Forum Polityka, aktualnościKraj

Spór kompetencyjny: Remis przed Trybunałem

Spór kompetencyjny: Remis przed Trybunałem

Money.pl / 2009-05-21 07:04
Komentarze do wiadomości: Spór kompetencyjny: Remis przed Trybunałem.
Wyświetlaj:
KAP / 2009-05-21 11:53 / Tysiącznik na forum
Prezydent moze jechac gdzie chce i mowic co chce ale jak mowi niezgodnie z wytycznymi rzadu to jest to stanowisko prywatene Lecha Kaczynskiego a nie prezydenta Polski. Prerogatywy to weto lub podpis lub mianowanie ambasadorów,, czyli de facto tak czy tak trzeba sie z tym liczyc. Czyli wplyw PiS na pantwo Polskie jest zachowany. nie bedzie on byc moze jednak tak zenujaco kompromitujacy jak dotychczas. Zrodlem problemu jest totalne negowanie III RP przez preydenta IV RP.
_qwert / 2009-05-21 13:16 / Tysiącznik na forum
Nie jest ważne, czy mówi zgodnie z wytycznymi rządu czy niezgodnie.
Cokolwiek by nie powiedział jest to jego prywatne mówienie (nazywanie tego stanowiskiem byłoby nadinterpretacją).
miluniaa / 89.187.240.* / 2009-05-22 09:02
Najlepsza była i tak wypowiedź pani Jakubowskiej, która oczywiście grzmiała jak to prezydent odniósł kolejne zwycięstwo tym razem przed Trybunałem bo może jechać gdzie chce, ale to mało ważne choć żenujące bo na następne pytanie dziennikarki co z odebraniem prawa głosu była pani minister stwierdziła, że przecież prezydent zawsze popiera stanowisko rządu, na co dziennikarka (TVP3) zapytała: A Traktat Lizboński? Na co pani była minister spokojnie odpowiedziała "Przecież nikt nie zabroni prezydentowi wypowiadać swojego zdania a on jest mądry i zawsze je ma"...
I to by było na tyle jeśli chodzi o zgodność polityki zagranicznej rządu z prezydentem i wyroki Trybunału...
Przecież panowie K są ponad prawem. Czy ktoś słyszał żeby kiedyś kogoś za coś przeprosili a wyroków takich już mają kilka przynajmniej...?
_qwert / 2009-05-22 10:31 / Tysiącznik na forum
Cóż, wygląda że ogólnie członki z tej partii już nie kontrolują tego co mówią.

Ostatnio Brudziński stwierdził w TVN24, że... PiS... nie jest partią, która obraża się na dziennikarzy... i co tu komentować!

Nauka nie wymyśliła jeszcze określenia na stan tej grupy ludzi, która zgadza się na dyktaturę swojego przywódcy i kreowanie przez niego jakiejś virtualnej rzeczywistość, w której egzystują. Może dlatego żadna prawda do nich nie trafia i już pewnie nie trafi.

Ale miejmy nadzieję, że po kolejnych wyborach nie osiągną progu wyborczego i nie będzie trzeba ich więcej oglądać (bo słuchać, to już nawet teraz się nie daje).
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:29
Jak zmienia konstytucje RP to moze bedziesz mial racje.
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 13:07
nie bedzie on byc moze jednak tak zenujaco kompromitujacy jak dotychczas

W oczach kapo obrona interesów Polski jest czymś kompromitującym, a wyprzedaż Polski za granicę czymś chwalebnym. Kapo zawsze będzie kapo.
mały franio / 87.207.141.* / 2009-05-21 09:55
Proponuję zapoznać się dokładnie z orzeczeniem TK a nie opowiadać lub wypisywać bzdur (mirek3001, to również do Ciebie).
1. Na czele delegacji stoi premier.
2. Stanowisko Polski określa rada ministrów.
3. Wraz z delegacją może jechać prezydent jeśli chce.
Gdzie tu jest porażka Tuska lub zwycięstwo Kaczyńskiego, albo chociaż remis?
O wszystkim decyduje rząd. Prezydent może jechać, ale nie może uprawiać swojej polityki.
Jak będzie jedno krzesło to prezydent pozostanie za drzwiami. Zgodnie z orzeczeniem TK prezydentowi przypadła rola ozdoby lub turysty na gapę.
To jest porażka tych co myśleli, że prezydent może robić i mówić co chce. On tylko może jechać gdzie chce.
mirek3011 / 2009-05-21 10:14 / Tysiącznik na forum

Choć skład delegacji ustać będzie rząd, musi uwzględnić w swoich planach prezydenta, jeśli ten uzna, że jego udział jest konieczny.

To cytat dla ciebie .
Nie widzę podstaw aby prezydentowi odmawiano udostępnienia samolotu......
Tusk po prostu złamał konstytucję próbując ubezwłasnowolnić prezydenta .
Sikorski wiedział o tym i dlatego "prosił na kolanach"aby prezydent nie leciał na szczyt.....i jedynie tyle co mógł zrobić.
Więc to raczej ty wypisujesz "bzdury"
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 10:59
w przytoczonym przykładzie: "Jak będzie jedno krzesło to prezydent pozostanie za drzwiami. Zgodnie z orzeczeniem TK prezydentowi przypadła rola ozdoby lub turysty (na gapę - to bym pominął)" - chyba to cała kwintesencja artykułu... Prezydent jak chce to może jechać, ale co dalej będzie to już co CHCE rząd lub premier
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 12:31

Prezydent jak chce to może jechać, ale co dalej będzie to już co CHCE rząd lub premier


Pleciesz co ci slina na jezyk przyniesie bo nie rozumiesz slowa pisanego.


Choć skład delegacji ustać będzie rząd, MUSI uwzględnić w swoich planach prezydenta, jeśli ten
uzna, że jego udział jest konieczny.
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 13:17
uwzględnić w swoich planach... gdzie jest napisane że musi jechać ???
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:28
Jak prezydent zechce pojechac to premier MUSI to uwzglednic w swoich planach.

Teraz zrozumiales?
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 13:40
tak, rozumiem... uwzględnić, czyli przykładowa odpowiedź: Panie Prezydencie, wzięliśmy pod uwagę że chce Pan uczestniczyć w szczycie, ale są tylko 3 miejsca, leci 2 ministrów i premier, jednakże nie zabraniamy się Panu przelecieć z nami do Brukseli"...
Prośbę o podwyżkę Właściciel firmy uwzględnia prośbę o podwyżkę - a czy ją pracownik dostanie ???
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 14:52
Biedny człowieku nic nie zrozumiałeś ale myśl dalej może zrozumiesz - na starość.

Zajżyj do słownika i sprawdź znaczenie slowa MUSI.
Może ci się rozjaśni choć wątpię.
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 15:16
nie chce mi się rozpisywać, całe szczęście jest dalsza część artykułu:
"Według orzeczenia TK, na czele polskiej reprezentacji staje premier. Nawet jeśli prezydent na szczyt się wybiera, nie ma wolnej ręki." czyli jest wolnym słuchaczem lub może jedynie przeczytać to co napisze mu rząd lub premier. Nie ma prawa wykładać swoich wywodów, teorii i przekonań... Jest tylko od "grzania" krzesełka
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 15:41

...czyli jest wolnym słuchaczem

To Twoje "czyli" jest tak bezsensowne jak reszta Twoich wpisów.
Sprawdziłeś już znaczenie słowa MUSI?
Najwyraźniej nie.
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-22 08:51
Widzę że to właśnie Ty masz problemy z logicznym rozumowaniem. Najwidoczniej jakaś kacza grypa krąży w Twoich okolicach....
MUSI UWZGLĘDNIĆ - z naciskiem na uwzględnić... oraz dalsza część WYROKU : "Nawet jeśli prezydent na szczyt się wybiera, nie ma wolnej ręki" - z naciskiem na NIE MA WOLNEJ RĘKI.
Proponuję powtórzyć kilka klas w podstawówce
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-22 10:16

z naciskiem na uwzględnić..

To chyba Ty masz ten nacisk na mozg w oswiadczeniu TK o zadnym "nacisku" nie ma mowy.

nie ma wolnej ręki

A co to ma wspolnego z tym ze rzad MUSI w swoich planach uwzglednic plany prezydenta?

Proponuję powtórzyć kilka klas w podstawówce

Ja nie mam co powtarzac natomiat Ty musisz je wreszcie skonczyc.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 12:59

Choć skład delegacji ustać będzie rząd, MUSI uwzględnić w swoich planach
prezydenta, jeśli ten
uzna, że jego udział jest konieczny.

Tylko konieczny do czego, jak o polityce i tym co powiedzieć i kiedy decyduje premier?
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:02
Pomysl troche a sam do tego dojdziesz. Wierze w Twoja inteligencje.
hurrraaaaaaaa! / 87.207.141.* / 2009-05-21 09:41
No i wszyscy, którzy znają konstytucję doskonale wiedzą, że nie ma tam nic o tym, że prezydentowi nie wolno robić Polsce obciachu. Może więc jeździć gdzie chce, kiedy chce i pajacować do woli.
_qwert / 2009-05-21 09:23 / Tysiącznik na forum
więc szkoda marnować czas Trybunału, żeby im cokolwiek tłumaczyć.
KAP / 2009-05-21 11:57 / Tysiącznik na forum
zwlaszacza ze Trybunal jest dla PiS zlogiem III RP, wiec nieprawomocny z ideologicznego punktu widzenia. zreszta tak samo jak sady które nie dzialaja po mysli PiS. Taka sekta Wodza..
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 12:42
Sądy działają po swojej myśli, a nie po myśli PiS. Czyżby sąd nie miał żadnej myśli, po której mógłby działać? A jeśli ma taką myśl, to z czego wnosisz, że jest to myśl jedynie słuszna? Z wyższości intelektualnej sędziów TN nad resztą społeczeństwa?
mirek3011 / 2009-05-21 07:48 / Tysiącznik na forum

Spór kompetencyjny: Remis przed Trybunałem

Ja bym rzekł że remis ze wskazaniem na prezydenta.
Tusk skierowując sprawę do TK liczył że wygra tę sprawę i się mocno zawiódł..........
Dziwię się że jego doradcy zaproponowali mu taki sposób rozegrania tej sprawy.
Konstytucja jasno określa kompetencje prezydenta.
Miejmy nadzieję że ta "nauczka" spowoduje że ekipa premiera nie będzie zasłaniać braku kompetencji tworzeniem sztucznych tematów ..........i dzieleniem społeczeństwa
Ekipa Tuska zbyt wiele energii przykłada do kreowania politykierstwa ,grania pod publikę itp. a zbyt mało się przykłada do rzeczywistego kierowania krajem.
Panie Tusk jeśli rzeczywiście chce pan być postrzegany jako mąż stanu to proponuję .....zaprzestania
prymitywnego populizmu,palikotyzmu ,robienia zakładów o to czy Buzek będzie szefem europarlamentu itp.
Moja rada jest taka zmarnowaliście 500 dni ....więc jeśli pan poważnie myśli o dalszej karierze politycznej (np. prezydenturze.......) to proszę zabrać się solidnie do pracy!
Na trudne czasy jest potrzebny poważny polityk!
Mani3k / 83.26.18.* / 2009-05-21 08:51
Przynajmniej nie PiS nie będzie twierdził żę Prezydent jest szefem delegacji i że to on pierwszy będzie zabierał głas... Myśle że to było podstawową przyczyną sporu a nie to czy prezydent jedzie czy nie.
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 08:21
Oczywiście, że może jechać dokąd chce i kiedy chce ... jest wolnym obywatelem. Może jechać nawet do Baden-Baden i sam o tym decyduje tak jak każdy z nas (no może nie każdy, bo jedzie nie za swoje i to wcale nie najtańszym środkiem lokomocji).
Ale to nie jest wskazanie, ani na premiera, ani na prezydenta. To jest wskazanie dla organów UE, które (jeżeli jest jedno wolne miejsce na sali obrad dla każdej delegacji) wiedzą kogo wpuścić, a kogo nie.
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 08:01
"Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent może jechać na każdy szczyt UE. Ale nie on będzie przewodził polskiej delegacji" - czyli ma siedzieć i słuchać, a swoje zdanie i uwagi może przekazać dla rządu. Nic więcej.

"Decyzja Trybunału przyznaje rację prezydentowi w kwestii uczestnictwa w posiedzeniach Rady Europejskiej. Lech Kaczyński nie musi pytać o zgodę rządu na udział w szczycie. Choć skład delegacji ustać będzie rząd, musi uwzględnić w swoich planach prezydenta" - skład ustala rząd. Jak nie będzie miejsca to prezydent zostaje w kraje...

Kto wygrał... tu jest problem, bo obaj panowie "kłócą" się kto może a kto nie, zamiast co zrobić żeby żyło nam się lepiej...
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 12:39

... skład ustala rząd. Jak nie będzie miejsca to prezydent zostaje w kraje...

Naucz sie czytac ze zrozumieniem bo sie osmieszasz.

Choć skład delegacji ustać będzie rząd, musi uwzględnić w swoich planach prezydenta
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 13:19
sam się ośmieszasz... czytaj uważnie... Uwzględnić a nie KONIECZNIE ZABRAĆ
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:26
Nie upieraj sie bo to smieszne.
Przeczytaj wyrok TK kilka razy to moze zrozumiesz.
Chociaz zaczynam watpic.
lplp / 83.12.23.* / 2009-05-21 13:45
zwolennicy PiS (wnioskuję że również Ty) wyrok będą interpretować na "swoją" stronę... Widzisz, ja nie jestem za żadnym z tych ugrupowań bo obie partie niewiele zrobiły (PiS się wykazał to mu naród szybko podziękował, teraz będzie kolej PO) więc czytam tekst literalnie, Ty natomiast dopowiadasz sobie.
Masz złudne wrażenie że słowo: uwzględnić jest jednoznaczne z zaakceptować bądź zgodzić się
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 14:53
Sprawdź w słowniku znaczenie słowa MUSI to moźe Ci się rozjaśni.
kukulka / 95.49.110.* / 2009-05-21 09:33
Po co się kłócić chłopy nie wielkie niech jeden drugiego posadzi na kolana i spokojnie zmieszczą się na jednym krześle
PrawdaKtóraBoli / 89.187.232.* / 2009-05-21 07:23
Ani mniej ani więcej.
No może dodać coś od siebie np. dziękuję albo proszę.
KAP / 2009-05-21 11:55 / Tysiącznik na forum
to nie wzrost , to charakter
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 10:29
Pomijając już kompletne niezrozumienie tekstu pisanego, przez tego, kogo prawda boli, trzeba jeszcze zaznaczyć, że margines społeczny, nie będąc w stanie ocenić merytorycznie tego, co inni robią, ogranicza się wyłącznie do inwektyw personalnych i wyglądu (w domyśle: własną posturę w ten sposób chciałby kojarzyć ze Schwarzeneggerem i nawet myśli, że mu dużo bliżej do takiego).
Na płaszczyźnie intelektualnej, tę zasadę margines wyraził głosując na PO, w przekonaniu o swojej intelektualnej wyższości nad wyborcami PiS, w końcu cuda same o tym zaświadczą i żadne dodatkowe dowody nie będą już potrzebne. W przekonaniu takiego, wystarczy tylko napisać "konus", albo "pisobolszewia" i sprawa załatwiona - czyli "po mnie tu śmierdzi, znaczy mój to już teren".
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 10:52
Generalizowanie w każdą stronę jest bardzo Rydzykowne ;)
Widziałem zdjęcie wyborców w beretach i nie wyglądało mi to na zjazd MENSY ;)
Ale już na serio. Gdyby to polityk o posturze Arnolda zachowywał się tak jak Prezydent, czy były Premier, to nikt nie wpadł by na to, że swoją butą i pychą próbuje zagłuszyć swoje kompleksy związane z wyglądem.
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 11:18
Gdyby to polityk o posturze Arnolda
I znowu to samo. Dokładnie tak, jak napisałem wyżej.
Można się oczywiście domyślać, że piszącemu chodzi o to, że że dobry polityk to tylko o posturze Arnolda, na przykład - taki atleta jak Kwaśniewski, Tusk, czy Wałęsa.

Z drugiej strony nieomylność tropów myślowych zwolenników Tuska i lewicy, w sprawie cudów, Irlandii i różnych kompleksów, to jeszcze inna sprawa. Oczywiście - przekonanie o własnej racji, w ich wypadku to dla nich siła wyższa.
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 13:01
Źle mnie zrozumiałeś ... nie odnoszę się ani do PO ani PISu ... uważam, że tak samo niewiele dla Polaków zrobili jedni jak i drudzy.
Wysunąłem jedynie tezę, że:
1. Ludzie zakompleksieni starają się za wszelką cenę coś sobie udowodnić, mając w d... wszystkich (z bratem włącznie)
2. Opinia społeczna tym drugim (o mniej nikczemnej fizjonomii i Napoleon jest tu znakomitym przykładem) jest w stanie wybaczyć o wiele więcej.
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 13:13
Ludzie zakompleksieni starają się za wszelką cenę coś sobie udowodni
Tyle, że kompleksy widać raczej po stronie ludzi używających obraźliwych sformułowań w stylu "konusy". Niby od kiedy inteligencja jest powiązana tylko z wysokimi ludźmi?

Atawistyczne podejście, że silniejszy lepiej wywija maczugą rzeczywiście się sprawdzało, ale to było w epoce kamienia łupanego. Czasy maczugi skończyły się tysiące lat temu.
Może jeszcze setki lat temu można było wywijać mieczem. Wołodyjowski też był konus. Konusem był Napoleon.
A zwolennicy PO pany bez kompleksów - Schwarzennegery same. Prawda?
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 12:51

Z drugiej strony nieomylność tropów myślowych zwolenników Tuska i lewicy, w
sprawie cudów, Irlandii i różnych kompleksów, to jeszcze inna sprawa. Oczywiście
- przekonanie o własnej racji, w ich wypadku to dla nich siła wyższa.

Ta nieomylność tropów myślowych niczym się nieróżni od wiary w 3mln. mieszkań, czy uczciwe rozliczenie przeszłości.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 12:43
Napoleon dzisiaj dla POpaprancow to tez bylby konus i do tego zabojad.
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 13:04
Dokładnie. Odzyskanie pozaborczej wolności przez Polaków Napoleon miał tak samo głęboko, jak jeden polityk sytuację menela z pragi w scence pt. "Spieprzaj dziadu".
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 13:24
Politykom PO tak wulgarny wyraz jak "spieprzaj" to by przez gardło nie przeszedł. Prawda? Premier i Palikot mówią wyłącznie językiem Mickiewicza, znanym z Pana Tadeusza (nie mylić z ojcem Tadeuszem) i innych utworów. Czyż nie?
W ogóle, omal nie zemdleli, gdy usłyszeli tak obrzydliwe słowo jak "spieprzaj". To się w głowie nie mieści, że ktoś może tak mówić. W rozumie tuskomatołka w każdym razie na to miejsca nie ma.
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 13:37
Tak jak w drugim wątku w którym mam okazję prowadzić z Tobą dialog, nie czytasz tego co napisałem, tylko cały czas odnosisz się do wypowiedzi autora "PrawdaKtóraBoli".
Nie mam na myśli słów, których używają politycy. (mnie też zdarzyło się zacytować "Miasteczko Southpark") Nie jestem tylko ich w stanie szanować za stosunek do wyborców i podatników (buta, lekceważenie i niezrozumienie służebności funkcji jaką pełnią wobec społeczeństwa).
A co do atawistycznych zachowań człowieka ... natury nie da się oszukać (jak powiedział Jurek Stuhr w Seksmisji). Możemy myśleć w duchu chrześcijańskim o równości wszystkich ludzi, ale jak np. szukamy kandydatki na żonę to garbate są raczej na końcu kolejki. ;)
I jeszcze spostrzeżenie: Szafowanie (generalizowanie), że wszyscy z PO, czy z PIS są tacy sami jest z góry skazane na niepowodzenie.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:22

"Spieprzaj dziadu"

To i tak lepiej sie zachowal niz Pani minister Fedak w stosunku do drugiego ministra obecnego rzadu.
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 13:46
Gdyby Pani minister powiedziała tak np. do emerytki pytającej ją o waloryzację, to żeczywiście byłoby gorzej. ;)
Ale akurat niejaki Sawicki mógłby się dogadać (podobny poziom wrażliwości politycznej) z chłopakami, którzy byli zamieszani w sprawę księżyca ;)
Neo_Mario / 195.117.255.* / 2009-05-21 13:49
Dla maturzystów:
"rzeczywiście" pisze się przez rz ;)))
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:44
Nawet z tym da się polemizować.
Pani Fedak zwróciła się chamsko do kolegi, starego znajomego, który nawet się tym nie przejął, a spieprzaj dziadu skierowane było do obywatela, wyborcy przez osobę wybraną na reprezentanta narodu.
Co jest gorsze?
EF1 / 77.255.113.* / 2010-03-13 17:43
Tym dziadem to był przebrany Tłusk.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 14:59

Co jest gorsze?

Odzywka Pani Fedak jest znacznie gorsza bo symbolizuje poziom tego rządu.
Odzywka Kaczyńskiego do menela z pragi byla na takim poziomie aby ten menel zrozumial co się do niego mówi.
yuki / 77.65.44.* / 2009-05-21 16:19
Ale również:
dzywka Kaczyńskiego była znacznie gorsza, bo pokazała jak pyszny i zadufany On jest.
Dodatkowo Kaczyński pokazał jak głęboko w poważaniu ma ideę równości ludzi, którą propaguje Polska Konstytucja, ale również kościół i wiara któ Kaczyńscy tak mozno się podpierają.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 16:44
Powiedz czy Ty sie pochylasz nad problemami jakiegos pijanego menela ktory Cie zatrzymuje na ulicy i mamrocze cos pod nosem?
Nie ma to nic wspólnego z Konstytucją czy wiarą, no ale do wszystkiego można dopisać ideologię potrzebną na daną chwilę.
robert bastien / 115.130.30.* / 2009-05-21 07:04
TK nie uwzględnił tendencji i motywacji P.O. Tuska i Sikorskiego którą sie kierowali
wnosząc sprawę kompetencyjności. W tym wypadku, Prezydent postepował zgodnie z
Konstytucją - więc zarzuty powinny być oddalone przez TK. Natomiast wnoszący -
naruszali prawa konstytucyjne głowy Państwa - ale w tej kwestii brak jest wypowiedzi
TK. Więc racje bezwzględnie ma urząd Prezydenta - tylko że TK nie wypowiedziało się w
ocenie postępowania i racji Prezydenta zgodnie z literą Kostytucji, a fakty wskazują
na bojkot i brak współpracy ekipy rządzącej - czyli brak wspópracy z Prezydentem.
Rząd ustala i wytycza kierunki polityki zagranicznej i ponosi odpowiedzialność -
przed kim?
KAP / 2009-05-21 11:59 / Tysiącznik na forum
przed wyborcami, nie przed PiSem ani nie przed Prezydentem.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 11:41
TK nie mógl odrzucić zarzutów, bo takich nie było.
Prezydent nie miał racji, twierdząc, że rząd nie ma prawa go instruować, bo jak się okazuje ma takie prawo jeśli chodzi o politykę zagraniczną.
Cały ten spór o samolot i krzesło, był porażką obu polityków.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 12:56
Przypomnij sobie jakie pytanie rzad zadal TK.

.... pytanie będzie jedno: czy prezydent może rozstrzygnąć, czy wchodzi w skład delegacji na unijny szczyt z pominięciem premiera.

Teraz przeczytaj orzeczenie TK i odpowiedz sobie kto mial racje, prezydent czy premier.

Choć skład delegacji ustać będzie rząd, MUSI uwzględnić w swoich planach prezydenta
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:10
Następny wers jednak również jest jednoznaczny i stwierdza, że udział prezydenta to tylko i wyłącznie jego fanaberia, a nie obowiązek.

"Według orzeczenia TK, na czele polskiej reprezentacji staje premier. Nawet jeśli prezydent na szczyt się wybiera, nie ma wolnej ręki."
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:16

Następny wers jednak również jest jednoznaczny

Jednak nie dotyczy on zadanego pytania.
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 12:43
Cały ten spór o samolot i krzesło, był porażką obu polityków.

Był porażką tylko premiera.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 12:49
To już jest kwestia jak bardzo zapatrzony w któregoś z nich jest piszący posty.
Moim zdaniem obaj się zbłaźnili i brną w to dalej.

Skoro prezydent (jak obecnie twierdzi jego kancelaria)od początku wiedział, że musi na szczytach unijnych reprezentować stanowisko rządu, to po co się tam pchał? Na piwo?

Skoro prezydent chciał sobie polecieć do Brukseli na piwo za pieniądze podatników, to premier nie powinien mu przeszkadzać.
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 13:03

Skoro prezydent chciał sobie polecieć do Brukseli na piwo za pieniądze podatników, to premier nie powinien mu przeszkadzać.


Prezydent był w prawie, a premier nie miał prawa odmówić mu udziału. I na tym polega różnica. Czyli zbłaźnił się Tusk, bo nie on jest od oceniania, czy prezydent chce lecieć na piwo, czy na coś innego. Nie może blokować udziału prezydenta i tyle.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:07
I to też właśnie napisałem.
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 13:18
I to też właśnie napisałem.
Winą obarczyłeś obydwóch, natomiast prawda jest taka, że prawo złamał tylko Tusk, a Prezydent był w prawie.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:32
Nikt nie złamał prawa, poprostu obaj się ośmieszyli, a co gorsza nas jako naród który mają reprezentować.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:01
Czytajac Twoje wpisy widac wyraznie w ktorego jestes zapatrzony.

To już jest kwestia jak bardzo zapatrzony w któregoś z nich jest piszący posty.


prezydent .... po co się tam pchał?

A no po to zeby zozmawiac z innymi politykami europejskimi na tematy ktore go interesuja a nie sa sprzeczne z polityka zagraniczna Polski.
Czy to takie trudne do zrozumienia?
Wystarczy tylko nie byc zapatrzonym w Tuska.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:06

A no po to zeby zozmawiac z innymi politykami europejskimi na tematy ktore
go interesuja a nie sa sprzeczne z polityka zagraniczna Polski.

Źle mnie @@@ zrozumiał.
Moja wypowiedź była odpowiedzią na
Był porażką tylko premiera.

Jeśli prezydent nie miał do załatwienia żadnychpilnych spraw, to niepotrzebnie pozwolił na całą tą aferę z samolootem i krzesłem.
Mógł zrezygnować z wyjazdu, na zasadzie "mądry , łupiemu...", ale wolał podjąć wyzwanie i zachować się jak dzieciak w piaskownicy i do końca rzucać piaskiem w premiera który zabrał mu samochodzik.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 13:13

Jeśli prezydent nie miał do załatwienia żadnychpilnych spraw

Ja pamietam ze jednak mial cos do zalatwienia i tutaj to Tusk pokazal sie ze strony dzieciaka w piaskownicy kiedy na prosbe prezydenta o zawolanie go kiedy interesujacy go temat bedzie poruszany uslyszal w od Tuska slawetne;
"Prosic to ty se mozesz"
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:34
Z tym aktem się nie podyskutuje.
Buractwo i tyle.
Można tylko przytoczyć przykłady niegodnego zachowania prezydenta, ale uważam, że jeśli ktoś robi coś źle to nie usprawiedliwia to moich złyc poczynań.
Premier Tusk zachował się niegodnie i już.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 15:03
Masz racje tylko w mojej wypowiedzi nie buractwo Tuska bylo istotą.
Chodziło mi w niej o to że prezydent prosząc Tuska o zawołanie go sugeruje że były sprawy które go interesowały i dlatego tam pojechał.
Ty sugerowałeś że nie miał powodu tam jechać.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:39
faktem, nie aktem
taki tam / 213.238.107.* / 2009-05-21 13:16
uslyszal w od Tuska slawetne; "Prosic to ty se mozesz"


Przy czym Prezydent nie łamał prawa, natomiast Tusk, nie dość, że bezczelny, to jeszcze bezczelność tę pokazywał łamiąc konstytucyjne prawo Prezydenta do udziału. Tylko jedna strona łamała tu prawo i nie był to Prezydent.
yuki / 150.254.212.* / 2009-05-21 13:38
Błąd w myśleniu się panu zakradł.
Jeśli już mówimy ciągle o tym prawie, to ewentualny problem jest w samym przyjeździe na szczyt.
Podczas szczytu jednak decyduje już premier, kto i kiedy zasiada podczas rozmów.
Prezydent miał prawo do udziału, ale nie do zasiadania przy stole.
Wogóle dziwne jest to orzeczenie i pokazuje, że trzeba poprawić konstytucję i wzmocnić któryś z ośrodków władzy kosztem drugiego.
Osobiście uważam, że instytucja prezydenta powinna zostać wzmocniona, a premiera osłabiona, chociaż zwolennikiem obecnego prezydenta nazwać się mnie nie da.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 15:06

Prezydent miał prawo do udziału, ale nie do zasiadania przy stole.

Jak sobie wyobrażasz ten udział bez zasiadania przy stole?
Że niby co ma stać za plecami jaśnie wielmożnego premiera?
yuki / 77.65.44.* / 2009-05-21 16:16
Nie.
Może uczestniczyć w rozmowach zakulisowych, ale i tak musi mówić co mu rząd nakaże.
Dlatego uważam, że instytucja prezydenta powinna zostać
wzmocniona, a premiera osłabiona, chociaż zwolennikiem obecnego
prezydenta nazwać się mnie nie da.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-05-21 16:51

Może uczestniczyć w rozmowach zakulisowych,...


Czyli jeszcze lepiej.
Prezydent może przyjechać ale musi się schowac w kiblu bo się premier go wstydzi.
Coś chyba nadinterpretujesz stanowisko TK.

....ale i tak musi mówić co mu rząd nakaże.


Chyba trochę przesadzasz.
Prezydent może mówić co mu się podoba byle nie było to sprzeczne z kierunkami polityki zagrancznej rzadu.
Nie ma mowy aby prezydent czytał z kartki co mu rzad napisze.

Najnowsze wpisy