Jest to rozsadne i logiczne stanowisko. W zwiazku z tym nasze fobie rosyjskie i chęć "odegrania" się na Rosji za lata upokorzeń oraz poddaństwa lub calkowitej zalezności najprawdopodobniej nigdy nie znajdą zrozumienia w Unii. Zawsze będziemy w tym osamotnieni... i chyba słusznie. Jakakolwiek była historia świat toczy się swoim tempem i żadko ogląda się na historię. Władze rosyjskie zawsze były butne i nie liczyły się z "maluczkimi" tak zresztą jak żadne mocarstwo. Danie Rosji przewodnictwa w G8 jest dobitnym dowodem, że chociaż Rosja to gospodarcze zero, to jednak ma w ręku "kurek" do ropy i gazu. Ot cała filozofia "zdrady" Niemiec i ustępstw świata w sprawie Czeczenii...