Stanisław H.
/ 83.27.218.* / 2009-05-27 12:26
menedżerowie już są - dyrektorzy sądów, tyle że byle jacy, bo nikt wcześniej powołując ich na to stanowisko nie przypuszczał, iz tak wielką wagę będą mieli do odegrania i wybierali na nie ludzi bardzo często kompletnie sie do tego nie nadajacych, bez przygotowania, robiących potem naprędce jakies roczne studia podyplomowe, by tylko mieć cosić wspólnego z zarządzaniem. Dlatego teraz sądy są zarządzane tak jak są...
Polscy sedziowie i tak już robią połowę z tego, co robili. Odciążaja ich asystenci, pracownicy sekretariatow wydziałowych i inni urzędnicy. Jakoś nie wpłynęło to na jakość ich pracy(a bynajmniej nie na wszystkich), wpłynęło natomiast negatywnie na ich kulturę i podejście do stron. KOmpletnie maja za nic etykę, staja się bufonami, ktorym się wydaje, ze im wszystko wolno, a nie tak powinien być postrzegany sędzia.
Sędziowie nie powinni być oceniani przez sędziów, rzecznik dyscyplinarny to przecież kolega ich z tego samego sądu, w ktorym pracują lub z instancji wyżej, ale też dobry znajomy. Jak zatem taki rzecznik może wystawić negatywną opinię o swoim koledze? To trudne i niewdzięczne zadanie, czyz nie?