Zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami autrów tekstu, naprawdę zróbmy coś.Jestem za zniesieniem kwoty granicznej, bo przecież nasi posłowie i najbogatsi nie płacą ZUS-u po przekroczeniu limitu, zaq to płaci szara strefa wciąż rosnąca.Mówi się, że POLAK PRZED i PO SZKODZIE GŁUPI to prawda. Nie potrafi wyciągnąć wniosków tylko szukać pieniędzy tam gdzie ich nie ma. Nasi posłowie nie potrafią uczyć się na cudzych błędach lecz belitośnie je powielają. A może zamiast się kłócić na forum pubkiczym zaczęli by czytać historię naszego państwa i innych to przynajmniej ozdrowiłaby się ich polityka a państwo rosło by w siłę.Dzisiejszy sejm to Monachomachia, gdzie króluje warcholstwo i inne przywary.

I wyszło szydło z worka. Poznaliśmy intencje pani vice- minister Jarugi Nowackiej. Kto ma kogo pożreć. Mrówkojad pożywi się mrówkami czy odwrotnie. Mrówkojadem będzie oczywiście rząd, a mrówkami mikroprzedsiębiorcy. Szkoda, że pani minister nie pomyślała o ludziach, którzy przy okazji stracą pracę.

Taaaak! Po pierwsze "ludzie ludziom zgotowali ten los..." czyli nie walczymy z kimś tylko z czymś tj. systemem np. podatkowym, zdrowotnym itp. do samych tam pracujących ludzi nic nie mam oni są jak pionki - jest ten za chwilę będzie tamten. Zastanówmy się jak można wygrać z samym sobą bo: mieszkamy w tym kraju, płacimy podatki i zapewne tutaj umrzemy :) a nasze pieniądze napędzają ten system - TO PROSTE! Zatem jest kilka wyjść: 1). przestać płacić podatki, składki i inne duperele w skali ogólnej, na marginesie chciałbym dożyć takiego momentu jak w całej Polsce nikt przez 3 miesiące nie zapłaci ani grosza państwu !!! - w praktyce niewykonalne - chyba że nic się nie ma ale wtedy idzie się do więzienia i się ma ;) (jeśli chodzi o moje przekonanie na temat składek na emeryturę to jest takie: jak sobie sam nie naskładam na emeryturę a w dodatku jestem zdrowy - to będę winił za to siebie a nie państwo czy rodzinę! koniec kropka) 2). pozabierać wszystkie przywileje pochodzące z państwowych pieniędzy - bo bzdurą jest powiedzenie, że coś się należy za darmo! 3). i chyba najrozsądniejsze to walczyć tą samą bronią np. chyba sam zaskarżę ustawę podwyższającą składki, do sądu a jak to nie pomoże to będę się odwoływał a nawet i do sądu w Strasburgu - składając pozew przeciwko państwu polskiemu :-) a co wolno mi! Jeżeli zaczniemy się jednoczyć to automatycznie zacznie brakować nam czasu na wykonywanie własnej pracy z której żyjemy, utrzymujemy swoje rodziny itp. więc należy zacząć więcej zarabiać - śmieszne nie - zawiązać np. "stowarzyszenie leni" albo jakieś tam inne a nadwyżki przeznaczyć dla wynajętych profesjonalistów, którzy będą dbać o nasze interesy - prywatnych prawników, sędziów, prokuratorów, posłów, ministrów, prezydentów, premierów, tajnych agentów, komandosów, generałów, agentów CIA itp. ... A co płacimy to wymagamy ;-) Śmieszne? to policzcie ile miesięcznie wszyscy razem płacimy ZUS-u - możemy wynająć nawet Bin Ladena czy wskrzesić Lenina... nie bierzcie tego wyżej dosłownie, bo to jest odpowiedź na moje sfrustrowanie - a ludzie postawieni pod ścianą zrobią to samo co na Ukrainie, pójdą na rewolucję - tylko kiedy? może już niedługo... pozdrawiam wszystkich przedsiębiorców, sam nim jestem... jesteśmy solą tej ziemi ale nikt tego nie widzi...

Czy ktoś z Was wie, czy zmieniła się niezgodna z konstytucją ustawa o odszkodowaniach wypadkowych dla przedsiębiorców? Od 2000 roku pomimo tego, że właściciele firm mają obowiązek płacić ubezpieczenie wypadkowe do ZUS (chyba 27 pln miesięcznie) nie mają prawa do uzyskania jakiegokolwiek odszkodowania w przypadku uszczerbku na zdrowiu w wyniku jakiegokolwiek wypadku. Każdy zdrowo myślący człowiek wie, że skoro przyjmuje się składkę to chyba do czegoś owo przyjmowanie zobowiązuje. To jest kradzież. Dawno, dawno było tak, że przedsiębiorca ulegający wypadkowi w domu z tytułu uszczerbku na zdrowiu (np.miażdżac sobie palec przy mieleniu mięsa) podlegał wypłacie odszkodowania za utratę zdrowia, natomiast tracąc ten sam palec pod piłą tarczową w swoim zakładzie pracy nie maił prawa do odszkodowania. To mogłem zrozumieć, ale na dzień dzisiejszy prywaciaż nie ma prawa do ŻADNEGO odszkodowania pomimo obowiązku płacenia na ten cel ubezpieczenia. Czy to nie wygląda jak dyskryminacja rasy przedsiębiorców? W normalnym kraju za dyskryminacje rasową grozi więzienie a w Polsce? Może czas to zmienić?

mówicie o ZUSie. a ja byłem na zwolnieniu 3 miesiące (złamałem poważnie nogę) i dostawałem 730 zł miesięcznie zasiłku chorobowego.ALE MUSIAŁEM Z TEGO JESZCZE OPŁACIĆ SKŁADKĘ ZDROWOTNĄ (konto 52) inaczej nie miałbym opieki lekarza. PARANOJA.Pracownik dostaje całą swoją kasę pomniejszoną o podatek dochodowy bo inne obciążenia ZUSowskie są zwolnione.. Czyli jak zarabia 1400 brutto to dostaje (80%) ok900 zł. A ja ok 580 zł. I gdzie tu sprawiedliwość jak to mówicie MILI PRACOWNICY. Pomijam że nie miałem przychodu i gdyby nie oszczędności to straciłbym telefony (komórka i TPSA), biuro, samochów (leasing) itd. No i który z biednych PRACOWNIKÓW założy sobie firmę. Żaden bo lepiej jest dostawać bez względu na wszystko i mieć wszystko w d... A rządzących to już dawno mówiłem ...rozstrzelać ..... pestkami od dyni

Zgadzam się z autorem pierwszej wypowiedzi na FORUM. Zróbmy coś (MY, PRZEDSIĘBIORCY), żeby nie doszło do wprowadzenia w życie nowelizacji FUS. Jeżeli przejdzie to w tym roku, a my na to pozwolimy, to w przyszłym roku pewnie ktoś znowu w Rządzie zaproponuje kolejną i to znacznie wyższą składkę dla przedsiębiorców, żeby "podratować budżet". Jeżeli w tym roku wejdzie ustawa o wyższych skadkach, w dodatku składka ta będzie zależna od dochodów z poprzedniego roku (co jest kompletną bzdurą) to o tej samej porze w przyszłym roku nasz wspaniały Rząd w celu załatania kolejnej i być może o wiele większej "dziury budżetowej", która powiększy się w związku z tym, że po zatwierdzeniu w tym roku ustawy może dojść do takiej sytuacji, o której pisaliście, że wiele osób zakończy działalność lub przeniesie się do "szarej strefy", a to przyczyni się na pewno do deficytu budżetowego - to co zrobią?Zaproponują kolejną podwyżkę i to o wiele wyższą, no bo przecież w 2004 r. przedsiębiorcy jakoś za bardzo nie protestowali, no to może jeszcze raz spróbują w podobny, a może nawet bardziej drastyczny sposób (DLA NAS) ratować budżet. W celu ulżenia sobie, mogę niestety tylko napisać coś tu na FORUM i chyba nic poza tym, bo jak mamy się wszyscy NIEZADOWOLENI I OBURZENI zintegrować? Najchętniej użyłabym kilka bardzo niecenzuralnych słów w kierunku naszego Rządu, co to da? Kiedy czytam te wszystkie komentarze z rana i widzę jak wszyscy jesteśmy zdenerwowani, rozżaleni i rozczarowani naszym Rządem, to jedyny plus tego czytania to odpowiednia dawka adrenaliny na resztę dnia. Czy zrobimy coś z tym? Może "spotkajmy się" wszyscy na jakiejś stronie inetrnetowej. Może ktoś bardzo przedsiębiorczy jest w stanie nas jakoś zorganizować. ZRÓBMY COŚ.