...........l......................
/ 83.18.46.* / 2010-11-19 12:22
Witam
Wczoraj w dniu 18.11.2010 otrzymałam groźby od pewnej Pani z n-k. Rok temu czyli w grudniu 2009 roku sprzedawałam po seoich dzieciach wózek wart 1200zł za 600zł + ogromny zestaw rzeczy wartych 300-400zł-które Pani ta dostałą gratis. Wózek uzywaliśmy ok. 6miesięcy bo córka miała dysplazję i nie mogła w nim już jeździć, był dla niej zbyt wąski. Wózek był nie zniszczony kupiony przez nas w maju 2009 na Allegro od producenta, który do wózka dołączył instrukcję ze swoją pieczątką i datą zakupu wraz z podpisem i danymi kontaktowymi, jednak wózek nie posidał dołączonego paragonu, ale był na gwaranji. Teraz po ok.roku czasu Pani S. przesyła groźby o pobicie, połamanie mojego męża i że sprawa dotyczy mnie i że mam się oglądać za siebie bo ona zna nasze numery telefonu oraz adres i że przyjedzie gotowa aby mnie pobić, a jak mąż jej podejdzie to go połamie-męża nazwała c*****.Mnie j***** suką. Mąż pracuje w wojsku często ma służby więc zostaję sama z dziećmi. Boję się wyjść dziś nie mogłam spać z nerwów. Zgłosiłam sprawę na n-k ale mam złe przeczucia. Mąż znalazł ogłoszenie Pani S. w internecie że sprzedaje ten wózek w stanie idealnym za 499zł a od nas jeszcze żąda pieniędzy za jego odkupienie od nas.. W jednym z portali dla matek umieściła informacje dotyczące swoich dzieci ma już ich troje, gdy kupowała wózek było dwoje. Czy ja wyglądam na kogoś kto będzie przez zastraszanie utrzymywał jej rodzinę???!!!Bo jak nie to mnie pobije.Nie wiem, czy mam iśc z tym na policję, czy bronić się samemu ponieważ policja póki trupa nie znajdzie, albo pobitego człowieka nie rusza się wcale.Zaczynam myśleć o zmianie zaieszkania dla spokoju, ale czy nękanie się zakończy...co to da. Domyślamy się że jest to patologiczna rodzina, co widać było ze zdjęć (sposób życia) ta kobieta jest młodsza ode mnie. Pisałam już nawet do Sprzedawcy z Allegro od którego kupiliśmy ten wózek, że istenije rzekoma usterka tego wózka i że ta Pani niby to z mojej winy nie może go naprawić. Dziwne bo ja jako matka dwojga dzieci nikomu nie robiłam w życiu problemów i wiem, że w takich sprawach wystraczy napisać do producenta a odpowiedź jest bardzo szybka w związku z naprawą, wymianą kół itd. Nawet koszta bywają bardzo niskie o ile w ogóle są. A Pani S. mam wszelkie dane potrzebne do reklamacji, tyle że gwarancja skończyła się w maju 2010roku i my mamy odpowiadać za czyjeś błędy życiowe.Co mam dalej z tym zrobić?Rozważam zakupienie rzeczy do samoobrony.