Forum Forum dla firmKadry

Mama może przejść na pół etatu

Mama może przejść na pół etatu

Money.pl / 2009-02-11 22:01
Komentarze do wiadomości: Mama może przejść na pół etatu.
Wyświetlaj:
eela / 89.28.231.* / 2013-10-27 14:57
zrobcie tak dla osób wwieku przedemerytalnym
ula345 / 195.117.137.* / 2009-08-27 12:36
Pięknie to wszystko brzmi w tekscie. jednak rzeczywistosc nieco inna. Ja własnie skorzystałam z prawa do obnizenia wymiaru etatu u prawatnego przedsiębiorcy. Firma duza i swietnie prosperująca. Okazało sie, że moje stanowisko jednak zostało połaczone z innym. I gdyby nie powyzsza ochrona, zostałabym zwolniona dzien po powrocie z macierzyńskiego. Teraz jednak znoszę proawdziwe wykańczanie psychiczne, tylko z powodu, ze jestem chroniona. I oczywiscie szukam już nowej pracy, wiec rok ochrony mozna w kryzysie włozyc miedzy bajki, chyba, ze trafi się na naprawde uczciwego pracodawce.
Bernard+ / 83.22.106.* / 2009-02-12 22:58
Autorka pewnie całe życie pracuje na etacie w jednostce budrzetowej więc nie wie ile trzeba się napracować aby w mikrofirmie zarobić na stale rosnące koszty wynikające z tępego fisaklizmu mnożącej się jak myszy oligarchii budrzetowych etatystów pasożytujących na pracy zaledwie 5,5 mln. Polaków wytwarzających PKB.
Bernard+ / 83.22.106.* / 2009-02-12 22:53
Jeżeli chcecie rzeczywistego a nie tylko udawanego równouprawnienia kobiet na rynku pracy to usuńcie z kodeksu pracy i przepisów ubezpieczeniowych wszystkie pozostałe po PRL-u archaiczne regulacje prawne obciążające pracodawcę a szczególnie właścicieli małego rodzinnego przedsiębiorstwa kosztami ochrony zatrudnionych przez nich kobiet przed skutkami ekonomicznymi macierzyństwa. Prawo, które powoduje w razie macierzyństwa zatrudnianej młodej kobiety zagrożenie dla bytu rodziny właściciela, jest złe. Prawo, które nie liczy się z możliwościami ekonomicznymi finansowania ochrony pracy kobiet przez małe jednoosobowe zakłady, w których pracodawca pracuje sam po 12 godzin a zatrudnia 1 lub 2 pracownice tylko do prac pomocniczych odstrasza, mikroprzedsiębiorców od zatrudniania kobiet. Bo powoduje to prawo dodatkowe wydatki w okresie, gdy spadają przychody takiej małej firmy, gdyż trzeba pracować za kogoś, kto nie wykonuje pracy, ale ma prawo pobierać wynagrodzenie od pracodawcy. To złodziejstwo w glorii nieuczciwego prawa, że mimo, zapłacenia składek w sytuacji gdy Mikroprzedsiębiorca ledwo utrzymuje płynność finansową i ponosi straty i tak musi ponosić dodatkowe wydatki na świadczenia socjalne z tytułu macierzyństwa pracującej zaledwie od kilku tygodni pracownicy. Pogarsza to poziom życia rodziny Mikroprzedsiębiorcy, w której również są wychowywane dzieci. Dlatego Mikroprzedsiębiorcy niechętnie zatrudniają kobiety w wieku odpowiednim do rodzenia dzieci i kobiety wychowujące małe dzieci, bo wynikające z nadal obowiązującego prawodawstwa PRL prawa pracowników stanowią trudne do sfinansowania dodatkowe wydatki i koszty w wielu przypadkach zagrażające egzystencji ekonomicznej Mikroprzedsiębiorców.
A zapytajmy inaczej. Dlaczego pracodawca ma w ogóle pokrywać koszty wynikające z faktu, że pracownica zaszła w ciążę? Albo ,że urodziła dziecko? Skoro jego własna pracująca z nim w ich prywatnej firmie żona pozbawiona jest praw, które ma pracownica? Praca Zony w mikrofirmie nie jest nawet kosztem podatkowym dla pracodawcy. A pracodawca opłacił przecież ZUS-owi wymagane prawem składki ubezpieczeniowe na wypadek choroby i macierzyństwa pracowników. Więc to ZUS powinien pokrywac koszty świadczenń socjalnych z tytułu urodzenia dziecka. Patrz artykuł 185 paragraf 1 K.P. nakazuje pracodawcy płacić za czas zwolnienia od pracy w celu przeprowadzenia badań lekarskich związanych z ciążą. A czy klienci firmy zgodzą się na podwyższenie cen usług lub towarów, aby te wydatki można było sfinansować. A art. 187. paragraf 1 nadal nakazuje pracodawcy by wypłacał pracownicy wynagrodzenie za to, że ta przyniosła zaświadczenie, iż karmi swoje dziecko piersią. Dlaczego nie wystarczy, że pracodawca za cały okres zatrudnienia opłacał za pracownicę składkę na ubezpieczenie na wypadek choroby i macierzyństwa? więc zwalnia ją od pracy w razie potrzeby ale zamiast wynagrodzenia zaniewykonywanie pracy pracownica ta powinna otrzymac zasiłek od ZUS ,kótry to bezwzglednie pobierał i egzekwował składki od pracodawcy.
Zapłacenie składek powinno być jedynym finansowym obowiązkiem i obciążeniem pracodawcy wobec karmiących matek i chorujących pracowników. A jeżeli wpływające z tego tytułu Do ZUS środki pieniężne są za małe, bo Polacy więcej „chorują” dzięki uprzejmości lekarzy rodzinnych i przed urodzeniem dzieci prawie wszystkie pracujące kobiety chorują znacznie więcej niż nie pracujące, to niech wzrosną składki płacone przez pracowników, bo to pracownik ubezpiecza się na wypadek choroby i macierzyństwa. To nie jest konstytucyjny obowiązek pracodawców łożyć środki na wychowanie dzieci pracowników i na utrzymywanie osób niezdolnych do pracy, to konstytucyjny obowiązek Państwa Polskiego a mimo to ustawa kodeks pracy bezmyślnie zrównała w obowiązkach fiskalnych i ubezpieczeniowych prywatnego pracodawcę zatrudniającego jedną pracownicę z wielkim socjalistycznym zakładem w PRL typu Huta Katowice. A minęło już 20 lat przekształceń i dziś więcej jest mikroprzedsiębiorców niż pracowników dużych firm państwowych.
A archaiczny, Art 188, który nakazuje zwiększyć pracownikom wychowującym dzieci do lat 14 o 2 dni wymiar rocznego urlopu na koszt pracodawcy. Czyż to zachęca do zatrudniania osób wychowujących większą ilość dzieci? Tak samo przepis, art. 92 paragraf 1 nakazujący pracodawcy zapłacić choremu pracownikowi 80% wynagrodzenie za 33 dni niezdolności do pracy, która powstała np w skutek przykładowo pijaństwa pracownika. A jeżeli niezdolność do pracy powstała w okresie ciąży lub jest następstwem wypadku w drodze do lub z pracy nawet, jeżeli wypadek spowodował sam pracownik, to pracodawca jest zobowiązany zapłacić 100% wynagrodzenia obliczanego jak za urlop. To dlaczego opłacać musi jeszcze skałdke ubezpieczenia wypadkowego? To jest gigantyczna nieuczciwość rzadzacych pobierać skałdki ubezpieczenia i niewypłącać świadczeń gdy zajdzie zdarzenia objete ubezpieczeniem lecz nakazywać siłą wypłatę świadczeń temu kto już zapłacił składke ubezpieczenia.
Obrońca tatusiów / 145.237.92.* / 2009-02-12 09:54
A czemu "Mama"?? Przepis mówi o osobie uprawnionej do urlopu wychowawczego a uprawnionym może być przecież też Tata ;)
lit / 79.188.178.* / 2009-02-11 22:01
Pani Monika zwróci uwagę na literówki w tekście.
Bernard+ / 83.22.106.* / 2009-02-12 23:09
Gdyby zamiast przepisów rodem z lat 50-tych PRL, które są w kodeksie pracy, rzekomo dla ochrony kobiet w ciąży i wychowujących dzieci wprowadzić uczciwe ubezpieczenie na wypadek ciąży i braku środków na wychowanie dzieci, które opłacaliby wszyscy osiągający jakiekolwiek dochody z pracy lub działalności, nie byłoby problemu trudniejszej sytuacji kobiet na rynku pracy ani problemu niskiej dzietności i malejącej liczby młodych ludzi dobrze wykształconych i przygotowanych do pracy w Polsce. Bo jak powiedział pewien filozof, „ jeżeli ciągle postępujesz w ten sam sposób to nie dziw się, że ciągle uzyskujesz te same rezultaty”, Więc czas zmienić filozofię stanowienia prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych opartego o ciągłe zwiększanie nakazów i zakazów dla pracodawców oraz na stałym podwyższaniu kosztów zabezpieczenia socjalnego pracowników ponoszonych bezpośrednio przez pracodawcę zamiast przez system ubezpieczeniowy. To powoduje, że najwięcej dzieci stale rodzi się w rodzinach, które są do tego najgorzej przygotowane, bo są patologiczne i nie mają ani zdolności do zarabiania na utrzymanie siebie i dzieci ani umiejętności niezbędnych dla dobrego wychowywania dzieci. Natomiast rodziny założone przez dwoje młodych dobrze wykształconych ludzi ograniczają liczbę dzieci często wybierając nawet bezdzietność, aby nie stracić dobrze płatnej pracy, aby najpierw zarobić na zakup mieszkania i osiągnąć wyższą pozycję zawodowa i społeczną a potem okazuje się, że już jest za późno na rodzenie dzieci. To jest wada polskiego systemu opieki społecznej i systemu ochrony pracy kobiet. Gdyby zmienić przepisy tak, że by pracodawcy nie byli obciążani bezpośrednio kosztami ochrony kobiet w ciąży i wychowywania dzieci przez pracowników, a tylko potrącali wszystkim pracującym składki na realizację zabezpieczenia socjalnego rodzin wychowujących dzieci większość barier, które powstrzymują młodych dobrze wykształconych małżonków do rodzenia, co najmniej 3 dzieci zniknęłaby i niekorzystne trendy społeczne, które obecnie w Polsce nasilają się zostałyby odwrócone. Wiem, co piszę, bo mam już 43 letni staż pracy a od 29 lat jestem pracodawcą.
Józef / 89.230.100.* / 2009-02-13 15:10
Jak niema warunków do prowadzenia działalności gospodarczej ze wszystkimi obciążeniami to idż na bezrobocie.

Najnowsze wpisy