Forum Polityka, aktualnościKraj

Mamom będzie łatwiej w pracy

Mamom będzie łatwiej w pracy

Money.pl / 2008-05-08 08:27
Komentarze do wiadomości: Mamom będzie łatwiej w pracy.
Wyświetlaj:
farsa / 77.254.159.* / 2008-06-11 13:26
.. ponad 30 dni chorobowego za pracownika płaci pracodawca , dowalmy pracodawcom będzie świetnie. Jak nie ma kasy zapłacić ZUS-u w terminie to potem sam nie ma prawa do świadczeń , I to chyba zmajstrowała cudna solidarność .. pazerny i głupi system stwarza wredne sytuacje ..
jedna z wielu / 153.19.91.* / 2008-05-29 10:48
Rada dla pracodawców
Będąc mamą dwójki dzieci, która "swoje wie" , proponuję pracodawcom zatrudniać wyłacznie mężczyzn-zawsze zdrowych, błyskotliwych, odpornych na stres, dyspozycyjnych 24 godziny na dobę, krótko mówiąc niezawodnych i wypłacać im pensję taką aby ich żony nie musiały biegać pomiędzy tymi swoimi trzema (co najmniej ) etatami z wywieszonymi językami, tylko mogły godnie pełnić funkcję matek, żon i pań domu. A pracodawcom mężczyznom życzę aby ich żony do końca życia siedziały na ich utrzymaniu dlatego, że obdarowały ich - dumnych ojców - potomstwem. Pozdrawiam serdecznie te Panie i wszystkie mamy.
Rada dla pracodawców


Rada dla pracodawców
dfgfdg / 83.16.220.* / 2008-05-26 10:04
Pisze się "mamą"
cngdurnvguyb / 83.27.195.* / 2008-12-01 20:18
brawo!!!
edekk / 78.8.4.* / 2008-06-20 12:51
Pisze się MAMOM...
Podatnik / 217.11.139.* / 2008-05-12 14:42
Nie da się głupoty wyeliminować przepisami.
Często słyszy się o dyskryminacji - czy to dyskryminacja,że pracodawca przesuwa kobietę w zaawansowanej ciąży na lżejsze mniej odpowiedzialne stanowisko - pracodawca się boi aby jej coś się nie stało , bo ona w swej bezdennej głupocie nie rozumie tego - kobieta ciężarna jest mniej wydajna , nie wszystko może i nie wszystko powinna robić , bo musi myśleć też o zdrowiu swojego dziecka.
Druga sprawa - biadoląże utraciły stanowisko i pracę osoby nie udolne , jak ktoś jest dobry to go przyjmą po urlopie wychowawczym , a jak jest miernotą to się cieszą ,że jest okazja się pozbyć .
Po trzecie - żłobki i przeczkola powinny być ogólne .
Żadne przepisy nie spowodują aby ktoś zakładał żłobek bo ma jedna pracownicę z małym dzieckiem jaka by nie była dobra to jest to bez sensu. Powinny być lepsze warunki dla takiej działalności gospodarczej.
Każdy ma robić swoje i to na czym się zna - przedsiebiorcy nie wolno ubierać w buty dobrego wujka
od żłobka czy przeczkola .Takie przeczkola będą zbyt drogie.
Naprawdę już nie ma siły czytać tych głupot i obciążać umysł.Kiedy wreszcie wszyscy zaczną myśleć. Na wszystko trzeba mieć pieniądze , a pieniądze są tylko z pracy , nie zchodzenia do pracy tylko z pracy.Kombinowanie jak dociążyć pracodawców obowiązkami państwa , a ostatnio i obywatela do niczego dobrego nie prowadzi.Coraz mniej ludzi chce zakładać firmy wolą pracować u kogoś na etacie i wymagać co to im pracodawca nie powinien zapewnić.
Jestem pracodawcą , kobietą , przepracowałam 34 lata , wychowałam dziecka , mam dwóch wnuków.
Co roku odchodzi z firmy 1 lub dwie panie na urlopo macierzyński i wracają zależnie od sytuacji jedne zaraz po maciżyńskim inne po wychowawczym . Zaraz po zajściu w ciąże informują o tym bo rozumieją ,że na czas ich nieobecności trzeba pracę odpowiednio zorganizować . Potrzebna jest dobra wola dwóch stron i rozum.O rozum apeluję w tym społeczeństwie.
pracowniczka / 89.77.14.* / 2008-05-17 11:59
Szanowna Pani.
Pisownia nie jest w wytykaniu mocną Pani strona -"wychowałam dziecka".
Widać tylko żal, że taka okazja, którą szykuje rząd ominęła Panią.
Ciocia Ola / 217.116.98.* / 2008-05-13 12:01
Szanowna Pani.
Do tego wszystkiego kłania się jeszcze znajomość języka polskiego. Polecam zwłaszcza w kwestii pisowni słowa PRZEDSZKOLE.
Z pozdrowieniami
interweniuj.pl / 83.230.1.* / 2008-05-12 15:27
Zawsze możesz zainterweniować! Teraz masz gdzie! www.interweniuj.pl
ula111 / 83.17.115.* / 2008-05-09 10:55
no właśnie skoro rząd płacze, ze mały przyrost, to niech stworzy lepsze warunki, ja na razie nie planuję ciąży bo boje się o posadę, koleżanka wraca po macierzyńskim i zostawia 4 miesięczne dziecko na łasce niańki bo boi się o pracę i to w instytucji rządowej, kolorowo nie jest!
mayamyu / 81.190.210.* / 2008-05-11 21:23
Po prostu zanim sie zajdzie w ciaze trzeba sie zastanowic kiedy to zrobic, tak by pracodawca za bardzo nie cierpial, i by byly srodki na wychowanie dziecka, czyli pomoc rodziny i panstwa - a nie zrobic sobie pzryjemnosc, a potem sie martwic i lamentowac, ze nikt nie pomaga kobietom w ciazy.
Metojka / 213.77.64.* / 2008-05-09 12:02
ja mam dwojkę dzieci 19 i 2 miesiące i chętnie popracowałabym w domu, czy ktoś da mi taką pracę? jestem konsultantką kosmetyków [choć to bardziej zabawa niż zarobek] na stażu na księgowości miałam taką pracę którą spokojnie mogłabym zrobić w domu a potem ją poprostu zdać dlaczego by nie wprowadzić tego w życie? jest wiele biurowej pracy którą można wykonać w domu, można pracować na komputerze, albo online, ja chętnie :)
albo flexible forms of employment moje marzenie :)
Ob.1 / 79.187.34.* / 2008-05-08 16:43
nie dotykając sedna. Otóż jeśli są przypadki unikania zatrudniania matek, ciężarnych i ewent. młodych mężatek (czyli to co nazywacie dyskryminacją) to nie dlatego, że ktoś ich nie lubi, lecz dlatego, że to na pracodawców spada ciężar wynikających stąd kosztów. Jest prosty sposób wybrnięcia ztego, lecz polska obłuda nie pozwala nikomu tego dostrzec. Mianowicie skoro takie dobra jak matka i dziecko, rodzina, przyrost naturalnu etc. są ogólnospołeczne, więc niech społeczeństwo jako całość weżmie na siebie ten zaszczytny obowiązek i ciężary finansowe a nie zwalać to na tego pracodawcę, który miał tego pecha zatrudnić tę kobietę (np. szwalnia, gdzie są prawie tylko kobiety!)! I problem kobiet może nie całkowicie,ale sporo się rozwiąże!!
Mamulka / 213.158.196.* / 2008-05-08 22:44
Bardzo prosze wyjasnij mi te koszty, ktore spadaja na biednych pracodawcow??? Chyba tylko koszty zwiazane z pierwszymi trzydziestoma paroma dniami zwolnienia, bo pozniej to placi ZUS a wiec spoleczenstwo. Wszystkie zasilki chorobowe, macierzynskie, wychowawcze, opiekuncze, rodzinne sa kosztem budzetu panstwa a nie pracodawcy Szanowny Najmadrzejszy Obywatelu. Ja jestem matka i uwazam, ze skoro przez te kilkanascie lat mojej pracy odprowadzano od moje pensji skladki na ubezpieczenie chorobowe, to chyba mam prawo zajsc w ciaze urodzic dziecko i w spokoju poswiecic mu kilka miesiecy swojego czasu nie martwiac sie ze nie bede miala grosza przy duszy.
I nie gadaj mi tu o biednych PRACODAWCACH co musza utrzymywac wredne matki co to cichaczem wrobily ich w ciaze. Owszem moga byc problemy z blokowaniem etatu, ze pracownica, ktora bedzie matka jest niezastapiona, ma w pracy duza odpowiedzialnosc i nagle jej znikniecie zza biurka stwarza problemy, ale nie mow mi tu o kosztach dla pracodawcy wynikajacych z ciazy czy tez macierzynstwa.
Bernard+ / 83.22.86.* / 2008-05-15 20:44
oto koszty, które ponosi pracodawca zatrudniający kobiety mimo tego,że płaci za nie ubezpieczenie na wypadek choroby i macieżyństwa: Pracodawca, który zatrudnia pracownicę w ciąży lub karmiącą dziecko piersią przy pracy wzbronionej na podstawie rozporządzenia w sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet, ma obowiązek przenieść ją do innej pracy. Przeniesienie pracownicy w ciąży do innej pracy nie może pogorszyć jej sytuacji finansowej.
Musi to zrobić bez względu na stopień narażenia na czynniki szkodliwe dla zdrowia lub niebezpieczne. W sytuacji gdy przeniesienie do innej pracy powoduje obniżenie wynagrodzenia, pracownicy należy się dodatek wyrównawczy.
Jeżeli nie jest możliwe przeniesienie pracownicy do innej pracy, to wówczas pracodawca musi ją zwolnić na czas niezbędny z obowiązku świadczenia pracy. W okresie tego zwolnienia pracownica ma prawo do dotychczasowego wynagrodzenia.
Pracodawca zatrudniający pracownicę w ciąży lub karmiącą dziecko przy pracach szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla ogółu kobiet (wykaz tych prac zawiera rozporządzenie sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet) ma również obowiązki. Musi dostosować warunki pracy do wymagań określonych w rozporządzeniu w sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet lub tak ograniczyć czas pracy, aby usunąć zagrożenia dla zdrowia lub bezpieczeństwa pracownicy. Jeżeli to nie jest możliwe, pracodawca musi przenieść pracownicę do innej pracy. Gdy nie ma takiej możliwości, musi zwolnić ją na czas niezbędny z obowiązku świadczenia pracy. Jeśli zmiana warunków pracy, skrócenie czasu pracy lub przeniesienie do innej pracy powoduje obniżenie wynagrodzenia, pracownicy przysługuje dodatek wyrównawczy. W czasie zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy pracownica ma prawo do dotychczasowego wynagrodzenia.
Takie obowiązki ciążą także na pracodawcy, któremu pracownica w ciąży lub karmiąca dziecko piersią przedstawi orzeczenie lekarskie, z którego wynikają przeciwwskazania zdrowotne do wykonywania dotychczasowej pracy. O wydawaniu takich orzeczeń mówi rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej z 30 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzenia badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w Kodeksie pracy (Dz.U. nr 69, poz. 332 z późn. zm.).
Ustalając wynagrodzenie w okresie zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy stosuje się zasady obowiązujące przy ustalaniu wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy (par. 5 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w kodeksie pracy, Dz.U. nr 62, poz. 289 z późn. zm.).
Zgodnie z przepisami tego rozporządzenia oblicza się również dodatek wyrównawczy (według zasad określonych w par. 7-10). Stanowi on różnicę między wynagrodzeniem z okresu poprzedzającego przeniesienie a wynagrodzeniem po przeniesieniu. Dodatek przysługuje również wtedy, gdy po przeniesieniu na inne stanowisko pracownica nie wykonuje normy przewidzianej na tym stanowisku (wyrok SN z 5 maja 1976 r., I PRN 27/76, OSPiKA 1977/6/101). Dodatek ten nie dotyczy okresu, w którym pracownica pobiera zasiłek chorobowy (por. wyrok SN z 6 stycznia 1995 r., I PRN 118/94, OSNAPiUS 1995/11/134).
Po ustaniu przyczyn uzasadniających przeniesienie pracownicy do innej pracy skrócenie jej czasu pracy lub zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy, pracodawca ma obowiązek zatrudnić pracownicę przy pracy i w wymiarze czasu pracy określonym w umowie o pracę. Pracodawca nie musi więc zatrudnić pracownicy na poprzednio zajmowanym stanowisku. Ważne żeby dostarczył jej pracę tego samego rodzaju, za tym samym wynagrodzeniem i w tym samym miejscu (z uzasadnienia uchwały SN z 28 kwietnia 1994 r., I PZP 6/94, OSNAPiUS 1994/8/125).
Pracodawcom, którzy nie wypełniają tych wszystkich obowiązków, grozi kara grzywny od 1 tys. zł do 30 tys. zł, a pracownica ma prawo odmówić wykonywania dotychczasowej pracy.
Jeżeli zachowanie pracodawcy wywołało szkodę pracownicy lub dziecku, może ona domagać się od pracodawcy zapłaty odszkodowania na podstawie art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p.
Polska nie przyznaje się od lat na forum międzynarodowym, że głównym źródłem gorszej sytuacji Kobiet na polskim rynku pracy jest złe prawo pracy i ubezpieczeń społecznych, które mimo wielu nowelizacji nie może przełamać stereotypu myślenia posłów i ministrów rodem z lat PRL. Prawo pracy jest niedostosowane do obecnych warunków społeczno gospodarczych i sytuacji na rynku pracy, dlatego kobiety mają trudniej niż mężczyźni mimo tego, że są lepiej wykształcone. Podstawowy błąd polega na stałym poważnym pomieszaniu przepisów prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych. Główną zawinioną przez ustawodawców wadą tego prawa jest to, że obowiązki ubezpieczycieli są przez prawo pracy przerzucane na pracodawców jako dodatkowy koszt przywilejów dla kobiet i pracowników wychowujących dzieci, zamiast być w całości finansowane ze składek wszystkich ubezpieczonych, czyli zarówno kobiet jak i mężczyzn w tym również pracowników z rodzin nieposiadających dzieci. Takie rozwiązania jak przykładowo obowiązek ponoszenia przez pracodawcę a nie przez ubezpieczyciela kosztu karmienia piersią dziecka pracownicy czy kosztu sprawowania opieki nad dzieckiem do lat 14 powoduje niechęć zatrudniania kosztowniejszych pracowników, którzy przez prawo otrzymali przywilej do nie wykonywania pracy z powodu obowiązków rodzicielskich i otrzymywania za to pełnego wynagrodzenia od pracodawcy, który już zapłacił za wszystkich pracowników obowiązkowe ubezpieczenie na wypadek choroby i macierzyństwa. Jest, więc rzeczą naturalną, że pracodawcy w pierwszej kolejności wolą zatrudniać osoby, które nie mają kosztownych przywilejów w postaci prawa do nie wykonywania pracy, i do otrzymywania za to wynagrodzenia w takiej samej wysokości jak Ci pracownicy, którzy za koleżanki i czasem kolegów nieobecnych z powodu wykonywania obowiązków rodzicielskich muszą wykonać dodatkową pracę. A jeżeli już pracodawcy muszą zatrudniać osoby posiadające przywileje nie pracowania przez wiele dni w roku a otrzymywania za to od pracodawcy pełnego wynagrodzenia to dla wyrównania szans oferują tym osobom niższe płace.
Usunięcie tego rodzaju przepisów z kodeksu pracy i przeniesienie ich tam gdzie jest ich miejsce, czyli do prawa ubezpieczeń społecznych od razu poprawiłoby szanse kobiet i pracowników posiadających więcej dzieci. Należy usuwać przyczyny konfliktów a nie mnożyć je ustanawiając wyższe przywileje na koszt pracodawcy i wyższe kary za unikanie tych kosztów, bo jak pokazało 17 lat transformacji nie prowadzi to do poprawy sytuacji a do dalszego jej pogorszenia
Wszak urodzenie i wychowanie dzieci to inwestycja dla całego narodu, więc sprawmy, aby matki nie musiały się poświęcać, lecz aby urodzenie i wychowanie większej ilości dzieci przekładało się na poziom emerytury nie niższy niż kobiet bezdzietnych całe życie pracujących i robiących karierę. Można to zapewnić powracając do starych sprawdzonych metod. Podatek dochodowy powinien być podwyższony każdemu mężczyźnie i kobiecie za bezdzietność, po 30-stym roku życia bo wszak dzieci innych będą pracować na ich utrzymanie i opiekę na starość a obniżony za każde urodzone i wychowywane dziecko, aby można było więcej odłożyć na emeryturę mimo tego, że mniej lat się pracowało lub pracowało w niepełnym wymiarze, aby wychowywać dzieci.
ula111 / 83.17.115.* / 2008-05-09 10:57
BRAWO!!!!
całkowicie się zgadzam
Elendir / 2008-05-09 07:35 / Łowca czarownic
Zostawiając na boku kwestię nieuczciwości zwróć uwagę że mała firma ponosi duże ryzyko jeżeli np. jedna z kilku osób raz będzie a raz nie będzie na zwolnieniu. W takim wypadku albo przez ten cały czas robotę tej osoby będą robić inne osoby z firmy (wcale nie będąc tym zachwycone), albo tymczasowo trzeba zatrudnić kogoś innego (co też kosztuje). Jak przyszła matka jest uczciwa to jakoś to można rozwiązać - przynajmniej wiadomo na czym się stoi. Jak przyszła matka nie jest uczciwa podchodząc do tego że teraz to ona pracuje gdy ma ochotę to jest to problem dla pracodawcy i trudno mi się dziwić że pracodawcy chcą go się pozbyć. Nawet w większych firmach jest to problem bo jednak wszędzie jest robota i ktoś ją musi zrobić.
Bernard+ / 83.22.86.* / 2008-05-15 20:47
Tak to są te nieprzemyślane przywileje w prawie pracy, które zamieniają się w gorszą pozycję kobiet w wieku najwłaściwszym do rodzenia dzieci w dyskryminację z powodów ekonomicznych, bo Chytre elity polityczne rządzące naszym państwem zamiast opłacać przywileje wspierające matki i ochronę macierzyństwa z składek ubezpieczenia płaconych przez wszystkich pracujących, przerzuciły koszty ochrony macierzyństwa na pracodawcę, który zatrudnia rodzące kobiety. A jak mały pracodawca ma to sfinansować? Czy z powodu tego, że jedyna pracownica w osiedlowym sklepie zaszła w ciążę i choruje, więc trzeba zatrudnić drugą na zastępstwo właściciel sklepu może podnieść ceny towarów? Tym sposobem kodeks pracy nie jest zbiorem przepisów regulujących stosunki pracodawca pracownik wynikające z umowy o pracę, lecz zastępuje przepisy wykonawcze dotyczące polityki socjalnej i demograficznej państwa, które to Państwo ma konstytucyjny obowiązek ochrony macierzyństwa i rodzin, ale zamiast realizować ten obowiązek ze środków publicznych kosztami ochrony obciąża się pracodawców zatrudniających kobiety, bo środki publiczne z podatków i składek obowiązkowego ubezpieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa roztrwoniono na rosnącą w zastraszającym tempie liczbę urzędasów i 40 letnich emerytów. Nie będzie problemów z zatrudnianiem kobiet i zwalnianiem ich z pracy w celu opieki nad dziećmi ani z powrotem do pracy po urlopach macierzyńskich i wychowawczych, jeżeli przepisy nie będą obciążać pracodawców kosztami, które nie są kosztami pracy. Bo Np. płacenie kobiecie 100% wynagrodzenia za to, że nie pracowała, bo szła na badanie lekarskie w czasie ciąży i po badaniu otrzymała 33 dni zwolnienia lekarskiego, bo ma problemy zdrowotne wynikające z ciąży, albo za to, że krócej pracuje po urlopie macierzyńskim, bo chodzi karmić swoje dziecko piersią, to nie jest koszt, który powinien ponosić pracodawca. Niech ubezpieczenie znów znaczy ubezpieczenie a wynagrodzenie za pracę jest tylko wynagrodzeniem za pracę a wszelkie problemy z gorszą pozycją kobiet na rynku pracy znikną.
Elendir / 2008-05-15 21:26 / Łowca czarownic
Nie wszystkie problemy znikną ale generalnie się zgadzam.
jliber / 2008-05-08 09:39 / Tysiącznik na forum
Im więcej przywilejów w pracy zapewni matkom rząd, tym większe będzie bezrobocie wśród kobiet.
mycha10 / 2008-05-08 10:37 / Bywalec forum
Mam małą firmę i już więcej nigdy nie zatrudnię kobiety,która mogłaby urudzic. Na weselu pracownica tańczyła , piła to samo na urlopie po ślubie.Poukończeniu urlopu posała do lekarza i okazało się,że ciąża jest chorobą i dostała zwolnienie na 23 dni, była w pracy dwa dni. Oczywiście opowieści o slubie i przyszłym małym, pracą już nie jest zainteresowana, znowu chorobowe i tak mam pracownika na stanie, a właściwie go nie mam. I kto jest dyskryminowany?
thx / 195.216.109.* / 2008-05-14 11:58
mycha10 popieram!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jliber / 2008-05-08 11:46 / Tysiącznik na forum
Każda socjalistyczna inicjatywa wyrządza największą krzywdę dokładnie tym samym ludziom którym rzekomo ma pomóc.
tornado / 83.15.89.* / 2008-05-08 09:07
Przez 18 lat na naszych oczach dokonała się jawna dyskryminacja przyszłych mam w miejscach pracy. Pozwoliły na to wszystkie rządy i organizacje. Nikt nie stanął po stronie kobiet. W efekcje mamy tragiczny wskaźnik przyrostu naturalnego. Wmawia się nam, że dyskryminuje się u nas ludzi ze względu na oriantacje, a to po prostu lipa. To kopiety w ciąży są u nas napiętnowane i pozbawiane należnego im szacunku, wsparcia i ochrony w miejscach pracy.
Bernard+ / 83.22.86.* / 2008-05-15 20:59
tornado jesteś w błędzie bo uwierzyłaś kłamstwom polityków. Wszyscy uczestnicy dyskusji na temat polityki pro rodzinnej, którzy nie ponoszą ani grosza kosztów z własnej kieszeni mają dużo do powiedzenia i rząd ich słucha i z zdaniem związków zawodowych się liczy, ale najmniej Rząd i posłowie słuchają opinii tych, którzy mają za to wszystko zapłacić bezpośrednio i są najwięcej obciązeni kosztami tej niby ochrony, czyli małych pracodawców. Dopóki przyjmowane będą rozwiązania prawne nieuzgodnione z najmniejszymi pracodawcami to nie będzie dobrych skutków, bo jeżeli zatrudnienie kobiety w wieku najodpowiedniejszym do rodzenia dzieci powoduje dla pracodawcy wyższe koszty i dodatkowe utrudnienia a zatrudnienie mężczyzny takich kosztów i utrudnień nie rodzi to zawsze będzie kobietom trudniej znaleźć pracę. Trzeba, więc zdjąć z pracodawców koszty dodatkowe wynikające bezpośrednio z zatrudniania kobiet i przenieść je do systemu ubezpieczenia społecznego nawet, jeżeli wymagałoby to podwyższenia składek. Bo składki płacą wszyscy równo a koszty dodatkowe ponoszą tylko pracodawcy zatrudniający kobiety. Dlatego jeżeli dla kobiet ustalona jest długa lista prac niedozwolonych i wiele ograniczeń w zatrudnieniu to nie mogą zarabiać tyle samo, co mężczyźni, którzy tych ograniczeń i prac zabronionych nie mają i wszystkie prace kobietom zabronione wykonują. Jeżeli w tej sprawie ciągle najmniej rząd i parlament liczy się ze zdaniem małych przedsiębiorców to nie osiągnie nigdy dobrych rozwiązań.
A problem obniżenia kosztów zwanych klinem podatkowym można by rozwiązać przez ponowne ubruttowienie płac dodając składki, które płaci pracodawca do płacy brutto pracownika i likwidując sztuczny podział składek na część potrącaną z Brutta -pracownika i część dopłacaną przez pracodawcę i księgowaną poza listą płac jako koszt pracodawcy. To rozwiązanie, bowiem po jego wprowadzeniu spowodowało ogromne podrożenie prowadzenia dokumentacji i rozliczeń zarówno u pracodawców jak i w ZUS i w US. A pieniądze, które teraz trzeba wydać na biurokrację mogłyby być wydane na rozwój miejsc pracy i zasiłki opiekuńcze dla kobiet wychowujących małe dzieci.
Ivv / 89.77.151.* / 2008-05-09 10:26
Dokładnie tak. Mnie już w ciązy chciał zwolnić, ale wybroniłam się dzięki inspekcji pracy. Oczywiście po urlopie mnie zwolnił. Teraz szukam pracy i pytają w jakim wieku mam dzieci. Efekt - siedzę w domu.
mycha10 / 2008-05-08 10:44 / Bywalec forum
Nikt nie piętnowałby kobiet, gdyby one nie nadużywaly swoich przywilejów.Wiele z nich najchętniej po zajściu w ciąze idzie na zwolnienie i ma w nosie pracę.Problemem Polski,to nie mała dzietnośc,ale duża emigracja najbardziej przedsiębiorczych i młodych ludzi
żabka / 2008-05-08 22:40
Ja mam dwie córki, jedna 4 lata druga niecały rok.
Jak moja pierwsza miała 2 lata poszłam do nowej pracy, bo w trakcie ciąży szefowa zlikwidowała zakład i miałam zapłacone przez ZUS skrócony o 2 tyg macieżyński potem nie miałam serca zostawić paromiesiecznej małej, pracy zaczęłam szukać jak mała skończyła roczek znalazłam po roku poszukiwań w markecie. Pracowałam cały czas od 10 do 18.30 czyli z dojazdem cały dzień nie było mnie w domu, dziecka prawie wcale nie widziałam bo rano szykowałam ją teściom do zabrania a jak ją przywozili to ją kąpaałam i kładłam spać. Jak szefową prosiłam czy nie mogłabym pracować na zmiany jak inne dziewczyny to mi odpowiadała, że jestem nowa i jak mi coś nie pasuje to mam sobie szukać innej pracy. gdy zaszłam z drugą w ciąże po miesiącu byłam na zwolnieniu ( ze względu na to, że pracowałam na stoisku mięsnym) i srednio co 3 tyg leżałam w szpitalu ( ciąża zagrożona), urodziłam dwa miesiące przed terminem. Nie wylegiwałam sie na słoneczku ani w solarium a czasu na odpoczynek też zbytnio nie miałam przy 3 latce. Teraz jestem na wychowawczym dostaje 496 zł z rodzinnym na obie i to plus niewielka pensja męża musi nam starczyć na przeżycie. I niech mi nikt nie mówi że nadużywam swoich przywilejów. Osoby, które piszą takie rzeczy albo nie maja dzieci albo maja kasy jak lodu i stać ich na prywatne przedszkola lub nianie i mogą sobie robić kariery zawodowe. Kurcze nie wrzucajcie wszystkich matek do jednego worka!!
Elendir / 2008-05-09 07:39 / Łowca czarownic
Nikt nie mówi Tobie że nadużywasz przywilejów. Ale są osoby które to robią. Podobnie zresztą jak i z szefami - są uczciwi i niezbyt uczciwi względem pracowników. Uwaga dotyczyła kwestii że zawsze należy patrzeć na dwie strony medalu, a nie tylko na jedną.
goja1 / 79.188.75.* / 2008-05-08 13:33
bardzo interesujace! Urodziłam córkę 5 lat temu. Przez pół roku musiałam leżeć plackiem żeby utrzymać ciążę. Rzeczywiście byłam na zwolnieniu tylko czy nadużywałam swoich przywilejów??? Po urlopie macierzyńskim nie miałam już gdzie wrócić. I nie jestem odosobniona. Dwie moje bliskie koleżanki róznież dostały możliwość wykorzystania urlopu wypoczynkowego razem z wypowiedzeniem.... Małe dziecko, zwolnienia, choroby. Jak widać niektórzy nie rozumieją pewnych prostych relacji.
Bernard+ / 83.22.86.* / 2008-05-15 21:34
goja 1 czy to z winy Twojego pracodawcy musiałaś leżeć w ciąży plackiem? Czy Twój pracodawca jest ojcem Twojego dziecka? Czy Twój pracodawca zapłacił za ciebie do ZUS wszystkie należne składki na wypadek choroby i macieżyństwa? Czy Twój pracodawca przez 33 lub wcześniej przez 35 dni Twoich problemów z donoszeniem ciąży płacił Tobie zasiłek chorobowy wynoszący w okresie ciąży 100% wynagrodzenia za każdy dzień jak za urlop? Czy Twój pracodawca dał Ci po zakończeniu urlopu macierzyńskiego płatny urlop wypoczynkowy? Czy zwalniał Cię z pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia gdy musiałaś iść na badania lekarskie w związku z ciążą? A jak myślisz skąd Twój pracodawca brał pieniądze na te wszystkie wypłaty dla Ciebie? Kto za Ciebie przez te pół roku wykonywał pracę i czy robił to za darmo, czy też osobie która zastępowała Cię w pracy podczas Twoich cierpień Twój pracodawca również musiał zapłacić pełne wynagrodzenie i zapłacić od tego wynagrodzenia obowiązkowe podatki i składki do ZUS? A czy z tego powodu, że jedna osoba w firmie pracowała a dwie otrzymywały wynagrodzenie ktoś dał Twojemu pracodawcy jakieś dodatkowe pieniądze lub zmniejszył mu obciążenia podatkowe lub składkowe?
To nie jest uczciwe prawo, że najpierw władza zabiera pracodawcy pieniądze niby na ubezpieczenie a potem i tak każe ponosić koszty świadczeń ubezpieczeniowych nie ZUS-owi, który brał latami składki na Twoje i innych pracowników ubezpieczenia a gdy spotkało cię zdażenie na wypadek, którego płacono za Ciebie składki to płatnik składek Twój pracodawca musiał jeszcze wypłacać Ci zasiłek a biorący latami składki ZUS zbudował sobie za nie super klimatyzowany biurowiec i dał podwyżki swoim pracownikom. Czy to pracodawca był nieuczciwy, czy może chytrzy a nieuczciwi posłowie i ministrowie stanowiący takie złodziejskie prawo i trwoniący podatki i składki nas wszystkich?
absurd / 83.143.213.* / 2008-05-08 13:40
ładny przykład .. ale takich ludzi jest mniejszośc ..

większośc kobiet nadużywa przywilejów .. są chore bo sa w ciązy .. nie przeszkadza im ta choroba prowadzić intensywnego zycia towarzysko rozrywkowego .. czy pracowac na czarno u kogoś innego .. ta choroba (ciąza) przeszkadaza im tylko pracować u swego legalnego pracodawcy ..

dlatego nie dziwią mnie negatywne rakcje rynku ..
Elendir / 2008-05-08 08:27 / Łowca czarownic
A mnie dla równowagi ciekawią również statystyki nadużywania praw przez kobiety w ciąży. Z tego co wiem jest to coraz bardziej powszechne. I chyba najczęstszym przypadkiem jest wykorzystanie zwolnienia lekarskiego jako substytutu urlopu (który zachowuje się na później). Bo wystarczy że młoda matka powie że czuje się źle i lekarz zawsze wypisze zwolnienie. Nawet wręcz w takiej sytuacji, gdy urlop był zaplanowany już od dłuższego czasu, ale jak przychodzi co do czego to pracodawca się dowiaduje że to jednak nie urlop będzie lecz zwolnienie, a po powrocie, że odpoczynek bardzo dobrze wpłynął na cerę przyszłej matki zabarwiając ją na kolor łagodnie brązowy.

Tak więc dla równowagi interesowałyby mnie również statystyki nadużywania sytuacji...
matka pracująca / 217.153.221.* / 2008-05-08 16:27
Właśnie nie dawno miałam przyjemność urodzić dziecko, w firmie pracowałam 9 lat, wcześniej nigdy nie korzystałam z żadnego chorobowego, opieki itd. w ciąży byłam 2 miesiące na zwolnieniu, żałuję, że nie dłużej. Pracowałam w małej firmie, szef i 2 pracownice. Czy myślicie, że szefowej przyszło do głowy, że palone przez nią papierosy mogą mi i mojemu dziecku szkodzić? Po 8 godzinach przychodziłam przesiąknięta dymem, z kacem papierosowym, bólem głowy, w domu jedyne do czego się nadawałam to pójścia spać. Dopiero po kilku delikatnych uwagach trochę się ograniczyła. KP w małych 1-2 osobowych firemkach nie ma żadnej mocy, no oczywiście pracownik musi go przestrzegać. Możesz się zgodzić na panujące tam zwyczaje, albo poszukać sobie innej pracy, co zresztą usłyszałam :) Więc drodzy pracodawcy czy zawsze jesteście dobrzy dla pracowników? Czy też, czujecie się jak bogowie mający władzę nad maluczkimi? Wypłacacie najniższą krajową ciężarnej, która i tak nie ma wyjścia, bo pracy nie zmieni, a na tyle właśnie ma z wami oficjalną umowę,sami zarabiacie 10-20 x tyle. To akurat powszechnie stosowana praktyka.Który z pracodawców dał swojej ciężarnej pracownicy podwyżkę, gdyż ta będzie miała większe potrzeby?Pozwolił wyjść szybciej do domu? Wybaczcie, ale widzicie tylko swój interes, a to my jesteśmy współtwórcami waszego kapitału.Jak zapłacicie za 33 dni chorobowego to wam włos z głowy nie spadnie...
Bernard+ / 83.22.86.* / 2008-05-15 21:48
A nie interesuje cię skąd się biorą pieniądze w firmie w której pracujesz? Czy Twój pracodawca przypadkiem nie wykonuje najwięcej odpowiedzialnej pracy osobiście a Ty tylko wykonujesz jego polecenia nie myśląc w pracy o pracy. Czy to Ty jesteś w małej 3 OSOBOWEJ firemce głównym specjalistą, który zarabia pieniądze a szef tylko Ci je zabiera. JEŻELI TAK TO ZWOLIJ SIĘ I ZAŁÓŻ WŁASNĄ FIREMKĘ TO KOSZTUJE TYLKO 100ZŁ ZA REJESTRACJĘ W URZĘDZIE GMINY. Twój dotychczasowy szef skoro nic nie potrafi bez Ciebie sprzedać klientom to zapewne zbankrutuje i będzie musiał prosić Ciebie o zatrudnienie?!
Skoro Twoja praca jest tak wysoce dochodowa, że z niej szefowi zostaje ponad 20 tyś miesięcznie a Tobie płaci tylko najniższą krajową to Sama zacznij zarabiać na własny rachunek zamiast pisać tu o swojej krzywdzie.
baby girl / 84.38.23.* / 2008-05-15 23:28
wiem skąd się biorą pieniądze u niego w kieszeni nieuczciwie odprowadza podatek do US, zatrudnia mnie na pół etatu i wypłaca więcej niż jest na umowie. Święci biedni pracodawcy cwaniaczki i oszuści którzy wiecznie narzekają jak im jest źle.....
Eryte / 83.145.178.* / 2008-05-09 20:01
To teraz już w 100% wiem, dlaczego 10 lat temu urodziłam córkę i nie podejmę jeszcze raz takiej decyzji. Ani jednego dnia zwolnienia lekarskiego, po 4 m-cach powrót do pracy. Ciągła gonitwa , ciągłe udowadnianie komuś, że dziecko, to nie problem. Dzisiaj stoję po tej drugiej stronie: uwierzcie mi: mało jest kobiet, które normalnie funkcjonują w czasie ciąży. Zagrożona ciąża, to normalka, pewnie 90% wszystkich. Ale ok, takie jest życie, trzeba być wyrozumiałym przełożonym. Tylko na czas nieobecności Koleżanki trzeba zatrudnić fachowca, i to wcale nie jest takie proste (pomimo bezrobocia -większość ludzi wyjeżdża zagranicę; umowa na zastępstwo: żaden fachowiec nie podpisze takiej umowy. Przeważnie kończy się to zatrudnieniem nowego pracownika ("z odchowanymi dziećmi"), a Mama niestety nie ma do czego wracać. Sorka, ale taka jest prawda: dyspozycyjny wygrywa.
mycha10 / 2008-05-08 18:54 / Bywalec forum
Mam małą firmę.Dbam o pracownice.Jedna ma małe dzieci i chorą babcię , której pomaga, dlatego zależy jej na pracy i jakoś rozwiązujemy problemy jak jej dzieci zachorują, druga teraz jest w ciązy i wyraznie dała mi do zrozumienia, że na pracy jej już nie zależy, chodzi tylko o jak najwyższe zasiłki, bo ona i tak pojedzie na jakiś czas do Niemiec i sobie dorobi i tak sobie zaplanuje urodzenie dzieci,że u mnie na stanie będzie figurowac jeszcze wiele lat., bo oczywiście wykorzysta urlopy wychowawcze . Ja rozumiem jak kobieta musi leżec,ale u nas sięprzyjęło,że ciąża jest chorobą .Zwłaszcza jak jest mała firma, to kobiety naduzywają swoich praw, a sądy zawsze stoją po stronie pracownika.Mam do czynienia z pracownicami handlu lub szwalni i wszędzie to samo, a pozostałe pracownice na tym cierpią.Zwłszcza jak dużo cięzarnych w firmie.Niestety w naszym kaju najważniejszy jest populizm.
jarek1111 / 195.117.92.* / 2008-05-12 08:34
Nie slyszalem o malej firmie dbajacej o pracownikow.Wy wszyscy dbacie o aleswoja dupe!!!!Brzydze sie pracodawcami w tym chorym kraju.A moge cos powiedziec na ten temat ,pracowalem w GB ,Irlandi mam porownanie
Greeder / 62.89.78.* / 2008-05-08 09:51
Elendir słoneczko i po co? Ciężarne po prostu działają wedle powiedzenia 'jak Kuba Bogu...'
Tyś dyrektor czy co? Naturalną reakcją na dyskryminację jest opór.
Ivv / 89.77.151.* / 2008-05-09 10:39
Dokładnie. Żle potraktowana w pierwszej ciązy kobieta, przy drugiej już nie będzie miała sentymentów, by korzystać ze swoich praw do oporu, choć drugi pracodawca mógł nie być winny niczemu. W ten sposób jedni pracodawcy szkodzą nie tylko pracownicom, ale i innym pracodawcom nie myslac o tym, że oni też mogą stac się w końcu tym drugim.
Elendir / 2008-05-09 07:24 / Łowca czarownic
Tylko że ten Twój opór pojawia się nawet jak dyskryminacji nie było. Czy chcesz powiedzieć że działają wedle powiedzenia 'jak Kuba Bogu tak Bóg Kubańczykom'?
łowca łowcy / 83.15.89.* / 2008-05-08 08:59
puk, puk, puk w czoło
Elendir / 2008-05-09 07:26 / Łowca czarownic
Obiektywny materiał powinien obejmować obydwie strony medalu. Ale rozumiem że nie dla wszystkich jest to wygodne.
wrażliwa / 83.8.90.* / 2008-05-08 09:30
Nie ma to jak znieczulica,a tak w ogóle to żal mi tych maluchów które urodzą się po "Solariach",jedzenia przez matki sztucznej żywności,piwkowania,a potem pretensje że sie źle czują same i ich przyszłe dzieci również stale chorują i są słabe fizycznie z różnymi nidorozwojami.
kajslum / 83.24.233.* / 2008-05-12 23:02
w moim gronie o dzieci się dba od pierwszych dni, pracujemy często w domu, bo nie musimy zawsze być w pracy, ale jest inny poważny problem, praca tylko na zlecenie, etat to rzecz niespotykana, więc i w szpitalu na brzuch kładziesz lapcia, bo ile wyprodukujesz dokumentacji, tylke dostaniesz kasy, nie ma żadnego macierzyńskiego, wychowawczego, zusu, nic, patologia kompletna! Ja mam troje dzieci, musiałam założyć działalność, bo ciągle im się coś łamie, a to reka, a to ktoś przywali i wiecznie na pogotowiu, ile bym musiała zapłacić za szpital, to moje! To wolę użerać sie z księgowością i zusem!
antywrazliwa / 90.156.109.* / 2008-05-08 14:03
wrazliwa???????skad Ty czerpiesz wiedze o zyciu? z Faktu?Super Ekspressu? wiekszosc kobiet jest swietnymi matkami, kt nie piwkuja,itd. zanim napiszesz tego typu komentarz pomysl,z e bezkrytyczna wiedza czerpana z mediow czesto nie dotyczy ogolu spoleczenstwa tylko jej czesci= czesto tej o kt mozna opowiadac pikante newsy i podkrecac skandalem, co nie znaczy ze wszyscy tak robia!
wampirzyca / 83.12.106.* / 2008-05-13 13:21
z pewnością są takie nieodpowiedzialne matki, o których pisze wrażliwa, wystarczy popatrzeć na niektóre smarkate dziewczątka, brązowe jak heban, z żebrami na wierzchu, zachodzące w ciążę przypadkiem nierzadko przy udziale nie tylko mężczyzny/chłopaka ale i alkoholu (podkreślam niektóre!)
ale są i matki takie, które dbają o siebie lata przed zajściem w ciążę, w trakcie ciąży, a muszą całą ciążę przeleżeć w szpitalu/domu bo jest zagrożenie poronienia
ja chwalę mojego poprzedniego pracodawcę, przez 8 lat nie byłam na żadnym zwolnieniu, ale później było ciężko (jemu, mnie) - zaszłam w ciążę zaraz po innej koleżance, bardzo długo byłam w szpitalu, potem na zwolnieniu, próbowałam wracać i pracować, ale stan zdrowia mi nie pozwalał, później macierzyński i 3 m-ce wychowawczego, żeby nie zostawiać takiego maleństwa bez mamy, wróciłam do pracy, nie zostałam zwolniona, zostało mi odebranych parę obowiązków wprawdzie, ale wynagrodzenie zostało takie samo (fakt - skandalicznie niskie). Zmieniłam prace bez problemu po jakimś czasie, wiek dziecka nie miał znaczenia, na szczęście mój mały nie choruje, więc nie mam problemu z chorobowym, urlop jak potrzebuję - dostaję, jestem dość dyspozycyjna, ale jak nie mogę zostać, mówię szczerze i jest ok.
Wszystko zależy od dwóch stron medalu - pod tym sie podpiszę.

Najnowsze wpisy