Trudno mi uwierzyc w to co planuja uczynic z waloryzacji
przedstawiciele prawicowego badz co badz rzadu.
W sciganiu sie z wprowadzaniem w zycie populistycznych
hasel jako jedyni na swiecie wprowadaja w zycie naczelne
haslo komuny: "wszystkim rowno".Nawet najbardziej lewicowe i komunistyczne rzady nie osmielily sie na
urzeczywistnienie tego hasla - sloganu. Mam nadzieje,
ze projektodawcy opamietaja sie,bo wprowadzenie w zycie
proponowanej pseudowaloryzacji nie ma zadnych podstaw
prawnych i latwo ja bedzie zaskarzyc do Trybunalu Konstytucyjnego lub do Strasburga.
Glowna rola waloryzacji jest wyrownanie strat wynikajacych
ze spadku wartosci pieniadza(inflacji). Wysokosc swiadczen emerytalnych jest funkcja dorobku zycia zawodowego - wysokosci odprowadzenia skladek.Osoby,
ktore odprowadzaly wyzsze skladki i w dluzszym okresie
czasu wypracowaly sobie poprostu wyzsze swiadczenia.
Tak jest na calym swiecie,to jest sprawiedliwe i nie podwazalne. Wysokosc tych swiadczen naliczona zostala
wedlug obowiazujacych zasad.Panstwo poprzez ZUS ma
obowiazek wyplacania wypracowanych swiadczen w przyznanej wysokosci(wysokosc oczywiscie musi byc aktualizowana poprzez waloryzacje). To co Wy proponujecie
to jest manipulacja i osobliwa korekta naruszajaca podstawowe zasady wypracowywania sobie emerytur.
Tlumaczenie,ze przy normalnej waloryzacji swiadczeniobiorcy wyzszych emerytur dostaja wiecej
(czytaj za duzo) i dlatego trzeba zrownac,jest piozbawione
racji. Zrownanie w tym wypadku bedzie de fakto pomniejszeniem ich swiadczen(nie w pelni zwaloryzowanych). Waloryzacja kwotowa,jesli taka nastapi,
to sadze,ze bedzie jedyna na swiecie i bedzie zamachem
na istote waloryzacji i tym samym na system przyznawania
swiadczen. Niektorzy myla pojecia.Waloryzacja nie jest
podwyzka tylko wyrownywaniem strat. Troska o emerytow
z nizszymi swiadczeniami moze znalezc inne rozwiazania
w formie zapomog,ulg i innych swiadczen wspomagajacych.
Zuzu