Bernard
/ 83.30.79.* / 2006-02-17 10:15
Jesteśmy krajem, który zbudował przez 16 lat permanentnych reform system taki, w którym społeczeństwo coraz więcej musi oddawać do dyspozycji rządu a kolejne rządy coraz mniej inwestują, przez co rośnie bezrobocie natomiast coraz więcej tworzą urzędów konsumujących znaczną cześć pobranych podatków. W efekcie nie ma, za co budować autostrad, remontować dróg, leczyć obywateli itd., Dlatego zamiast pobierać wszystkim większe podatki, aby potem dawać potrzebującym zasiłki, co wymaga zatrudnienia kolejnych tysięcy urzędników o wiele lepszym rozwiązaniem jest od razu wprowadzić ulgę w podatkach dla osób potrzebujących, co odbywa się wtedy bez udziału dodatkowych urzędników a więc przy minimalnych kosztach. Dlatego ulga podatkowa dla rodzin wychowujących dzieci jest lepszym rozwiązaniem niż wypłacanie becikowego. Poza tym jest to pomoc systemowa a nie doraźna i dlatego nie ma wad, które ujawniły się już w pierwszych dniach wypłacania becikowego. (Mam na myśli matki, które po urodzeniu zostawiały dzieci w szpitalu celem adopcji) Stawianie, więc sprawy tak, że oblicza się ile będzie ulga podatkowa kosztować budżet jest wprowadzaniem obywateli w błąd. To pytanie powinno brzmieć ile kosztują obywateli poszczególne pomysły w efekcie, których rodzinom potrzebującym wsparcia udzielone zostanie to wsparcie w wysokości np. 20 mln. zł. , które ostatnio przeznaczono na wydatki administracyjne kancelarii prezydenta i premiera. Jest, bowiem różny koszt udzielenia 1 mln pomocy w zależności od systemu, w jakim ta pomoc jest udzielana.