Michał Asman
/ 213.238.77.* / 2006-04-02 09:51
O jaki spadek wartości złotego chodzi:
- Spróbujmy porównać kredyt we frankach o oprocentowaniu 2,88 proc. do pożyczki w złotych za 5,65 proc. rocznie. Przy kredycie dwudziestoletnim frank musiałby z dnia na dzień zdrożeć o 1 zł, żeby ta pożyczka stała się tak samo droga jak ta w złotych, czyli od kursu uruchomienia np. 2,5zł musiałby zdrożeć z dnia na dzień na 3,5 za 1 CHF, a 1 EURO kosztowałoby wtedy 5,25 zł, co by się wtedy działo z naszą gospodarka i z naszymi stopami procentowymi
Wymogiem jest, że przed wymianą naszej waluty na EURO WIBOR musi się zrównać z EUROUBOREM. Jest to
możliwe tylko wtedy, jeśli przy obniżce stóp procentowych złoty nie będzie tracił na wartości do EURO, czyli kurs do wymiany PLN na Euro może być za 1 EURO mniejszy jak dziś koło dwóch lub trzech złotych.
RPP nie może obniżać stóp procentowych przy słabnącym jednocześnie złotym na wartości do EURO
Słaby długi kurs złotego, który był przez 9 miesięcy w roku 2004 w granicach 4,5zł. za 1 Euro powodował
ryzyko wzrostu inflacji, ponieważ zaczęły wpływać na produkowane towary ceny z wyższego importu.
Trzeba
pamiętać, że kurs w granicach 4 zł za l EURO utrzymywał się do lutego 2003roku, tak, więc nie miał wpływu na eksport.
Ponieważ import, który wykorzystywany jest między innymi do produkcji eksportu odbywał się po tym samym kursie, co
eksport. Można, więc wnioskować ze brak popytu wewnętrznego, bo wszystko na to wskazuje chciano zastąpić eksportem.
Pobudzono gospodarkę, ale na tzw. Papierze.
Co to za sztuka kupić towar za np. l Euro =4 zł, a potem doprowadzić żeby w krótkim czasie kosztowało l Euro=4,6zł? Wszystko się opłaca, ale do czasu jak ceny z drogiego importu nie zrównają się z Eksportem i wówczas pojawia się ryzyko
inflacji. Jak to miało miejsce 2004 roku, gdy RPP była zmuszona podnieść stopy procentowe , w celu uniknięcia wysokiej inflacji?
Tak, więc sugerowanie nagłego spadku wartości złotego jest sprzeczne z wymogami, jakie musimy spełnić przed wymiana naszej waluty na EURO.
Potwierdza moje analizy:
Wypowiedź, że - ministrowie "12" uznali, że przyjęcie do ERM-2 państw, których gospodarka nie jest "zdrowa", jest niewskazane - dotyczy to 10 krajów przystępujących do UE po 1 maja. Rzecznicy Rady UE wskazują m.in. na potrzebę zrównoważenia finansów publicznych (w tym niski deficyt budżetowy) i zadłużenie państwa. Istotne jest także obniżenie inflacji oraz poziomu bezrobocia poprzez większą elastyczność zasad zatrudnienia.
Oraz potwierdza rozmowa
z szefem niemieckiego banku centralnego
Rozmawiał Konrad Nlklewicz (24-05-2002)
Niezależność banku centralnego jest podstawowym warunkiem wejścia do europejskiej Unii Gospodarczo-Walutowej.
Nasze doświadczenie wskazuje na to, że interwencje na rynku walutowym w celu zmiany (osłabienia) kursu waluty są ryzykowne i rzadko skuteczne - mówi Ernst Welteke, prezes Bundesbanku i członek Rady Europejskiego Banku Centralnego (EBC)
Istotą sporu między rządem a bankiem centralnym (Radą Polityki Pieniężnej) jest ocena
kursu złotego. Rząd twierdzi, że jest on zbyt mocny - na czym cierpi gospodarka. Żąda, więc interwencji w celu osłabienia polskiej waluty. Czy taka interwencja jest potrzebna?
- Nie powinienem dawać tutaj żadnych rad - decyzję muszą podjąć polskie władze. Jednak mogę podzielić się naszymi doświadczeniami - otóż interwencje na rynku FOREX są niezwykle trudne i bardzo rzadko zakończone powodzeniem. Nikt nie wie, gdzie leży równowaga kursowa.
W moim odczuciu płynny kurs waluty - powszechnie stosowany w ostatnich latach - jest najlepszym rozwiązaniem. Bowiem kurs waluty to cena wyznaczana przez rynek.
Na silnego złotego skarżą się jednak polscy przedsiębiorcy, którzy mówią, że utrudnia im on eksport. Czy można im dać jakąś radę?
- Patrząc wyniki eksportowe polskiej gospodarki, jakoś nie mogę dostrzec tych kłopotów... Natomiast, kiedy waluta zostaje zdeprecjonowana, pojawia się ryzyko inflacyjne, na które większość banków centralnych zareagowałaby podniesieniem stóp procentowych, by utrzymać niską inflację.
I wówczas pojawia się poważniejszy problem spowodowany przez wyższy koszt finansowania rozwoju i tworzenia miejsc pracy. Jeżeli Bundesbank miałby dawać jakąkolwiek radę, to brzmiałaby ona - utrzymajcie płynny kurs złotego wyznaczany przez rynek.................
Michał Asman