taki tam
/ 213.238.104.* / 2009-04-24 08:37
Czy demokracja jest kwestią wyobraźni, czy ideologii?
Twoim zdaniem naród się może pomylić wybierając sędziów, ale w wyborze pozostałych władz wybór już jest w porządku, czy też w ogóle demokracja jest do kitu, bo demokratyczny wybór obojętnie jakiej władzy to wybór niekoniecznie merytoryczny?
Odpowiedź jest prosta:
Albo chcemy mieć demokrację, albo nie chcemy. Jeśli chcemy mieć, to powinniśmy być w tym konsekwentni, a jeśli nie chcemy mieć, to trzeba wszystkie pozostałe władze ustalać tak samo korporacyjnie jak sędziów.
Co jest twoim zdaniem lepsze?
Demokracja, którą nam się przedstawia jako demokracja nie jest demokracją, tylko ma za zadanie sprawiać w ludziach wrażenie, że to od nich zależy wybór, stąd też tak wielką rolę mają w tym ustroju środki masowego przekazu i centra sondażowe, które stają się de facto centrami urabiania opinii społecznej.
Czy one też są zarządzane demokratycznie?
Korporacja się niestety próbuje rozrastać, a obecna władza wykonawcza również zachowuje się tak, jakby marzyła o władzy korporacyjnej, a nie wykonawczej.
A głupi narodek jest coraz bardziej ogłupiany i nie rozumie dlaczego w tej demokracji czuje się coraz bardziej zniewolony i coraz mniej od niego zależy.
Nazwałbym to zjawisko: "kompleksem wyborcy PO", gdzie widać największy rozziew między oczekiwaniami w cuda i brutalną rzeczywistością ich braku.