Forum Forum finansoweInne

Za niespłacony kredyt odpowiesz całym majątkiem

Za niespłacony kredyt odpowiesz całym majątkiem

Wyświetlaj:
szawald / 91.94.250.* / 2009-09-22 11:58
dlaczego piszą wszędzie że kwota wolna od egzekucji komorniczej jest 1126 zł brutto a i tak komornik zabiera swoje
progaszek / 95.41.230.* / 2009-02-11 17:16
co mam zrobić gdy nie mam za co zaplacić raty ? 4 zaplaciłem ale niestety mam mały kryzys w budżecie domowym>
krosfader / 62.21.41.* / 2009-01-28 22:46
ale pie....lenie !!!! Max. 6% jest nie spłacane więc banki nie muszą się bać !!! Normalny kredytobiorca spłaca raczej z maksimum miesięcznym opóźnieniem za co ma zawsze odsetki. Czyli społeczeństwo spłaca kredyty a na cwaniaków z którymi banki sobie nie radzą nie ma rady bo banki to ludzie, a ludzie to kumple,a kumple to wałki.(bez udziału pracowników banków nic nie wyjdzie)Prawdziwych naciągaczy banki nawet nie próbują namierzyć bo są za cwani-a to są olbrzymie pieniadze ale za zwykłych ludzi tak.

Ja tu widzę niebezpieczeństwo że za pomocą banków można niszczyć konkurencję skoro komornik zabiera wszystko a nie dług.
kubek1978 / 2009-01-31 13:06 / Bywalec forum
Co w przypadku gdy nieruchomość kredytowana jest przepisana na np. syna ???? Czy w przypadku gdy tym synem jest ja i nie spłacam kredytu to komornik ma jeszcze prawo do zajęcia majątku moich rodziców ???

CO do samych banków to zgadza sie było wiele przypadków i afer związanych z komornikami.
Wystarczy ,że ktoś z banku daje cynka znajomemu ,że ktoś ma problem ze spłatą wtedy taka osoba może sobie kupić mieszkanie z licytacji od znajomego komornika za pół darmo. Na tym działają całe mafie . Można za bescen z aukcji komorniczej kupić cały majątek, firme itd.
Niestety jak brać kredyt to tylko w porządnym banku.
zakredytowany / 80.50.126.* / 2009-01-27 18:55
banki zeruja na ludziach tych ktorzy sie ratuja na tych kredytach a jak bankowcy staraja sie wcisnac taki kredyt apozniej strasza komornikiem chca dorownac w zdobywaniu pieniedzy tak jak nasz rzad niech sie ktos zastanowi
pawełecki / 212.76.37.* / 2008-12-12 20:57
Macie racje ta oferta Dom Development jest w sumie najkorzystniejsza.Deweloper proponuje pełną dostępność walutowych kredytów hipotecznych w euro na 100% wartości nieruchomości,a to jest bardzo duzo dla kogoś kto chce kupić swoje M.
Gerald / 2008-12-09 16:05
Z tego co wiem, wlasnie o kredyt jest ciezko, zawsze bylo, a ostatnio jest jeszcze gorzej-> zapewne skutek kryzysu... tez mysle o wlasnym mieszkaniu, ale poki co nie znalazlem ofert dla siebie...
matrix33 / 212.76.37.* / 2008-12-05 21:43
Ja stoje przed takim dylematem ,co zrobic dalej ciagnac to wszystko i wynajmowac mieszkanie czy wreszcie sie usamodzielnic tak naprawde. W sumie mam juz dosyc płacenia takiej kasy za wynajem.Ale z tego co słyszałem to relacje z bankiem troszke sie pogorszyły ???
~Grzegorz / 62.29.164.* / 2008-11-26 11:55
Hmm czytam ten artykuł i mam lekko mieszane uczucia. Sam mam kredyt mieszkaniowy (i tylko ten jeden!!!) płace go sumiennie, brałem go w pełni świadomie i jestem z niego zadowolony. Kredyt brałem w CHF z 30 % wkładem własnym (czyli pewnie przy obecnych obostrzeniach też bym go dostał.)
Z drugiej strony lepszym rozwiązaniem wydaje mi się prawo które jako zabezpieczenie kredytu mieszkaniowego przyjmuje po prostu kredytowaną nieruchomość. Z tego co wiem takie rozwiązanie jest stosowane np w USA.
Sam mam kilka nieruchomości i mogę wyobrazić sobie sytuację, gdy np w wyniku sporej zapaści na rynku nieruchomości ich wartość rynkowa znacznie spadnie. Zakładając dużą nieuczciwość ze strony banku, który może wykorzystać jedną z luk umów kredytu walutowego, mianowicie nieuregulowaną w żaden sposób wysokość spreadu. Wystarczy zwiększyć bardzo drastycznie spread by uniemożliwić rzetelną spłatę należności za kredyt. W takiej sytuacji bank może przejąć cały mój majątek w kilka tygodni mimo iż wcale nie zmieni się moje podejście do spłaty ani moje realne dochody.
Oczywiście jest to historia naciągana i bardzo mało prawdopodobna, ale możliwa. Bo co może zrobić kredytobiorca gdyby nagle jego bank zaczął przy spłacie kredytu liczyć powiedzmy 6 PLN za 1 CHF?
Uczciwsze i bezpieczniejsze wydaje mi sie ustalenie przy podpisywaniu umowy kredytowej co jest jej zabezpieczeniem i potraktowanie tego zabezpieczenia jako jedynego do jakiego bank ma prawo. Czyli w momencie wypowiedzenia umowy oddajemy bankowi nieruchomość będącą zabezpieczeniem i sprawa kredytu jest uregulowana.
podatnik / 2008-11-03 15:33 / Bywalec forum
Tak duża ilośc rad jak unknąć spłaty długów jest zastraszająco tragiczna , czyli Ci którzy uważają ,że jesteśmy społeczeństwm nieuczciwym mają rację.
To znaczy ,że gdzie się nie obrócę to mam obok siebie złodzieja , oszusta a conajmniej kretyna.
waderpoland / 2009-01-26 20:56
tak samo jak ludzie wieza w lokaty na 10%, tak samo sa kredyty na 6,9% (masakra). to prawda, dzisiaj pracujac w finansach trzeba miec duzo samokontroli, aby nie zaczac oszukiwac. mozna sprzedawac kredyty, ale informujac klienta, ze nalezy zwrocic uwage na to i na to... i wychodzic z pracy zadowolonym, ze jednak kogos sie nie orznelo, jak leci! niestety sama bankowosc dzisiaj to dno... dostajesz karte kredytowa, wszystko ok do czasu, az sie spoznisz, nagle bank uruchamia bezsensowna machine... zamiast czekac pare dni, az splacisz, to leci.. 5 zl za monit, 15 zl za wezwanie telefoniczne, 40 zl za nieterminowa obsluge zadluzenia, itd... w niektorych bankach rzeczywiscie wychodzac z pracy trzeba sie rozgladac, ze by w ryj nie dostac od jakiegos klienta, ktory w koncu zrozumie, iz kredyt, jakim go uraczyli, to nie 6%, jak jest w umowie, a 36! masakra!
Alojzy Gąbka / 83.24.101.* / 2008-12-04 22:13
Zdziwisz się ale większość zadłużonych Polaków widzi złodzieja, oszusta lub co najmniej kretyna w pracownikach banków, a wszystko dlatego, że większość ludzi wierzy w to co widzi w reklamie banku, a pracownicy tylko tą wiarę podsycają, pomimo tego, że muszą wiedzieć, że reklama to jedno, a rzeczywiste warunki umowy to coś zupełnie innego. Czasami mam wrażenie, że bez dobrego doradcy finansowego u boku, naprawdę nie ma co liczyć na szczerość obsługi w banku.
gregorb / 86.96.229.* / 2008-11-04 17:26
widzisz tez zlodzieja, oszusta a conajmniej kretyna codziennie w lustrze.
piotrekkk / 74.72.107.* / 2008-11-03 02:16
moj brat jest nielegalnie w usa ma karty kredytowe na swoj social seciurity (zdobyl go przez wize j-1) czy bedzie mogl wyjechac z usa jak ich niesplaci?
agusia111 / 74.66.137.* / 2009-05-07 07:07
pewnie ze bedzie mogl wyjechac! to sa sprawy bankowe, nie kryminalne, przejmowac sie powienien conajwyzej podatkami lub mandatami, ale nie kartami kredytowymi
Luksander / 194.217.6.* / 2008-11-03 21:58
Nie wiem jak ze sciaganiem poza stanami ale napewno przy kolejnej probie wjechania do stanow zostanie zatrzymany i albo do wiezienia albo w samolot powrotny.
Tak mial jeden gosciu co jezdzil do stanow co roku zarobi na wizie turystycznej i po 6 roku z rzedu mial sie nawet zareczyc z panna tam na miejscu zwineli go na granicy i mial wlasnie do wyboru rok wiezienia, powrot i jeszcze cos czego nie pamietam - w kazdym razie kupil bilet powrotny.

Nie oplaca sie zostawiac dlugow i to obojetnie od kogo sie wzielo - to zawsze wraca! i to trzykrotnie wzmozone;)
taki tam / 87.205.64.* / 2008-12-02 22:26
Ty chyba w banku jesteś dyrektorem.
xt / 85.222.89.* / 2008-11-03 19:04
Będzie. Ale zostanie pospolitym złodziejem/oszustem a przy obecnym poziomie "umiędzynarodowienia" kapitału banki znajdą sposób, żeby go znaleźć i uprzykrzyć mu życie. I do końca życia nie będzie już miał czystej historii kredytowej (chyba, że w kraju, który z USA nie współpracuje albo jest mocno zacofany - proponuję Afganistan).
podatnik / 2008-11-03 15:40 / Bywalec forum
moze i wyjedzie ale kartoteke bedzie mial , i nie jest powiedziane , ze go nawet w Polsce nie dostanie komornik.Przy dzisiejszej technice i systemie umów międzynarodowych trudno się schować.
Proponuje wyspy Hula - Gula.
A swoją drogą tylko nieuczciwy zadaje takie pytanie. Nie należało sie zadłużać , teraz trzeba to poprostu spłacić zaciskając zęby.
Teraz widać jak to w tym dobrobycie nasi rodacy żyli - na kredyt a wciskali wszystkim kit jak to dobrze zrobili ,że wyjechali , a tu zostali sami gamonie. Teraz bedą uciekąc zostawiając tam długi w nadzieji,że unikną spłaty. A tu niestety te długi przyjdą za nimi , a z krajów UNI bardzo szybko.
agregatew / 62.111.178.* / 2008-11-01 17:59
"Zmiana pracodawcy nic nam nie da, gdyż szef jest zobowiązany do wpisania odpowiedniej informacji o egzekucji komorniczej w świadectwie pracy. "

Ale możemy porzucić obecną pracę i zacząć na własny rachunek z tym co mamy.
Albo zacząć pracę w szarej strefie.
W ten sposób olejemy komornika, posrańca sędziego, prezesa banku, policjanta i całe zasrane prawo z społeczeństwem włącznie.
tt2 / 85.222.89.* / 2008-11-03 19:09
Właśnie dałeś dowód, że niektórzy wyssali chyba złodziejstwo z mlekiem matki. Nie zastanawiają się, jak wypełnić zobowiązanie/umowę (umawiali sie na pożyczenie i oddanie) tylko jak okraść bank (umyślne uchylanie się - to pospolite złodziejstwo).
Sam jestes posraniec, życzę komornikom powodzenia w poszukiwaniu Ciebie (w razie potrzeby).
podatnik / 2008-11-03 15:28 / Bywalec forum
Posrańcem to jest ten kto nie oddaje długów. Zawsze jak światem długi należało spłacać , bo szłosię do więzienia, miało uciętą rękę , zabrany dobytek.
Kto nie spłaca zaciągniętych długów jest zwyczajnym przestępcą.
Zanim się pożyczy trzeba się zastanowić czy bedzie się mogło oddać , a nie ubliżać ludziom którzy stoją w zgodzie z prawem.
Oczywiście ograniczyłabym prawa banków , ale nie dlatego aby chronić nie splącajacych długów tylko po to aby banki się zastanowiły zanim dadzą kredyt , łatwość egzekucji powoduje ,że często kredyty dostają ludzie , którzy nie pownni ich dostać . Kredyty nie są dla biednych . Niektórzy naogladali się głupich reklam w stylu,, pieniądze są dla ludzi,, i polecieli do banku po kredyt , a teraz maja pretensje do komornika , a on wykonuje swoja pracę i to jego obopwiązek odzyskać długi.
To społeczeństwo trzeba edukować w tym zakresie ,ą szczególnie takich jak agregatew
Agit / 2008-11-27 14:01 / Bywalec forum
To prawda.
Aczkolwiek banki mają w tym swoją winę. Po żadnym pozorem nie powinni dawać nikomu kredytu jeśli go na niego nie stać. Potem dla karnych kilkuset złotych zysku dla banku zwykły człowiek traci dobytek i zdrowie.
zenith / 83.22.207.* / 2008-10-31 21:22
Byłem raz w banku,więcej mnie nie oskubią. Stworzyli Balcerowicza, który położył mnie i tysiące zakładów pracy.A za mój pełny wkład na M-4 balcer "oddał" mi na skrzynkę wódki. Na sznur mi już brakło.
internauta 124 / 83.27.24.* / 2008-11-01 12:36
Trzeba było kupić skrzynkę i sznur i zrezygnować z wódki.
taki tam / 87.205.64.* / 2008-12-02 19:02
Sam skorzystaj ze swojej rady. Może wreszcie się komuś przyda.
FirezeuG / 2008-10-30 17:05 / Tysiącznik na forum
Po przeczytaniu postów poniżej mam tylko jedną myśl w głowie.
Jak bierzesz kredyt to najpierw dobrze się zastanów, potem poświęć trochę czasu na znalezienie Banku w którym warunki będą odpowiednie, zastanów się czy stać cię żeby się zapożyczyć, postaraj się wynegocjować umowę która będzie korzystna dla ciebie, jeszcze raz sprawdź czy cię stać i ewentualnie podpisz umowe z pełną świadomością twoich obowiązków i zagrożeń.

Jeśli tego nie masz zamiaru zrobić to lepiej zostań w domu a instytucje finansowe omijaj szerokim łukiem. :)
BudzetDomowy / 2008-11-01 12:59
Najlepiej dobrze przeanalizować swój budżet domowy przed angażowaniem się w jakiekolwiek kredyty. Polecam poszukać w wyszukiwarce hasło Budżet Domowy, dobrze sobie wszystko policzyć i zobaczyć czy tak naprawdę stać nas na kredyt.
DOZ / 2008-10-30 17:24 / Ciemno widzę
Można szerokim łukiem omijać "czarne punkty" na drogach, ale można też domagać się naprawy nawierzchni lub korekty oznakowania.
Gdyby wszyscy mysleli tak jak TY, to teraz śledzilibyśmy w jednym z dwóch kanałów TV obrady XVI Zjazdu PZPR.
DOZ / 2008-10-30 12:33 / Ciemno widzę
Ten system ma jedną makabryczną lukę: otóż nie gwarantuje "dłużnikowi" prawa do obrony podczas procesu egzekucji. Sądy wydają wyroki wyłącznie na podstawie informacji pochodzących od banków, a zainteresowana osoba nie jest informowana o tym, że toczy się przeciwko niej jakieś postępowanie.
Czyli teoretycznie bank może w skutek złej woli lub pomyłki wszcząć postępowanie egzekucyjne przeciwko Bogu ducha winnemu, rzetelnemu kredytobiorcy, a ten dowie się o tym dopiero od komornika, czyli w chwili, kiedy wyrok już się uprawomocni i nie będzie już szansy na wyjaśnienia i odwołania.
Pilsener / 2008-10-30 13:29 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"zainteresowana osoba nie jest informowana" - bez przesady, nawet jak zajmują Ci pensję za mandat drogowy w Koziej Wólce to wysyłają n powiadomień, gorzej, jeśli jesteś żyrantem - wtedy odpowiedzialność jest zbiorowa i nie trzeba oddzielnej sprawy i faktycznie możesz się dowiedzieć po fakcie, no ale kto żyruje, ten bieduje.
mychunisko / 88.156.33.* / 2008-11-02 21:51
...oczywiście ,że nie jest informowana , dostajesz wyrok z postanowieniem i tyle ....mozna jeszcze wtedy coś z tym zrobić ale ponoć nie wiele ....nieprawdą jest również że nie zajmują najniższej pensji...moi klienci z niespłaconych kredytów mają zajmowane i potrącane z najniższych pensji , tylko nikt nie mówi głosno o tym ,że komornik w tym momencfie popełnił nadużycie
DOZ / 2008-10-30 15:11 / Ciemno widzę
Czasem jest, czasem nie jest. Zakładając, że jest, czasem powiadomień jest n, kiedy indziej tylko jedno.
Jak listonosz Cię nie zastanie, zostawi awizo.
Przesyłki możesz nie odebrać z przyczyn od siebie niezależnych: możesz być na wakacjach, w szpitalu. Mogłeś się niedawno przeprowadzić, a korespondencja kierowana na stary adres dociera do Ciebie z opóźnieniem lub wcale. Wreszcie sąd mógł, choćby przez pomyłkę sekretarki, wysłać powiadomienie na jakiś inny adres.
Kiedy przyjdziesz na pocztę z przeterminowanym awizem (czyli po 7-14 dniach), dowiesz się tam który sąd był nadawcą. Kiedy pójdziesz do sądu, na podstawie samego nazwiska nie dowiesz się niczego - potrzebny jest numer sprawy, którego oczywiście nie znasz.
I tu klamka zapada - to awizo (jeśli w ogóle do Ciebie dotrze) jest Twoją jedyną szansą.
Jest oczywiste, że nie może być mowy, o obarczaniu sądów obowiązkiem uganiania się po świecie za rozmaitymi cwaniaczkami, którzy od lat nie płacą jakichkolwiek rachunków. Wyroki wydawane są zaocznie - to dobrze, w ten sposób chroni się interesy wierzycieli. Rzecz w tym, że bez namierzenia takiego delikwenta nie da się przeprowadzić egzekucji.
Komornik przyjdzie do Ciebie z prawomocnym wyrokiem, a wtedy nie masz już szansy się bronić i jest to moim zdaniem skandaliczne. Mogłoby być przecież tak, że komornik wstępnie zabezpiecza mienie, nieruchomości, blokuje konto lub wypłatę poborów i jeśli dłużnik (lub rzekomy dłużnik), w ciągu powiedzmy miesiąca, się nie odwoła, to kontynuuje się egzekucję, ale jeśli to zrobi, tą sprawa wraca do sądu i jest ponownie rozpatrywana, tym razem z jego udziałem.
Rob Roy / 194.169.228.* / 2008-11-02 16:57
Świetnie to opisujesz. Ja zdązyłem w ostatniej chwili podjąć wyrok wydany zaocznie prez Sąd na wniosek wierzyciela - posrednika WEKSLER nieruchomości złożony zaocznie. Zdazyłem się odwołać o d tego wyroku. Facet prowadzący agencję nieruchomości i zatrudniający jedną emerytkę mającą tzw. licencję, rosci sobie prawo do zapłaty za tzw. posrednictwo, gdyż raz pokazał mi mieszkanie, które potem nabyłem po pół roku w wyniku bezposredniej inicjatywy sprzedajacego z opcja zamiany.
Nie zrobił nic, nie kiwnął palcem , nie zdobył zadnego prawem wymaganego dokumentu a wyrokiem Sadu zarobił 1,*% od wartości transakcji. Przy czym ten haracz wziął od kupujacego i sp[rzedającego. Pytałem Sąd za co...? W odpowiedzi usłu\yszałem , że jeśli podpisałem podsunięty mi przez udającą biedną studentkę, siostrę posrednika papier, to muszę wywiazać się z umowy i bulić 14 tys zł. Za to że oglądałem mieszkanie, które mi się nie podobało a które potem nabyłem tylko i wyłącznie w wyniku inicjatywy sprzedającego, który zaoferował zamianę mieszkań z dopłatą.... Bandyckie prawo ustawione pod światek obracojacych nieruchomościami, pośredników z ppd ciemnej gwiazdy i banków, które tak ustawiły sobie scieżki postępowania, że zeczywiscie można zlicytować każdego w wyniku ewidentnego błędu lub szchrajstwa. Pozostaje wtedy ubieganie się o wstrzymanie egzekucji komorniczej ale z reguły jest już po kliencie, który wychodzi z tego nie tylko ze szszarpanymi nerwami ale nie wiedząc o tym i trafia na listę e-dłużników....
qwertyuioplkjh / 145.237.64.* / 2008-11-04 13:58
JEŚLI CI SIĘ NIE PODOBAŁO, TO PO CO SIĘ POTEM NA NIE ZAMIENIAŁEŚ ????? Nagle zaczęło Ci się podobać ???
A na przyszłość masz nauczkę, żeby bardziej szanować swój podpis i czytac dokument przed podpisem !
Ziutek1234241 / 195.34.211.* / 2008-11-01 10:11
znasz taki przypadek jak opisujesz ? bo ja nie, a pracuję w banku, co prawda przy obsłudze tak zwanych MSP i nie znam takich "nieszcześliwych" zbiegów okoliczności, a cwaniaczków unikających spłaty widziałem wielu
Pilsener / 2008-10-30 17:14 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Niby racja, bo jak koledze straż miejska gdzieś tam wystawiła mandat to dwa lata jeździł za nim po kraju, ale od egzekucji odwołanie przysługuje, a karencja to średni pomysł, bo wtedy dłużnik mógłby na gwałt zacząć ukrywać mienie, albo nawet je niszczyć (częsty przypadek) byle nie dostało się wierzycielom. Gorzej wygląda sprawa z egzekucjami z prawa skarbowego - tutaj nie masz praktycznie nic do gadania, nawet jak urzędnik nie ma racji to mogą Ciebie załatwić na miękko.
Herennius / 2008-10-30 12:58
Bardzo słuszna uwaga. Abstrahując już od tego, że banki kreują pieniądz z powietrza - nie powinno być wątpliwości, że bankowy tytuł egzekucyjny jest kolejnym bardzo groźnym przywilejem bankowym. Nieuzasadnionym nawet jeżeli bierzemy pod uwagę "standardy polskiego prawa". W państwie prawnym wydawanie tytułów egzekucyjnych i wykonawczych w sprawach cywilnych należy do sądów niezawisłych i bezstronnych. W tym wypadku banki wszczynają egzekucję swoich należności pomimo tego, że są jedną ze stron spornego stosunku prawnego. Oznacza to, że jeden z podmiotów stosunku cywilnoprawnego uzyskał prawo do orzekania we własnej sprawie (sic!). Banki więc, z natury rzeczy nie działają tutaj jako organy niezależne i bezstronne. Właściwie wystawianie przez bank własnych tytułów egzekucyjnych narusza elementarne zasady wymiaru sprawiedliwości, w szczególności zasadę nemo iudex in sua re . Co prawda klient banku może wnieść powództwo przeciwegzekucyjne, ale trzeba podkreślić, że takie rozwiązanie jest sprzeczne z generalną zasadą, że przymusowa realizacja obowiązków wynikających ze stosunków cywilnoprawnych następuje przy wykorzystaniu instrumentów cywilnej procedury. Ponadto BTE odwraca normalną pozycję procesową stron, obarczając dłużnika obowiązkami, które winny obciążać wierzyciela, tj. kosztami wytoczenia powództwa i ciężarem przeprowadzenia dowodu. Samo opisywane uprawnienie narusza zasadę sądowego wymiaru sprawiedliwości (art. 45 Konstytucji), ratyfikowane przez Polskę akty prawa międzynarodowego, zasadę równego traktowania wszystkich wobec prawa (art. 32 Konstytucji), zasadę równej dla wszystkich ochrony prawnej własności i innych praw majątkowych (art. 64 ust. 2 Konstytucji). Regulacja bankowego tytułu egzekucyjnego jest także sprzeczna ze standardami europejskimi. I można tak długo...
przeciwnik b.t.e. / 83.20.245.* / 2009-02-23 16:01
Masz pełna rację, ale wszystkie te argumenty sa za trudne do zrozumienia przez TK (zob. wyrok TK sygn. K 10/04 z 26.01.2005 r.).
Snajpeer / 85.222.34.* / 2008-10-30 15:03
naucz sie czytac... "Przy zawieraniu umowy kredytowej kredytobiorca składa pisemne oświadczenie o poddaniu się egzekucji. - Bank po wypowiedzeniu umowy zwraca się do sądu. Składa wniosek o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu wystawianemu na podstawie oświadczenia dłużnika o poddaniu się egzekucji." podpisujac umowe podpisujesz egzekucje warunkowana niesplacaniem kredytu, sad ja tylko uprawomocnia do wykonania
Herennius / 2008-10-30 15:50
BTE jest jednym z nieuzasadnionych przywilejów (inni pożyczkodawcy takowym nie dysponują) - narusza równowagę między kredytobiorcą a kredytodawcą. Owa instytucja prawna została stworzona po to, aby chronić banki. Jej podstawową wadą jest to, że postępowanie sądowe odbywa się w sposób niejawny, a więc "za plecami dłużnika", który o toczącym się wobec niego postępowaniu dowie się, kiedy komornik wraz z policją zapuka do jego drzwi. Takie rozwiązanie umożliwia bankom dokonywanie nadużyć (a niemal uniemożliwia obronę). I takie nadużycia mają miejsce, co dowodzi, iż nieuczciwość i zła wiara, na którą powołują się zwolennicy bankowych przywilejów, nie występują li tylko po stronie dłużników bankowych. Dla porównania, gdyby znieść BTE, bank mógłby przecież wstąpić na drogę sądową i dochodzić należnej mu sumy, również w drodze postępowania nakazowego. Tak jak inni pożyczkodawcy.
Herennius / 2008-10-30 15:55
I jeszcze jedno. W zawalonych robotą sądach rzadko sprawdza się dokładnie wszystkie dokumenty załączone do wniosku. Nadanie BTE tytułu wykonawczego przez sąd sprowadza się często do postawienia odpowiednich pieczątek.
FirezeuG / 2008-10-30 16:56 / Tysiącznik na forum
Mam propozycję.
Jeśli uważasz że BTE to zła forma walki z dłużnikami to nie podpisuj żadnej umowy z jakimkolwiek Bankiem w Polsce. W umowie jest zapis że dobrowolnie się podajesz egzekucji. Jeśli nawiązujesz współpracę z Bankiem to on staje się dla ciebie usługodawcą i jak każdy usługodawca może zawiesić lub rozwiązać współpracę w chwili kiedy mu zalegasz.
Pytanie brzmi czy jak zapomnisz zapłacić za telefon to się dziwisz że nie ma sygnału w słuchawce ??
Moim zdaniem taki tytuł powinien być stosowany w wielu innych wypadkach np pomiędzy firmami itd. To znacznie ułatwiło by prace wielu instytucjom.
axxel / 83.143.213.* / 2008-10-30 19:44
bardzo ciekawa myśl .. nie podpisywać umów z bankami .. zmuszającymi do .. składania oswiadczenia o poddaniu sie egzekucji
jestem przekonany że, gdyby wiekszośc klientów banków .. solidarnie prztrzymało i nie brało jakiś czas kredytów .. obwatowanych tak absurdalnymi w większości przypadków zapisami .. to szybko taka praktyka bankom przestała by sie opłacac i szybko takie zapisy wyeliminowano by z umów .. moze z wyjątkiem umów/kredytów tzw wysokiego ryzyka
sami drody klienci bankowi .. podkładacie się jako karma dla banków .. a nie zawsze musi tak byc i nie zawsze macie tzw mus brania kredytów .. warto czasami sie powstrzymac . i nie brac kredytów .. oraz otwarcie mówić bankom dlaczego,
taki tam / 87.205.64.* / 2008-12-02 20:53
Ale demagogia. Ty naprawdę wierzysz w to, co napisałeś, czy próbujesz robić tu kogoś w balona?
Z tego, co napisałeś, wynika, że jakby ludzie chleba w sklepach nie kupowali to jego cena by spadła. Zawsze można przecież żyć kartoflami. Czy ty aby nie masz interesu w bankowych zyskach?
DOZ / 2008-10-30 15:13 / Ciemno widzę
Chodzi właśnie o to "tylko" - sąd zamiast zbadać sprawę, podpisuje się pod gotowym wyrokiem.
mirek coś / 157.25.31.* / 2008-10-30 11:59
strasznie denerwuje (wk***ia) mnie to, że banki tak naprawde nie idą klientowi na ręke, byle tylko zachapać ile sie da. miałem sytuacje w ge money ( gdzie mam kredyt w CHf) i doradzono mi ubezpieczenie na wypadek utraty pracy *( chyba nawet to było wymagane). kredyt miał być na 370 tysięcy jednak prawie polowe wpłaciłem w gotówce bo akurat wpadło. oczywiscie bank wzial ode mnie koszty na cały kredyt i nawet jak nie wziałem całego to w zyciu by mi nie zwrócił kasy za naliczone prowizje( ot tak sam od siebie by zadowolić klienta i pokazac... eh wiecie o co mi chodzi), musiałem pisać pisma, tracic czas bo zwrot był powiedzmy znaczący, no po prostu nikt by mi nie zwrócił kasy, trzeba samemu wszystko wyszarpywać ze szponów takich instytucji.
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy

Kredyty hipoteczne - najlepsza oferta: