Forum Forum finansoweBanki

UOKiK: Decyzja, jaki wybrać kredyt, powinna należeć do klienta

UOKiK: Decyzja, jaki wybrać kredyt, powinna należeć do klienta

Wyświetlaj:
www.dobrykredyt.info.pl / 2007-06-27 11:01
Znami taka decyzja jest dużo prostsza ponieważ przedstawimy Ci wszystkie niuanse panujące na rynku bankowym, oraz wytłumaczymy zawiłości związane z nim i pomożemy w wybraniu najbardziej atrakcyjnej oferty banku www.dobrykredyt.info.pl
pozdrawiam
Angel / 212.76.33.* / 2006-07-07 23:04
Proszę Money o przygotowanie się do dymisji.Wasza pazerność wprowadziła wiele zamieszania u ludzi. Ta bezwstydna dymisja Marcinkiewicza może nas kosztować kilka mld Euro.A wy namawialiście ludzi do większego ryzyka !?Wstyd nieuki.
Waldek / 212.76.33.* / 2006-07-08 05:05
Popieram.Ten portal się skomproitował. Amatorszczyzna i
ignorancja.Pewnie są z PiSu.
jdder / 84.40.132.* / 2006-07-12 23:38
sam sie skompromitowales c**** piszac z tego samego ip
Waldek / 212.76.33.* / 2006-07-08 05:05
Popieram.Ten portal się skomproitował. Amatorszczyzna i
ignorancja.Pewnie są z PiSu.
Michał Asman / 2006-07-05 09:37
Analiza kursu franka i stóp procentowych oferowanych kredytów w CHF i PLN

I tak w 2001 i 2002 roku
Za ciągając taki kredyt np. na 20 lat mając do wyboru kredyt w PLN 15%, a 4,37% w CHF od kursu uruchomienia 2,5 zł za 1 CHF kurs musiałby wzrosnąć, o 2,7927 czyli 1 CHF musiałby kosztować 5,2927 zł.
Jak by do takiego kursu doszło kredyty w PLN były by na?100%

2003 roku
Za ciągając taki kredyt np. na 20 lat mając do wyboru kredyt w PLN 10%, a 3,98% w CHF od kursu uruchomienia 2,8 zł za 1 CHF kurs musiałby wzrosnąć, o 2,2916 czyli 1 CHF musiałby kosztować 5,0916 zł.
Jak by do takiego kursu doszło kredyty w PLN były by na 100% i niebyła by obniżek stóp procentowych?

2004 roku
Za ciągając taki kredyt np. na 20 lat mając do wyboru kredyt w PLN 9,15 a 3,74% w CHF od kursu uruchomienia 3 zł za 1 CHF kurs musiałby wzrosnąć, o 1,8803 czyli 1 CHF musiałby kosztować 4,8803 zł.
Jak by ten kurs 3 zł za 1 CHF się utrzymał się do dziś i nie było by obniżek stóp procentowych kredytów w PLN?

2005r?
Za ciągając taki kredyt np. na 20 lat mając do wyboru kredyt w PLN 8,72 a 3,66% w CHF od kursu uruchomienia 2,6 zł za 1 CHF kurs musiałby wzrosnąć, o 1,5870 czyli 1 CHF musiałby kosztować 4,187 zł.

W 2006r.-
Za ciągając taki kredyt np. na 20 lat mając do wyboru kredyt w PLN 5,72% a 3,06% w CHF od kursu uruchomienia 2,45 zł za 1 CHF (kurs z 1998 roku)kurs musiałby wzrosnąć, o 0,6272 czyli 1 CHF musiałby kosztować 3,0772 zł.
jak by doszło do kursu 3,0772 za 1 CHF, to wtedy za 1 Euro będziemy płacić 4,6158 zł?.
To Polska nie spełniała wy wymogów do strefy EURO i groziłyby nam wysokie podwyższki stóp procentowych kredytów w PLN
Michał Asman / 2006-07-05 09:35
Jak byśmy przy swoim kredycie dewizowym obojętnie, w jakim okresie go zaciągnęliśmy dodali kursy spłaty kredytu we Frankach Szwajcarskich lub Euro i podzielić przez ilość miesięcy to średnia kursu powinna nam wyjść miej więcej taka sama, jaką płaciliśmy na początku kredytu?

Jeśli chodzi o oprocentowanie kredytu to musimy wiedzieć, jakie Bank, w którym zaciągnęliśmy kredyt oferował równocześnie dla kredytu walutowego i PLN.. Jeśli bank przez dłuższy czas nie zmieniał nam oprocentowania np. przy kredycie walutowym to tak samo nie zmieniłby nam przy kredycie złotowym.
Po analizach kursów można wnioskować, że to kredyty w złotówkach narażone są na ryzyko kursowe, bo przy długotrwałym osłabieniu naszej waluty do Euro i Franka Szwajcarskiego grożą nam wyższe stopy procentowe oferowane w PLN. Żeby polska spełniła wymogi wejścia do strefy EURO potrzebne są kursy sprzed 2000 roku, czyli kursy maja się spadać w dół, a nie rosnąć.
WIBOR
- oznacza stopę procentową będącą średnią arytmetyczną stóp procentowych oferowanych przez wybrane główne banki dla lokat w PLN na warszawskim rynku międzybankowym, ustalana każdego dnia roboczego o godzinie 11.00 i publikowana w serwisie Bloomberg lub innym serwisie informacyjny

Wpływ na podstawowe stopy procentowe w Polsce ma gospodarka naszego państwa i w żadnym stopniu nie jest lepsza od gospodarki w Unii Europejskiej, czy Szwajcarii. Bo to od naszej gospodarki uzależnione są stopy procentowe i inflacja, na którą ma wpływ kurs PLN do EURO i Franka.
Trzeba założyć, że jak złoty będzie tracił na wartości, oraz / lub wskaźnik, Wibor rósł w górę, RPP będzie musiała podnieść podstawowe stopy procentowe żeby utrzymać między innymi niską inflację. Przecież nie można konkurować z gospodarką Unii Europejskiej, bo jest ona o wiele mocniejsza od naszej, ma między innymi mniejsze bezrobocie.
Kapitał zagraniczny, który jest u nas inwestowany chronią wymogi stawiane przez Unię Europejską, które wskazują m.in. na potrzebę zrównoważenia finansów publicznych (w tym niski deficyt budżetowy) i zadłużenie państwa. Istotne jest także obniżenie inflacji oraz poziomu bezrobocia poprzez większą elastyczność zasad zatrudnienia.
Tak, więc Polska, która aspiruje do strefy Euro, nie może sobie pozwolić na gwałtowną obniżkę wartości złotego- Jednak gdyby do tego doszło - równocześnie wzrosłaby w naszym kraju inflacja, a w konsekwencji - stopy procentowe kredytów złotowych.
Oprocentowanie:
Stawka WIBOR/LIBOR,/EURIBOR +2% marża stała banku =oprocentowanie nominalne kredytu. Opracowanie w części pierwszej
Michał Asman / 2006-07-05 09:33
Analiza kosztów: Koszt kredytu w złotówkach od stycznia 2001 do kwietnia 2006. w przykładowej kwocie 100 000 zł zaciągniętego na 30 lat zakładając kredyt ze zmienna stopą procentową w PLN: Do dziś zostało by nam do spłaty przy 60 racie spłaty tego kredytu 97 663,22 zł kapitału, do którego dodajemy raty odsetkowo kapitałowe, które byśmy/zapłaciliśmy od początku kredytu w wysokości 61 716,76zł to nam daje 159 379,98zł całkowity koszt kredytu.
Koszt kredytu we Frankach szwajcarskich od stycznia 2001 do kwietnia 2006. w przykładowej kwocie 100 000 zł zaciągniętego na 30 lat zakładając kredyt ze zmienna stopą procentową w CHF: Do dziś zostało by nam do spłaty przy 60 racie tego kredytu po przeliczając franki na złotówki 89 442,20 zł kapitału, do którego dodajemy raty odsetkowo kapitałowe, które byśmy/zapłaciliśmy od początku kredytu w wysokości 30 398,89zł to nam daje 119 841,09 zł całkowity koszt kredytu.
Porównując koszty obuch kredytów zaoszczędziliśmy na kredycie dewizowym około 40 000 zł.
Michał Asman / 2006-07-05 09:26
O jaki spadek wartości złotego chodzi:

Spróbujmy porównać kredyt we frankach o oprocentowaniu około 2,88 proc. do kredytu w złotówkach za 5,65 proc. rocznie. Przy takim kredycie na przykład na 20 lat - Frank szwajcarski musiałby zdrożeć od kursu uruchomienia np. 2,5 zł do kursu sprzedaży o 0,6734 zł, by się nie opłacał. Czyli 1 Frank Szwajcarski musiałby kosztować 3,1734 zł (1 EURO kosztowałoby wtedy 4,7601). Jest to jednak niemożliwe, bo wtedy kredyty w złotówkach z 5,65 proc. zdrożałyby na ponad 35 proc. !
Wzrósłby deficyt budżetowy i zadłużenie państwa. Wzrosłaby też inflacji oraz poziom bezrobocia.
i co by się wtedy działo z naszą gospodarka i z naszymi stopami procentowymi.

Wymogiem jest, że przed wymianą naszej waluty na EURO WIBOR musi się zrównać z EUROUBOREM. Jest to możliwe tylko wtedy, jeśli przy obniżce stóp procentowych złoty nie będzie tracił na wartości, do EURO, czyli kurs do wymiany PLN na Euro.
Tak, więc RPP nie może obniżać stóp procentowych przy słabnącym jednocześnie złotym na wartości do EURO.

Zakładam, że kurs przy wymianie może się kształtować maksymalnie w granicach 3,8 zł do 3 zł za 1 Euro, czyli za 1 Frank Szwajcarskiego będziemy płacić 2,5 zł do 2 zł.
Biorąc pod uwagę kursy Euro z 2001 to kurs powinien się kształtować w tych granicach.

Sugerowanie nagłego spadku wartości złotego jest można powiedzieć że jest sprzeczne z wymogami, jakie musimy spełnić przed wymiana naszej waluty na EURO.
$$$ / 83.14.188.* / 2006-07-20 16:09
Az tak bardzo kurs EUR jest powiazany z CHF?
DA / 195.225.71.* / 2006-07-05 08:30
I każdy decyduje. Nie rozumiem, dlaczego ten temat powtarza się w Money.pl tak nagminnie.
Każdy klient MOŻE SAM wybrać sobie walutę, w której pożycza. Musi jedynie posiadać zdolność kredytową jak przy kredycie złotowym. Czy to nie jest czytelne dla tych wszystkich, którzy są przytaczani na tej witrynie.
Panowie, dajcie sopbie na luzik...
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-05 11:25
Do DA: każy wie na czym polega Rekomendacja S. A Ci na granicy zdolności kredytowej (mogli mieć zdolność dla CHF and nie dla PLN mogliw ogóle zaciągnąć kredyt) w przypadku gdy naliczanie zdolności dla CHF jest bardziej rygorystyczne niż dla PLN (+20 % na różnicę kursową) ci kredytobiorcy NIE mają wybory i muszą wziąc w PLN (lub w CHF o wiele mniejszą kwotę). Zatem ci właśnie są POZBAWIENI wyboru. Zatem Pan choć ma luzik to chyba nie dokońca wie co jest tu komentowane.
jacekkolobrz / 80.50.45.* / 2006-07-04 14:32
A w złotówkach WIBOR 10-7%. Dlaczego wtedy banki nie udzielały kredytów oprocentowanych na 1.5%+LIBOR 0.22%?
Bo są to złodziejskie instytucje przywykłe do nadrzędnej pozycji nad klientem. Ich cel to zedrzeć z człowieka ile się da i jak się da: jak nie prowizją to pakietem ubezpieczeń za 5 tysięcy.
Urżąd Nadzoru Bankowego powinien jeszcze:
1. Zamknąć wszystkie fora z wypowiedziami o kredytach i bankach
2. Zakazać informowania o wszelkich kosztach i kruczkach
3. Zakazać dawania umowy kredytowej do domu po podpisaniu
Wszystko to bęzdie w interesie klienta, bo klient czytając nieodpowiedzialne wypowiedzi na internecie będzie zadawał zbyt trudne pytania.
Tylko tak dalej!!!!
G. / 62.233.197.* / 2006-07-04 13:53
PO-wskie Money.pl razem z PiS przeciwko Balcerowiczowi...
ŁowcaGwiazD / 153.19.178.* / 2006-07-04 17:03
Panie Gie!
Moze tak bedzie lepiej:
Money.pl z internautami przeciwko zwykłym Baranom albo bardziej medialnie: Nie Dla Idiotów!
saul / 2006-07-04 15:59 / portfel / Pan Owca
Żenujący poziom wypowiedzi, sugeruję najpierw przemyśleć, potem dopiero pisać, będzie to z korzyścią dla wszystkich.
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-04 13:58
Do G: czy te kilka Pana wyrazów to rozpoczęcie wypowiedzi czy jej zakończenie? Tak czy owak rozwinięcia brak, no ale do tego to trzeba by już mieć jakieś argumenty prawda?
don / 192.85.110.* / 2006-07-04 13:21
Obawiam sie, ze sprawa nie jest jednak az tak prosta jak sie nam moze wydawac. Przede wszystkim, ograniczenia kredytow walutowych wcale nie musz byc w interesie bankow - sprawdzajac uwaznie oferty bankow widac, ze prowizje i marze (NIE oprocentowanie) czesto sa wyzsze na kredytach walutowych niz zlotowych. A tak na marginesie - pamietacie moze tzw. argentynskie systemy kredytowania? Kto teraz by sie osmielil mowic: "dajcie ludziom prawo wyboru, przeciez sami wiedza najlepiej co dla nich dobre"?
paseo / 2006-07-05 14:45 / Bywalec forum
wszystko,co proponuje bank,jest ZAWSZE w jego /banku/ interesie.
Jedyne,co moze zrobic klient,to wybrac z ofert MNIEJSZE zlo.
Narzucanie zas nam,rzekomo w naszej obronie,ze mamy brac kredyty takie a nie inne wynika z tego co wyzej.
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-04 13:42
To zamiast ograniczać kredyty w walucie niech uatrakcyjnią kredyt w PLN a ludzie sami wybiorą taki kredyt. Nie mówię tu o zmniejszeniu stóp procetowych bo to inna bajka, ale np. jakieś ulgi odsetkowe itp. Obecne jak wiadomo mają zniknąć. Sposoby są na to żeby wypromować kredyty w PLN ale banki wolą prościej ograniczyć konkurencję kredytów w CHF.
Jeśli są podstawy "inne" to niech nadzór bankowy je przedstawi społeczeństwu a niekoniecznie próbuje "sprzedać" produkt mówiąc, że to w trosce o klienta.
PS
ja też bym wybrał kredyt w PLN bo wolę wiedzieć ile i do kiedy mam tego długu, niemniej jednak niektórzy nie mają zdolności dla kredytów w PLN i biorą w CHF

Słyszałem dzisiaj w radio "mądrego" prezesa, który zalecał np. szukanie poręczycieli (rodzina? koledzy itp.) celem zwiększenia zdolności. No to ja go chętnie wezmę jako mojego poręczyciela...
don / 192.85.110.* / 2006-07-04 15:10
Zgadzam sie - jest tu duze pole do popisu dla instutucji nadzorczych i rzadowych w promowaniu kredytu w lokalnej walucie (tej w ktorej sa dochody spoleczenstwa). Powinni prowadzic z jednej strony kampanie informacyjna i edukacyjna, z drugiej jakas forme zachet finansowych (z tym trudniej, bo w ostatecznosci i tak musi za to zaplacic budzet, czyli my wszyscy). Moim zdaniem ten pierwszy element jest chyba nawet wazniejszy, bo szkoda energii na jakiekolwiek regulacje, kiedy przyslowiowy Iksinski slyszy od sprzedawcy (banku, posrednika, itp.): woli Pan kredyt w PLN na 5,5%, czy we franku na 3%?... Co byscie odpowiedzieli na takie pytanie, bo ja nie chcialbym znalezc sie w reklamie jednej z firm sprzedajacej AGD :)
A tak nawiazujac do kwestii braku zdolnosci dla kredytow zlotowkowych - to niestety kolejny paradoks, bo ci z wiekszymi dochodami maja zdolnosc i moga wybrac zlotowke, natomiast ci o niskich dochodach z "przymusowego wyboru" biora kredyty z dodatkowym ryzykiem. Pozdrawiam
kuba3 / 2006-07-04 13:59
Przy kredycie w złotówkach wiesz, ile masz długu, ale nie wiesz, jak wysoka będzie twoja rata za pięć lat. Może bardzo wzrosnąć, może też znacząco spaść. Zależy to od wiboru. Tak więc klienci "złotówkowi" także mogą stać się niewypłacalni.
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-04 14:09
Do kuba3: Tak, raty za 5 lat Pan nie zna (przy zmiennym oprocentowaniu- bo zmienny WIBOR ) ale wiem Pan przynajmiej, że zaciągnął Pan kapitał np. 100 tys i taki kapitał ma Pan spłacić. Odstetki mogą wzrosnąć albo spaść (zależy od WIBOR).
W przypadku CHF (i innej waluty) ani nie zna Pan końcowego kapitału jaki przyjdzie Panu spłacić (może być wyższy jak i niższy) ani kwoty odsetek. Zatem jest to równanie z 2-ma niewiadomymi.

Może Pan wziąć kredyt w PLN i podpisać umowę o stałym oprocętowaniu wtedy zna Pan i kwotę kapitału i kwotę odestek. Opcja najpewniejsza, być może najlepsza ale to kredytobiorca oceni po spłacie kredytu.
Zatem jak chcemy to możemy w ogóle nie ryzykować biorąc kredyt w PLN.
Ax / 193.108.177.* / 2006-07-04 15:51
Nie bądź śmieszny - spróbuj wziąść kredyt o stałym oprocentowaniu na 30-35 lat - nie spotkałem takiego w ofercie żadnego z banków.
Co do jednej lub dwóch niewiadomych to nie ma wielkiego znaczenia - ważny jest fakt, iż zagrożenie istnieje tylko przy wiekszym krachu gospodarczym a ten będzie miał negatywny wpływ zarówno na koszty kredytów zlotówkowych jak i walutowych, więc ten argument odpada.
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-04 17:06
Do Ax: Tak z głowy to podam mBank w którym mi stałe oprocentowanie proponowano jako opcję. Nie wiem jak inne banki trzeba po prostu pytać anie mówić że NIE MA! Bzdury!

Co do tego że dla Pana nie ma różnicy między jedną a dwiema niewiadomymi nie komentuje. Szkoda mojego czasu jeśli Pan przeskoczył edukację podstawową. W przypadku kredytu w PLN na nieruchomości np. 200 tys. w momencie gdy niedajemy rady spłacać (np. WIBOR wzrasta) można sprzedać nieruchomość i spłacić dług. Jak ma pan CHF to może się okazać, że spłacając zadłużoną nieruchomość i przeznaczając środki ze sprzedaży na zwrot długu ma Pan niewystrczającą kwotę.

Zatem kompletny z Pana dyletant jeśli chodzi o myslenie. Zakłada Pan albo krach totalny (bez różnicy ile niewiadomych koś miał i tak pójdzie z torbami) albo że wszystko będzie jak z płatka. A tu nie ma tak jest zwykle pośrednio, więc może i PLN a może i CHF?

Na wielkie krachy nie ma co się nastawiać ale na ruchy kursów walut na pewno tak.

Co do tego czy lepszy PLN czy CHF nie ma jednej odpowiedzi. Zależy jaki ma się dochód, na co kredyt, na jak długo i czy jest szansa na wcześniejszą spłatę (zwykle kredyt hipoteczny bierze się na 20-30 lat, ale udaje się spłacić dużo wcześniej).

Ale jak ktoś bierze kredyt na 100 krotność swoich zarobków to powinien się w temacie rozeznać. A jak jest nieostrożny to niech potem za to płaci. Ale dajmy ludziom wybierać!
nico / 84.10.103.* / 2006-07-04 18:55
I dlaczego się sadzisz jak jasne piwo z beczki. Sam nic nie rozumiesz ale dyskutować chcesz że ho ho!
antyPiSuar / 212.76.37.* / 2006-07-04 19:54
Do nico: Stałem się bardzo malutki po miażdżącej sile Pana arumentacji. Ani be ani me o tym co Pana zafrapowało, pewnie sam Pan nie wie, ale profilaktycznie zdyskredytować moją wypowiedź można prawda? Tak może Pan! I to jest właśnie wolność wyboru, którą twórcy Rekomendacji S chcą między innymi i Panu ograniczyć.
kuba3 / 2006-07-04 23:40
Ale dlaczego Pan sądzi, antyPiSuarze, że skoro przez ostatnie 5 lat osoby zapożyczone w walutach zyskały (mimo chwilowych wahań kursów walut - euro nawet po 4,9), w najbliższych latach mogą stracić? Wydaje mi się, że przy krachu gospodarczym, wszyscy stracą. A zanim nadejdą czasy, że nieruchomości przestaną drożeć, to minie wiele lat. A nie wierzę, że zaczną w przewidywalnej przyszłości tanieć.
Z natury nie jestem optymistą, ale taki scenariusz nie wydaje mi się realny, więc nie widzę niebezpieczństwa w braniu kredytów walutowych. Poza takim oczywistym, że jakiekolwiek zadłużanie się wiąże się zawsze z ryzykiem - np. trwała utrata pracy, itp. Ale tu waluta nie ma znaczenia.
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-05 10:02
Do kuba3: Moje wypowiedzi (powyższa i inne odnośnie tematu Rekomendacji S) dotyczą mojego zdania na temat samej Rekomendacji S.
Uważam, że nie powinno być ograniczeń w udzielaniu kredytów walutowych!

Zdaję sobie sprawę z korzyści kredytów w PLN i CHF po prostu należy wybrać odpowiedni dla siebie produkt. A Rekomendacja S ogranicza zaciąganie kredytu walutowego poprzez ogrniczenie zdolności.
Pan zadaje mi pytanie wyrwane z kontekstu. Ja nie jestem przeciwnikiem kredytu w walucie (choć osobiście wybrałbym ten w PLN, mając np. w perspektywie spłatę w ciągu 5-6 lat). prosze wziąć kalkulator kredytowy i sobie policzyć. A okaże się, że kredyt walutowy jest korzystny gdy go spłacamy przez 20-30 lat a nie krócej. Tu jest wiele uwarunkowań, które trzeba rozważyć. Zatem śmiać mi się chce jak ktoś bez analizy konkretnego przypadku wydaje opinię, że np. kredyt w CHF jest tańszy a PLN droższy.
Ostatecznie, to czy kredytobiorca wyjdzie leppiej na CHF czy na PLN nie jest do przewidzenia w dłuższej perspektywie. Ale w życiu należy siękierować większym lub mniejszym ryzykiem. A nie zero ryzyka i 100% pewności- tak to nie ma. Więc jeszcze raz DAJMY ZDECYDOWAĆ KREDYTOBIORCOM.
antyPiSuar / 198.155.189.* / 2006-07-04 12:28
Cieszę się z decyzji UOKiK. Ciekawe czy wpłynie to zmianę (zniesienie) rekomendacji S.
Sama rekomendacja od początku wydawała się podajrzanie korzystniejsza dla banków niż dla konsumenta (bankowi zapewnia udzielanie wyżej oprocentowanych kredytów w PLN oraz pozwala angażować nadmiar zgromadzonej polskiej waluty). Klientom ogranicza zaciągnięcie kredytu (często są na granicy zdolności kredytowej).
Argumentacja, że CHF może podrożeć jest jednostronna bo czy ktoś gwarantuje, że wtedy stopy procentowe w Polsce (więc i WIBOR) nie skoczy znacznie do góry?
Zatem jeśli się dba o klienta to o tego co bierze w PLN też, ale tu nadzór bankowy nic nie mówi, a stopy bedzie w niedalekiej przyszłości podnosił co już jest zapowiadane.
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-04 12:19
No fajnie, tylko gdzie był Cezary przez ostatnie pół roku co najmniej? Trzeba było zorganizowanej akcji money.pl aby UOKiK się w tej sprawie wypowiedział? Oczywiście że tak, bo to przecież też urząd państwowy, tak samo niewydolny i leniwy jak wszystkie inne.
Kero / 2006-07-04 12:04 / -
Z tej wypowiedzi dla mnie wniosek jest następujący:
Zamiast ograniczać dostęp do kredytów walutowych należy uczyć bankowców rzetelnej i uczciwej obsługi klientów.

Druga sprawea to taka.
Ciekawi mnie bardzo, że nie znajduję jak dotąd żadnych informacji na temat klientów, którzy zadłużyli się we frankach i treaz nie są wypłacalni. Jeśli takich nie ma to skąd to larum?? To oczywiste, interes niektórych banków został pomniejszony i tylko tyle leży u podstaw "regulowania" moimi decyzjami.
arfer / 83.15.149.* / 2006-07-10 18:39
To kredytobiorcy, którzy zaciągali kredyty w PLN spłacają swoje zobowiązania gorzej i mają większe problemy ze spłatą. Jeśli troszeczkę poleci w górkę inflacja, RPP podniesie stopy procentowe, WIBOR poleci w górkę, rata również i wszystko wraca do punktu wyjścia.

Najnowsze wpisy

Konto osobiste - najlepsza oferta: