miesięcznie? To zdecydowanie za mało!!!

Trzeba żądać przynajmniej 30 tys. Bo jak wszystkie łapówki odpadną i na boku dorobić nie będzie można to jedynie na waciki może wystarczyć te kilka tysięcy. A tak 30 tys to przynajmniejk na kilka litrów wystarczy..
Bo na trzeźwo diagnozy jakieś nietrafione.. I organy wewnętrzne jakieś nie ostre na takiej sterylnej i oświetlonej sali....
Bernard+ / 83.30.241.* / 2007-05-24 18:14
Przepisałem tu pod rozwagę fragment z encykliki Jana Pawła II LABOREM EXERCENS „O pracy ludzkiej” Rozdział zatytuowany: "Problem zatrudnienia. Płaca i inne świadczenia społeczne."
"Problemem kluczowym etyki społecznej jest w tym wypadku sprawa sprawiedliwej zapłaty za wykonywaną pracę. Nie ma w obecnym kontekście innego, ważniejszego sposobu urzeczywistniania sprawiedliwości w stosunkach pracownik — pracodawca, jak właśnie ten: zapłata za pracę. Bez względu na to, czy praca ta dokonuje się w ustroju prywatnej własności środków produkcji, czy też w ustroju, w którym własność ta podległa „uspołecznieniu”, stosunek pomiędzy pracodawcą (przede wszystkim bezpośrednim) a pracownikiem rozwiązuje się na zasadzie salariatu — czyli przez odpowiednie wynagrodzenie wykonywanej pracy.

Wypada także stwierdzić, że sprawiedliwość ustroju społeczno-ekonomicznego, a w każdym razie jego sprawiedliwe funkcjonowanie, zasługuje ostatecznie na osąd wedle tego, czy praca ludzka jest w tym ustroju prawidłowo wynagradzana. W tym punkcie docieramy znów do pierwszej zasady całego porządku społeczno-etycznego, a jest to zasada powszechnego używania dóbr. W każdym ustroju, bez względu na panujące w nim podstawowe układy pomiędzy kapitałem a pracą, zapłata, czyli wynagrodzenie za pracę pozostaje konkretnym środkiem, dzięki któremu ogromna większość ludzi może korzystać z owych dóbr, które są przeznaczone dla powszechnego używania: są to zarówno dobra natury, jak też dobra będące owocem produkcji. Jedne i drugie stają się dostępne dla człowieka pracy na podstawie zapłaty, jaką otrzymuje on jako wynagrodzenie za swą pracę. Stąd właśnie sprawiedliwa płaca staje się w każdym wypadku konkretnym sprawdzianem sprawiedliwości całego ustroju społeczno-ekonomicznego, a w każdym razie sprawiedliwego funkcjonowania tego ustroju. Nie jest to sprawdzian jedyny, ale szczególnie ważny i poniekąd kluczowy.
Sprawdzian ten dotyczy przede wszystkim rodziny. Za sprawiedliwą płacę, gdy chodzi o dorosłego pracownika obarczonego odpowiedzialnością za rodzinę, przyjmuje się taką, która wystarcza na założenie i godziwe utrzymanie rodziny oraz na zabezpieczenie jej przyszłości." koniec cytatu
kwartal / 2007-05-24 21:19
15 procent to nie podwyżka. Podejrzewam że przynajmniej co drugi Polak byłby z takiej podwyżki zadowolony ale nie lekarze. Trzeba im dać 100% podwyżki i ogłosić upadłość Polski. Lekarze ochłońcie!!!!!!!!!!!!!!!
fricik / 83.23.133.* / 2007-05-24 15:14
wydaje mi się że gdyby opodatkować-czyli wprowadzić kasy fiskalne dla lekarzy, adwokatów,komorników,notariuszy to kasa państwowa zapełniłaby się i nie byłoby żadnej dziury
owszem niech dostaną podwyżki ,ale tylko w przypadku kiedu będą płacili podatek od całych dochodów a nie tylko od podstawowej pensji,drugie tyle jak nie więcej mają nieopodatkowane: nikt nie daje pokwitowania opłaty za prywatne wizyty,konsultacje itp.
Papik / 194.116.134.* / 2007-05-24 20:48
Nie bardzo wiem w jaki sposób notariusz mógłby nie
rejestrować swoich przychodów, skoro każda operacja
jest u niego rejestrowana w księgach Rep. Po co im
zatem kasy fiskalne ???
Patriot / 84.40.242.* / 2007-05-24 14:13
zastanawia mnie pewna rzecz... dlaczego większość ludzi uważa, iż służba zdrowia musi być bezpłatna? z jakiego powodu ma być bezpłatna? właściwie to już nie jest bezpłatna, ale tak się pięknie mówi "bezpłatna służba zdrowia".
Ktoś musi w końcu podjąć twardą i apolityczną decyzje o przekształceniu służby zdrowia- w płatną. Oczywiście nie chodzi tu o służbę zdrowia 100% płatną z kieszeni pacjenta- chodzi o współpłacenie za usługę- to nie tylko polepszy kondycję finansową szpitali, ale również udrożni- znikną kolejki. Dlaczego? Około 60% pacjentów w szpitalach (przychodniach, izbach przyjęć, itp.) to ludzie, którzy idą do szpitala dlatego, że jest to darmowe- skoro nie ma co robić w domu to wybiera się do szpitala (bo np. przypomniało mu się, że ma jakiś odcisk na stopie).
Alternatywa: wprowadzać dadtki od pacjentów do książki podatkowej- i tak spokorp lekarz dostanie te 50 zł od pacjenta po zakończeniu leczenia- wprowadza je do książki podatkowej- i wszyscy są zadowoleni- państwo ma podatek, lekarz na chleb, a pacjent zdrowy.
Robert (dawniej zx) / 195.205.11.* / 2007-05-24 14:31
Nie wiem na jakiej podstawie używa Pan określenia bezpłatna służba zdrowia. Nie ma czegoś takiego nawet w największych skansenach komunizmu. Służba zdrowia jest napędzana pieniędzmi nawet u Fidela. Do dyskusji jest tylko techniczny problem w jaki sposób te pieniądze mają tam trafiać. Podobnie jak szczytem bzdury, zakłamania czy wręcz ignorancji jest twierdzenie, że państwo coś finansuje lub za coś płaci. Z czego ? Jaką wartość dodaną wytwarza państwo ? Państwo tylko rozporządza pieniędzmi, które nam zabierze i dyskusja jest tylko czy większość jest zadowolona jak nimi rozporządza czy też nie. Nie okłamujmy się zatem tylko zastanówmy się jak przekazywać nasze pieniądze służbie zdrowia, ilu i czy chcemy pośredników, czy wmontowujemy w to solidarność społeczną czy też nie. To są rzeczywiste dylematy, a nie to czy służba zdrowia będzie bezpłatna czy też nie bo i tak taka nie będzie chyba, że zmienimy system wartości i motywacje gatunku ludzkiego.
man13 / 2007-05-24 12:46 / Tysiącznik na forum
Strajk ma sens. Jeżeli rzeczywiście rząd uważa że nie może dać więcej to niech po prostu odejdzie, po co się poniżać. Pracownik pracownikowi nierówny,
dlaczego mają wszyscy dostać taką samą podwyżkę. Państwowa
administracja to zawsze chory system, przechowalnie
nieudaczników, potrafią tylko kraść zamiast wziąć sprawy w
swoje ręce. Uczyć się gamonie angielskiego i ruszać w świat
zamiast się poniżać takim rządzeniem.
Bernard+ / 83.30.241.* / 2007-05-24 18:17
Kolejny cytat z encykliki JP2 zatytuowany "Znaczenie związków zawodowych"
"Słuszne zabiegi o zabezpieczenie uprawnień ludzi pracy połączonych tym samym zawodem muszą zawsze liczyć się z tymi ograniczeniami, jakie nakłada ogólna sytuacja ekonomiczna kraju. Żądania syndykalne nie mogą zamienić się w pewien rodzaj „egoizmu” grupowego czy klasowego — chociaż mogą i powinny dążyć również do tego, aby ze względu na dobro wspólne całego społeczeństwa naprawić i to wszystko, co jest wadliwe w systemie posiadania środków produkcji oraz w sposobie zarządzania i dysponowania nimi. Życie społeczne i ekonomiczno-społeczne jest z pewnością rodzajem „naczyń połączonych” — i do tego musi też stosować się wszelka działalność społeczna mająca na celu zabezpieczenie uprawnień każdej z grup."
jliber / 212.180.147.* / 2007-05-24 12:20
Strajk jest bez sensu. Jeżeli rzeczywiście uważają że mogą dostać więcej gdzieś indziej to niech po prostu zmienią pracodawcę, po co się poniżać. Pracownik pracownikowi nierówny, dlaczego mają wszyscy dostać taką samą podwyżkę. Państwowe przedsiębiorstwa to zawsze chory system, przechowalnie nieudaczników, potrafią tylko strajkować zamiast wziąć sprawy w swoje ręce. Uczyć się gamonie angielskiego i ruszać w świat zamiast się poniżać!!!
Spiderx / 84.10.254.* / 2007-05-24 17:54
Widzisz. Prawda jest taka że punkt widzenia zależy bezpośrednio od tego jak bardzo akurat Cię boli. Poważnie. Oczywiście że lekarze mogą odejść z pracy. Nawet teraz i nawet wszyscy. Problem zacznie się wtedy jak akurat zacznie Cię boleć brzuch. Będzie bolał coraz bardziej a potem okaże się że to wyrostek, który akurat nieszczęśliwie pękł. I doszło do zapalenia otrzewnej na które zejdziesz jeżeli nikt nie udzieli Ci szybko pomocy. Akurat nieszczęśliwie lekarze Cię posłuchali i się zwolnili. Wszyscy. Zatem nikt Ci nie pomoże. Jak już mówiłem, wszystko zależy od tego, jak bardzo akurat Cię boli. Taka prosta i ludzka sprawa a tak wiele zmienia.
Problemem nie są lekarze. Owszem - w tej grupie jak w każdej innej są kanalie i ludzie bez serca. Problemem jest sposób finansowania służby zdrowia, który zakładał współfinansowanie lekarzy przez pacjentów w postaci kopertek. Tak został pomyślany i tak sobie działał. Nie mówię że to dobrze - to nawet bardzo źle. Co nie zmienia faktu, że 3 czy 5 lat temu lekarze niespecjalnie protestowali. Bo i po co? Teraz PiS zrobił pokazówkę i powiedział jasno - koniec z łapówkami. To bardzo dobrze. Ale pozostałą część systemu pozostawił bez zmian. I to jest naganne, wręcz bardzo złe. Więc lekarze protestują i słusznie.
Rządzący chcą naprawić służbę zdrowia? Należy otworzyć rynek dla komercyjnych ubezpieczycieli. Ja spokojnie i bez problemów sam dobiorę sobie pakiet świadczeń, które mnie interesują. Idąc do lekarza powinno mnie interesować tylko umówienie się na termin i zabranie ze sobą numeru polisy ubezpieczoniowej. I to wszystko. Ubezpieczenia od trwałej niezdolności do pracy również mogę sobie sam poszukać. Bez problemów. Jak również funduszu emerytalnego. Niech moimi pieniędzmi zajmą się profesjonaliści, ja poszukam najlepszych.
Tylko... co wtedy począć z kilkunastoma tysiącami darmozjadów na państwowych stołkach? Często z nadania lub z rodziny, krędu znajomych, często całkowicie nie nadających się do obsadzania stanowisk na których aktualnie pracują. Których absolutnie nie interesuje chory/stary/niepełnosprawny człowiek. Bo i po co miałby ich interesować? Nie ma bezpośredniego przełożenia pomiędzy pieniędzmi na których pracują ci urzędnicy, nad ich efektywnością, sposobem pracy i sposobem obsługi "petenta" a ich wynagrodzeniami. Te są z "innej kieszeni" i nawet jeżeli na skutek krańcowej niegospodarności zabraknie pieniędzy na emerytury/rent/leczenie ci urzędnicy i tak tego nie odczują. Więc dlaczego niby miałoby ich to obchodzić?
To jest właśnie ból i to jest problem który należałoby rozwiązać. System administracyjny (państwowy) nigdy nie będzie nawet w części tak sprawny jak system komercyjny. Z opisanego powyżej powodu. Ponieważ ubezpieczyciel komercyjny musi tak gospodarować pieniędzmi, żeby mu jeszcze zostało na wypłaty. A państwowy odwrotnie. Byleby było na wypłaty a reszta jest mało istotna. Jak zostanie dla petenta - to dobrze. Jak nie zostanie - drugie dobrze - wypłaty i tak poszły na konta więc co nas to obchodzi.
Komercyjny ubezpieczyciel ma w podstawę działania wpisane osiąganie zysków. Państwowy ubezpieczyciel nie stara się nawet minimalizować kosztów. Bo po co?
I tu jest różnica.
pacjent / 83.17.92.* / 2007-05-24 11:26
no jasne jak zobaczyłem wczoraj wasze fury pod kliniką plastyczna jolly med, to wcale sie dziwie. Prsche, BMW, najnopwsze mercedesy. Musicie więcej sie domagać, utrzymanie takich samochodów kosztuje.
Spiderx / 84.10.254.* / 2007-05-24 17:59
A od kiedy to - przepraszam za kolokwializm - za powiększanie cycków płaci NFZ? Albo za korektę noska albo uszek? (wiem, są takie przypadki ale bardzo nieliczne). To są prywatne przedsiębiorstwa, którym klient zleca usługę, płaci i dostaje za co zapłacił. I jak widać po furkach świetnie to działa. Pod bankami, firmami konsultingowymi i innymi przedsiębiorstwami też stoją furki. Ale jaki to ma związek z tematem?
dr / 84.10.234.* / 2007-05-24 12:01
Kliniki plastyczne nie strajkują - nie mają po co.
też pacjemt / 83.24.132.* / 2007-05-24 11:32
Kolejny mały demagog.
Ja proponuję lekcje u Goebelsa.
pacjent (też) / 81.210.19.* / 2007-05-25 09:00
Raczej, "też lekarz". Z niego MOŻE jest demagog, ale lekarze NA PEWNO są bezczelni w swoich rządaniach.
Robert (dawniej zx) / 195.205.11.* / 2007-05-24 10:47
Sprawa się sama rozwiąże wymaga to tylko trochę czasu. Mamy otwarte granice i nikt lekarzy nie utrzyma w kraju jak nie będą chcieli tu pracować za proponowane wynagrodzenia. Na dzisiaj jest ich jeszcze wystarczająco dużo i nikt nie widzi problemu. Jak zacznie się prawdziwy deficyt to znajdzie się nie 15, a 150 czy 1500% i podniesie się składkę za leczenie lub wprowadzi odpłatność. Strajki czy branie "... w kamasze..." to może było fajne w poprzednich latach ale teraz po co się szarpać jak można zagłosować nogami. Dla nas obywateli jest to wyraźny sygnał, że tak czy owak za służbę zdrowia zapłacimy dużo więcej, kwestia tylko w jakiej formie.
parad0x / 84.10.234.* / 2007-05-24 12:04
Teraz tak - bo pracują średnie w 3 miejscach pracy. 1 stycznia 2008 roku zaczynają u nas obowiązywac przepisy unijne - lekarz może pracować TYLKO 48h w tygodniu. Może podpisać klausulę opt-out i zgodzić się na 72h w tygodniu, ale nie musi i nikt go nie może do tego zmusić. Lekarze już zapowiedzieli, że kluauzuli nie podpiszą. To dlatego rząd nie chce dać lekarzom podwyżki - jeżeli będą zarabiać dobrze w jednym miejscu pracy to system padnie.
też pacjent / 83.24.132.* / 2007-05-24 11:35
Chcesz mieć euro standardy w ochronie zdrowia? To płać.
Niestety, coś trzba płacić: albo składkę, albo KROCIE w prywatnych klinikach...
sce / 83.242.81.* / 2007-05-24 13:16
To ja wolę KROCIE, ale wyłącznie gdy nie będę płacił składki zdrowotnej, analogicznie dobrowolnie zrzeknę się z emerytury ZUS pod warunkiem, że nie będę płacił haraczu.
Darek82 / 83.27.191.* / 2007-05-24 11:16
Ja się tylko "zastanawiam" gdzie biorą się te wszystkie pieniądze podatników, które to płacimy na służbę zdrowia. Osobiście jestem za zmniejszeniem tych wszystkich opłat, przy jednoczesnym wprowadzeniu odpłatności za usługi medyczne. Takie rozwiązanie na dobre wyjdzie i obywatelom i służbie zdrowia

Najnowsze wpisy