Forum Forum inwestycyjneForex

Prezydent: Nie ma szans na euro w 2012 roku

Prezydent: Nie ma szans na euro w 2012 roku

Money.pl / 2009-01-06 13:05
Komentarze do wiadomości: Prezydent: Nie ma szans na euro w 2012 roku.
Wyświetlaj:
karlinek / 212.96.244.* / 2012-08-07 12:13
I dobrze, że nie mamy Euro - po co nam dodatkowe problemy. Wykorzystajmy to jako okazje do inwestowania. Dla mnie to w tym momencie drugi temat po halach magazynowych Jartomu - jeszcze trochę Euro poleci w dół i będzie sens włożyć w nie pieniądze.
oiuj / 87.114.29.* / 2009-01-21 14:26
powiem krotko wystarczy sie na niego popatrzec ,zeby wyrobic sobie o nim zdanie....
jaki kraj taki prezydent
bez komentarza
tara / 2009-01-21 18:41 / Tysiącznik na forum
euro w obecnej sytuacji ,oczywiscie ,ze nie pozbedziemy sie wszystkich rezerw ktore zreszta pozyczylismy od Banku Swiatowego i nasze dzieci beda musieli to spłacac,lepiej te piniadze wykorzystac na rozruszenie inwestycji w infrastrukture i pomoc dla firm
pletwonogi / 83.7.172.* / 2009-01-10 20:25
......heh...no a czego mozna sie spodziewac po prezydencie skoro wIELKI bRAT jAROSLAW, WALNAL PIESCIA I POWIEDZIAl..NIE, Euro nie bedzie:)
Pan prezydent uszy po sobie i powtarza ze nie bedzie:)
Myslenie w Palacu prezydenckim jak widac nie jest w cenie....tam rzadzi STRACH przed Bratem
podatnik / 2009-01-07 16:24 / Bywalec forum
O tak ważnej sprawie z punktu widzenia gospodarki nie może decydować przecietny obywatel , bo nie ma o tym pojęcia.
Nie chcę się rozwodzić zbytnio , ale z obecnej sytuacji odnoszą korzyści wyłacznie spekulanci.
Wiele osób ta sytuacja skłoniła do przyspekulowania i stracili miliony.
Gdybyśmy byli w Euro nie byłoby strat na różnicy kursów , strat na opjach , firmy miałyby jasna sytua je , wiedziałyby za czym stoja. A sytuacja przecietnego obywatela zależy nie od pobożnych życzeń rządu czy prezydenta tylko od sytuacji ekonomicznje przedsiebiorstw działających na terenie Polski i to w jakich realiach działają.
tara / 2009-01-21 18:44 / Tysiącznik na forum
a kto firmom kazał sie bawic opcjami bez zabezpieczen teraz płacza a jak zarabiali to było dobrze ,Zamiast rozwijac firmy i produkcje bawili sie w ruletke.
waz(USA) / 64.21.105.* / 2009-01-07 13:35
Bezdenny kretyn!
wsciekly / 80.53.40.* / 2009-01-07 12:45
Precz z durniami i demagogami. Marzy mu sie wielkość a nie na kartach historii a będzie kolejnym błaznem i kłamca.
sc / 99.232.235.* / 2009-01-07 05:05
Tylko eksperci niech decyduja kiedy a nie prezydent. Juz nawet nie wiadomo czy prezydent ma swoich ekspertow kiedy docieraja do wiadomosci publicznej coraz bardziej sprzeczne informacje. Wartosc zlotowki jest ciagle zawyzona. Dlaczego czekac wiec na lepsze czasy jak najpierw przyjda gorsze a dopiero pozniej, powiedzmy, ze w 2011 bedzie blisko konca kryzysu, przyjda nieco lepsze. Musimy zalozyc, ze wiekszosc krajow europejskich wyjdzie z kryzysu w tym samym mniej wiecej czasie. Mozna zatem zalozyc, ze zlotowka nigdy nie wroci do swojej swietnosci. Skoro prezydent mowil niedawno, ze kryzys Polski nie dotknie to mial na mysli stan gospodarki polskiej i uznal ja za lepiej rozwinieta od gospodarki jej sasiadow. W zwiazku z tym prezydent powinien powiedziec, ze dla Polski w chwili kryzysu, sa najlepsze warunki do wprowadzenia wspolnej waluty. Ten facet niszczy Polske dla wlasnego ego. Dlaczego chce czekac.? Czy to znowu konflikt z Tuskiem?
e.gon / 198.28.69.* / 2009-01-07 12:50
Nie jest pewne czy wprowadzenie euro (i rezygnacja z własnej polityki monetarnej) jest korzystne w państwie doganiającym resztę wspólnoty. Może okazać się to podobne do sytuacji gdy młode małżeństwo zamiast dorabiać się - kopiuje styl życia bogatych sąsiadów po 50-ce. Na pewno rezygnacja z własnej polityki monetarnej z czasie kiedy pada pieniądz fiducjarny nie jest dobrym pomysłem. Na pewno wprowadzenie euro w 2012 roku dla wygody kibiców ME jest głupotą. Warto się wstrzymać z decyzją i patrzeć jak Słowacja na tym wychodzi.
navi / 2009-01-07 10:57 / Bywalec forum
Masz racje z tym, że złotówka po dużych spadkach właśnie się umacnia. Decyzja o wejściu do RM2 wzmocniła by ją jeszcze bardziej.
tg / 84.10.51.* / 2009-01-06 17:11
Za obecność BRACI Kaczyńskich w polskiej polityce przyjdzie nam płacić wbrew pozorom przez długie lata. Nie ma obecnie większych hamulcowych tego kraju nad Ojca z Torunia i jego przedstawiciela parlamentarnego czyli PIS.
blond_milionerka / 86.142.119.* / 2009-01-06 16:48
a wiec wygrywaja wszelkiej masci kombinatorzy i spekulanci finansowi...skoro wiecej niz polowa POlakow chce Euro to na co mamy czekac... ja chce prowadzic biznes w euro i to szybko.
marek 19.53 / 83.24.22.* / 2009-01-07 00:20
A ja nie.

A jeżeli istotnie
wiecej niz polowa POlakow chce Euro


to referendum to znakomicie uwiarygodni.
?! / 2009-01-17 18:36 / Tysiącznik na forum
Referendum w tej sprawie juz było - traktat akcesyjny został przyjęty przez Polaków w 2003 roku, a tam euro do przyjęcia.
Tokra / 193.201.167.* / 2009-01-06 16:37
Nie znam się na szczegółach, ale uważam że jak zawsze będziemy na szarym końcu i wyjdziemy na tym najgorzej. Prezydent coś bełkocze o miłości i jakiejś suwerenności. O co mu biega. Słowacja już ma euro jakoś maja sie dobrze o ile nie bardzo dobrze. Moze juz czas pogodzić się że nie wszędzie suwerennośc wychodzi na dobre a czaem wręcz szkodzi. Panie Prezydencie. Czas się nad tym poważnie zastanowić......
e.gon / 198.28.69.* / 2009-01-07 12:55
Za tą tak bardzo przez ciebie pogardzaną suwerenność oddały życie miliony Polaków. Dla ciebie chyba niepotrzebnie. Był już kiedyś taki facet, co nawet wciągnął Polskę do unii monetarnej i gospodarczej, pozbawiając ją suwerenności. Nazywał się Adolf Hitler....
/|\ / 62.87.192.* / 2009-01-08 11:06
Kretyński post.
Wcześniej Polacy unie dali Litwinom i Ci ją .... przyjęli. Prosperita trwała wiele lat ... Rodacy walczyli, ale nie o to by zdychać z głodu, bo ktoś uważa, że mamy najstabilniejszą i najbezpieczniejszą walutę na świecie. A komu na spekulacjach złotówki zależy .... chyba wiadomo :>
e.gon / 198.28.69.* / 2009-01-12 09:44
Zanim zaczniesz obrażać to poducz się trochę jak z tą unią polsko-litewską było. Po drugie unia dwóch państw i przyjęcie euro to dwie różne sprawy. Jak trochę się znasz na ekonomii to wyobraź sobie co oznacza wymuszona obrona kursu w czasach kiedy notowania walut zmieniają się po kilka procent dziennie. Mnie nie zależy na realizacji niemieckich i francuskich interesów za wszelką cenę.
huskygo / 83.27.148.* / 2009-01-06 16:31
Takie niekompetentne wypowiedzi tylko szkodzą naszej gospodarce. Słaba złotówka nie jest niczym dobrym dla naszego kraju a zamieszanie wokół euro jeszcze ją osłabia. Dobrze że już bliżej niż dalej do końca pana rządów. Naród drugi raz nie popełni tego samego błędu.
Mam nadzieję że Rząd konsekwentnie będzie realizował swoją politykę
furta / 89.25.142.* / 2009-01-06 16:23
Kto w końcu rządzi w Polsce???prezydent pisowców czy rząd polski?
morielf / 2009-01-06 15:37 / portfel / Bywalec forum
Słyszycie PISowcy?


Wiem, że musieliśmy wejść do UE, to nam dało duże korzyści
Andre7 / 2009-01-06 15:36 / Tysiącznik na forum
Też mi Ameryke odkrył. Wejście do strefy euro poprzedzaja co najmniej dwa pełne lata w wężu walutowym. A w momencie wejścia do weża następuje od razu związanie kursu PLN z EUR (+/- 15%).
Nikt normalny nie wejdzie do weża w trakcie kryzysu ogólnoświatowego, gdy jest powyżej 4 PLN za EUR, bo to dałoby bardzo niekorzystny przelicznik.
Czyli zakładając optymistycznie że kryzys skończy sie z końcem 2010 do weża możemy wejść w 2011, czyli najwcześniejsza mozliwa data wejścia do EURO to 2013.
?! / 2009-01-17 18:45 / Tysiącznik na forum
Fantastycznie wejście do mechanizmu ERM2 opisał 4 października 2008 w swoim blogu pan Janusz Jankowiak, co pozwolę sobie wkleić:

"Gdyby teraz, to za ile?

Proces ustalania kursu centralnego dla mechanizmu ERM 2 przebiega w kilku etapach. Najpierw wylicza się zwykły uśredniony kurs z kilku ostatnich lat uznanych dla danej gopodarki za reprezentatywne. W drugim kroku oczyszcza się otrzymany kurs średni z wpływu zaburzeń o charakterze niefundamentalnym. Następnie w toku przygotowywania stanowiska negocjacyjnego w gronie ekspertów rządu i banku centralnego podejmuje się decyzję o skorygowaniu odfiltrowanego kursu o wielkość wynikającą z przewidywanego postępu w procesie realnej konwergencji w okresie przebywania gospodarki w ERM 2. W kolejnym etapie minister finansów i prezes banku centralnego we wspólnym wystąpieniu do przewodniczącego Rady EcoFin, uzasadniającym wniosek o wyrażenie zgody na wejście do ERM 2, przedkładają propozycję parytetu centralnego w mechanizmie ERM 2 z dokładnością do 6 cyfr po przecinku oraz przedział tolerowanych wahań. W etapie przedostatnim, w toku negocjacji kraju wnioskującego ze specjalnym zespołem instutucji europejskich (Komitet ERM 2), następuje ostateczne uzgodnienie wysokości centralnego parytetu, przedziału wahań i wartości granicznych odchyleń dla interwencji.

Etapem ostatnim, po pomyślnych nogocjacjach, jest ogłoszenie przez Radę EcoFin komunikatu o przystąpieniu kraju z derogacją do mechanizmu ERM 2, gdzie oprócz parytetu centralnego znajduje się oświadczenie o ujawnieniu przez EBC i NBP punktów obowiązkowych interwencji przed otwarciem rynków w najbliższy dzień roboczy.

Wszystkie etapy tej procedury, od pierwszego do przedostatniego kroku poczynając, objęte są procedurą pełnej poufności. Co w świetle tej procedury da się powiedzieć o ewentualnej wysokości parytetu centralnego złotego w ERM 2? Prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie wyjść poza dwa pierwsze kroki. Warto chyba jednak zrobić nawet tyle.

I tak okresem najodpowiedniejszym dla oszacowania na potrzeby parytetu poziomu średniego wieloletniego kursu wydaje się czas już po ustabilizowaniu się złotego po wielkim szoku, jakim było wstąpienie Polski do UE. Stąd – jak się wydaje – najodpowiedniejszy dla wyliczeń średniego kursu EUR/PLN okres, to ostatnie trzy lata, od września 2005 do września 2008.

Następnie musimy zidentyfikować anormalne zmiany kursu złotego. Są to zmiany nie wynikające z przesłanek fundamentalnych (np. odejście ministra finansów, zamieszania wokół koalicji PIS-Samoobrona-LPR, zmiana na stanowisku prezesa NBP, wybory wygrane przez PO, kolejne deklaracja o przyjęciu lub nieprzyjeciu euro, spekulacyjne umocnienie w lipcu 2008, wiele interwencji werbalnych wysokich przedstawicieli administracji, itp).

Na tym etapie łatwo o zniekształcenia, ponieważ ostateczny kształt filtra odsiewającego zakłócenia niefundamentalne ma w wielu przypadkach charakter uznaniowy. Tym niemniej widać, że w okresie przyjętym za bazę dla szacunków, znakomita większość szoków przyczyniała się do zakłócenia średniookresowej ścieżki aprecjacji złotego, charakterystycznej dla wzrostowej fazy cyklu w całym regionie i wzrostu zaufania do emerging markets. Stąd też po usunięciu zmian o charakterze niefundamentalnym ścieżka kursu przebiegałaby nawet poniżej tej rzeczywiście zrealizowanej.

Ostatni okres, to czas gwałtownych zmian w globalnej cyrkulacji kapitału, na co nakłada się jeszcze odmienna faza cyklu koniunkturalnego w naszym regionie. Dlatego osłabienie PLN, tak zresztą jak i pozostałych walut emerging markets, w tym czasie można – naszym zdaniem - zaliczyć do zmian o charakterze fundamentalnym. Osłabienie złotego zostało zaburzone w wyniku zaskakującej deklaracji premiera o dacie gotowości do przyjęcia przez Polskę euro. Ten szok, jako nie noszący cech fundalmentalnych, został więc wyeliminowany z wyliczeń.

W ten sposób jesteśmy w stanie oszacować uśrednione wartości kursu EUR/PLN w okresie wrzesień 2005 - wrzesień 2008. Wyniosły one:
średnia EUR/PLN bez eliminacji szoków = 3,75;
średnia EUR/PLN po odfiltrowaniu szoków = 3,56

O tym, jaka mogłaby być ostateczna wysokość parytetu centralnego złotego w ERM 2, gdyby Polska niezwłocznie przystąpiła do negocjacji z Komitetem Ekonomiczno-Finansowym KE i EBC, rozstrzygnęły by dopiero kolejne etapy procedury negocjacyjnej. A ich wpływu nie jesteśmy już w stanie wiarygodnie wycenić w kursie parytetowym. Tym niemniej wskazana baza EUR/PLN 3,56 wydaje się obecnie wiarygodna.

Wypada na koniec przypomnieć, że parytet centralny w ERM 2 nie oznacza jeszcze finalnego kursu przejścia na euro. Ustalenie tego kursu, bezpośrednio poprzedzające rekomendację Rady EcoFin o uchyleniu derogacji, zależy bowiem od zachowywania się złotego w okresie przebywania w ERM 2.

Naszym zdaniem potencjał aprecjacyjny PLN w ERM 2 jest jednak znacznie mniejszy niż w przypadku korony słowackiej. Chodzi nie tylko o innną fazę cyklu koniunkturalnego, ale t
emo2 / 81.219.102.* / 2009-01-06 16:23
może teraz w tym momencie wejście do węża byłoby złe ale my mamy wejść w czerwcu a wtedy euro będzie w granicach 3,60 i przy takim kursie wejdziemy do węża PLN z EUR(+/- 15%)
ave cesar / 77.252.35.* / 2009-01-10 18:18
w czerwcu to euro bedzie po 4,50 bo nasza gospodarka [kaze sie slabsza niz to sie wszystkim wydaje.
jarek k / 2009-01-06 14:58 / portfel / Samozwańczy Demon Intelektu
To niech łaskawie nam panujący do Platiniego i Blatera zadzwoni aby poszukali innej lokalizacji lub przesuneli termin o roczek lub dwa .

;-)
do początku nowsze
1 2
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy