Forum Forum podatkowePIT

Dwa razy podatek od jednej pracy

Dwa razy podatek od jednej pracy

Money.pl / 2006-03-17 08:39
Komentarze do wiadomości: Dwa razy podatek od jednej pracy.
Wyświetlaj:
Bernard / 83.30.88.* / 2006-03-20 13:54
Stanowienie podatków nie powinno być sprzeczne z normalnym poczuciem sprawiedliwości. Polski obywatel lub przebywający w Polsce i zarabiający tu cudzoziemiec powinni do polskiego budżetu płacić podatki od zarobionych w naszym kraju pieniędzy. Ale jeżeli Polska nie daje obywatelowi możliwości zarobienia na życie i ten wyjechał za pracą do innego kraju to uczciwie jest, aby Polak zapłacił podatek budżetowi kraju, który dał mu pracę. Natomiast wszelkie przepisy zmierzające do odebrania polakowi pieniędzy zarobionych w innym kraju i przywiezionych do polski lub przesłanych swojej rodzinie, aby miała, z czego żyć jest zwykłym złodziejstwem. To polityka tępego i nieetycznego fiskalizmu. Państwo zaczyna zachowywać się jak zdzierca. Nie dość, że podatki, które powinny być w kraju o największym bezrobociu przeznaczane głównie na inwestycje to są przeznaczane na komisje śledcze i tworzenie nowych urzędów to jeszcze tych swoich obywateli, których nieudolność rządzących zmusza do emigracji zarobkowej za granicę i rozstania z rodziną chce się ograbić niesprawiedliwymi podatkami jakby nie wystarczyło to, że za zarobione w innym lepiej rządzonym państwie pieniądze zapłacą tu czynsz za mieszkanie, wodę, gaz energię i inne towary wszystkie obłożone podatkiem VAT. Znam oczywiście dokładnie zasady opodatkowania, gdy ktoś ma dochody i w Polsce i za granicą i te sztuczki bycia rezydentem lub nierezydentem w swoim kraju. Ale to wszystko jest nieuczciwe i niemoralne. Jeżeli zarobiłem w Argentynie to temu krajowi jestem winien zapłacić podatek od tego, co tam zarobiłem a jeżeli zarobiłem w Polsce to Polsce jestem winien zapłacić podatek od dochodów uzyskanych w tym kraju i wszelkie inne prawo jest złodziejskie. A mądry człowiek dbający o swoją rodzinę nie pozwoli się okradać nawet, jeżeli to złodziejstwo dokonuje się w glorii złodziejskiego prawa stanowionego między innymi przez polityków, którzy do tej pory nie spłacili kredytów pobranych w polskim banku, czym przyczynili się, że banki te zostały przejęte przez silniejsze banki zagraniczne. Polityków, którzy zniszczyli polskie przedsiębiorstwa, po czym za bezcen je sprywatyzowali i sprzedali w obce ręce.
pimpek / 83.29.77.* / 2006-03-28 09:52
Masz rację to co piszesz jest logiczne i słuszne. Podatek powinno się płacić tylko w tym państwie w którym się pracuje i mieszka gdyż tylko wtedy zachowane są proporcje kosztów utrzymania, dochodów i skali podatkowej wg. której potrącany jest podatek.
Przeniesienie zarobionych w Anglii pieniedzy przez ludzi w tym czasie tam pracujących i żyjących / ponoszących pełne koszty utrzymania, ubezpieczeń itp. tam / prowadzi do oczywistych absurdów, co właśnie ma miejsce.
Głosy, że emigranci chcieliby płacić mniej podatku niż Polacy pracujący w Polsce są pozwawione wszelkiego sensu i dziwie się, że można nawet takie bzdury wypisywać. Polak pracujący w Anglii płaci takie same podatki jak Polak zatrudniony w Polsce biorąc pod uwagę realia. Dochody uzyskiwane przez Polaków w Anglii w większości przypadków są niskie jaki na angielskie warunki i w związku z tym z odpowiednio niskiej skali mają oni potrącany podatek, tak samo jak w Polsce. Kto zarabia mniej płaci z niższej skali.
Natomiast kompletnym absurdem jest traktowanie Polaków pracujących za granicą tak jak tą przysłowiową krowę z dawnego kawału która to pysk ma w jednym kraju a od tylnej połowy jest w drugim kraju.
Kiedy wreszcie ktos się z władz obudzi i zauważy że półśrodki typu diet to tylko półśrodki a gdie w takim razie powrót w zapisie Ustawy o podatku dochodowym do pojęcia 183 dni za granicami Polski kiedy to Polak po przekroczeniu których nie musiał rozliczać się z dochodów tam uzyskanych w Polsce o czym P. Zyta Gilowska zapomniała. Proponuje tylko powrót do diet, co choć ze wszech miar słuszne nie rozwiązuje do końca problemu.
ola / 158.75.215.* / 2006-03-21 20:37
Zgadzam się z komentarzem, to jest po prostu ZŁODZIEJSTWO!
yacabo / 2006-03-17 15:10
Rozmawialem kiedys z finansista. Znana postac w moim miescie (250 tys lydzi). Powiedzial mi ze jesli nie mam dochodów w Polsce to absolutnie nie musze skladac w Polsce Pitu !!! Mam taie wrazenie to cale zamieszanie z podatkami w Polsce jest spowodowane przez przez to bandyckie panstwo. ...a nóż znajdzie sie taki ktory zaplaci. Teraz calkiem z innej beczki. Polecam zapoznanie sie orzeczeniem US w Płocku.

http://sip.mf.gov.pl/sip/

Jako sygnature wpiszcie: 1419/UPO-415/189/05/MP/1

Jestem bardzo ciekawy waszy komentarzy.
Pozdrawiam.
lolo / 83.29.7.* / 2006-04-07 17:10
Podana przez Cibie interpretacja jest NORMALNA i LOGICZNA.
Urząd ten w Płocku jest godny pochwały za rzetelne zgodne ze stanem faktycznym, prawidłowe rozpatrzenie sprawy.
Czytałam więcej tego typu interpretacji i na szczeście ta którą podałeś nie jest odosobniona.

Nie rozumiem natomiast piszących artykuły na temat podwójnego opodatkowania, którzy zachowyją sie tendencyjnie i irracjonalnie przedstawiają sytuację.
Artykuły te cechuje kierunek - płać, płać i płać. Wprowadzają one wymyślne interpretacje pojec "centrum interesów życiowych" i "miejsca zamieszkania" w oderwaniu od rzeczywistości i od faktu że jesteśmy Obywatelami Unii Europejskiej.
Interpretacje w tych artykułach są iście z minionej epoki / masz konto w Polsce to jesteś podatnikiem, masz rodzine w Polsce to jesteś podatnikiem, masz mieszkanie w Polsce to jesteś podatnikiem, jak posyłasz pieniądze rodzinie w Polsce to jestes podatnikiem itp. absurdalne stwierdzenia - nadinterpretacje tego co prawnie nie jest zdefiniowane. /
Jako Obywatele Unii mamy prawo mieć konto gdzie chcemy, własnośc gdzie chcemy i możemy je mieć w kilku krajach a uzależnianie jurysdykcji podatkowej od miejsca posiadania konta rodziny, czy wlasności to jakieś totalne nieporozumienie.
Jak każdy kraj by tak interpretował to Polacy pracujący w Anglii ponad 183 dni posiadający w Anglii np. konto bankowe mieliby 2 rezydencje podatkowe.

Jak wynika z interpretacji US w Płocku i z obowiązujących w tym zakresie przepisów oraz umów o podwójnym opodatkowaniu znaczenie ma miejsce zamieszkania - rzeczywiste -PODATNIKA / a nie jego rodziny !!!!/.

Utożsamianie "centrum interesów życiowych" z miejscem zamieszkania rodziny to tez jakaś karkołomna nadinterpretacja .
Czyż centrum interesów życiowych PODATNIKA OJCA RODZINY nie znajduje się w kraju który pozwala mu na zarobienie pieniędzy na utrzymanie siebie i rodziny ?????

Nie rozumiem tych którzy twierdzą inaczej. Czyżby nie widzieli rzeczy oczywistych????
yacabo / 2006-03-17 15:12
...acha jeszcze jedno. Ten przepis o podwojnym opodatkowaniu dotyczy tych ktorzy mieli dochody w Polsce i zdaje sie rowniez tych ktorzy zostali oddelegowani przez zaklad pracy... czy jakos tak. Juz nie pamietam.
Wyborca / 83.10.9.* / 2006-03-17 13:40
Żądanie od niektórych ludzi dodatkowego podatku jest sprzeczne z konstytucją RP, art. 8 pkt. 1 i 2 i art 32 pkt 1 i 2. Nalezy odwołać się do podstawowego i nadrzędnego prawa o którym wydje się wszyscy zapomnieli. Urzędnicy produkują przepisy niezgodne z KRP i na tej podstawie chcą zwiększyć dochody Państwa a z drugiej strony pismaki prawniczaki mają chyba płacone od wiersza bo wypisują elaboraty bez sprawdzenia zasadności rządań fiskusa.
Tolek2 / 82.111.217.* / 2006-03-17 13:10
Rezydencja podatkowa, czyli jak uniknąć płacenia podatków kiedy pracowałeś w Wielkiej Brytanii

Osobom, które nie chcą zapłacić w Polsce, pozostaje zmiana rezydencji podatkowej. Nie jest to trudne. - Jeśli ktoś pracuje w Anglii ponad 183 dni w roku, staje się automatycznie rezydentem. Wystarczy tylko złożyć odpowiednie dokumenty w brytyjskim urzędzie podatkowym. - mówi Adam Powiertowski z Centrum Usług Finansowych w Poznaniu. Z polskim fiskusem też pożegnać się nie jest trudno. Prawo nie wymaga składania żadnych dokumentów i oficjalnego "wyrejestrowywania" się ze spisu podatników. W Polsce rezydentem jest ten, kto ma tu swoje "centrum interesów życiowych". Oznacza to, że jeśli ktoś tu ma mieszkanie, żonę i dzieci, to fiskus raczej nie uwierzy, że podatnik przeprowadził się za granicę i ma zamiar zostać tam na stałe.

Zgodnie z naszym prawem komuś, kto się z polskim fiskusem nie rozliczy, grozi grzywna lub nawet trzyletnie więzienie, zmiana rezydencji podatkowej nie jest jednak tak straszna, jakby się mogło wydawać. Dlaczego? Bo urząd skarbowy w Polsce, choć ma prawo wystąpienia do zagranicznego urzędu o przesłanie danych w sprawie konkretnej osoby, robi to bardzo rzadko. - Od lat współpracujemy z większością lokalnych urzędów w Wielkiej Brytanii i Irlandii i nie mamy informacji o jakimkolwiek przekazywaniu danych o podatnikach. Na kilkaset tysięcy osób skontrolowano zaledwie jednostki. I to tylko wtedy, gdy był ku temu jakiś konkretny powód, np. bezrobotny kupił sobie samochód lub dom - pociesza Adam Powiertowski.
wikol / 194.131.247.* / 2006-03-17 14:13
Adamie Powiertowski - a jeżeli bezrobotny kupił sobie dom, to powinineś nie ścigać go, że nie zapłacił drugiego po UK podatku w PL, ale się cieszyć, bo będzie płacił od tego majątku podatek kastralny (nie wymieniając, że płaci VAT za materiały, etc..)
jj / 82.143.136.* / 2006-03-17 14:04
dzieki za tą wstawke! Spadł mi kamień z serca! :) Yeah. ;)
Tolek / 82.111.217.* / 2006-03-17 13:07
Podstawowa zasada prawa podatkowego mówi o tym, że każdy podatnik rozlicza się z fiskusem tam, gdzie mieszka. I nie ma znaczenia, gdzie zarabia. Jest to tzw. nieograniczony obowiązek podatkowy. Oznacza to, że jeśli ktoś pracuje i mieszka za granicą, ale nie ma zamiaru zostać tam na stałe, to nadal musi rozliczyć się z polskim fiskusem. Roczne zeznanie podatkowe, czyli popularny PIT (każdy podatnik powinien je złożyć do końca kwietnia), może wysłać pocztą. Jeśli jednak ktoś ma zamiar zostać za granicą na stałe (czyli stale zmienia swoje miejsce zamieszkania), nie musi już składać zeznań w Polsce. Zmiana miejsca zamieszkania nie ma bezpośredniego związku z obywatelstwem czy zameldowaniem, ale z przeniesieniem tzw. centrum interesów życiowych. Co to oznacza? Jeżeli podatnik sprzedaje mieszkanie, wyjeżdża z całą rodziną, rozwiązuje umowę o pracę - można przypuszczać, że poważnie myśli o przeprowadzce. Przed takim wyjazdem należy jednak rozliczyć się w Polsce z dochodów uzyskanych przed wyjazdem.
Co jeszcze? / 86.141.239.* / 2006-04-19 13:33
A czy to prawda, że jeśli nigdy nie pracowałam w Polsce, a moja pierwsza praca i dochody sa z pracy za granicą to nie muszę płacić podatku w Polsce?
Rozliczyłam się w Anglii i tutaj płacę podatki, w Polsce nigdy nie pracowałam, więc słyszałam, że nie muszę płacić drugi raz podatku.
z doskoku / 83.29.43.* / 2006-03-27 19:00
"Co to oznacza? Jeżeli podatnik sprzedaje mieszkanie, wyjeżdża z całą rodziną, rozwiązuje umowę o pracę - można przypuszczać, że poważnie myśli o przeprowadzce."

a gdzie to w prawie jest powiedziane???? co to jest "centrum interesów życiowych" ?????
i dlaczego Urzędy Skarbowe uzurpują sobie prawo do określania zamiarów podatników. Czyżby podatnicy byli w Polce UBEZWŁASNOWOLNIENI. ???
Co poniektórzy popadają w paranoje twierdząc, że jak się odwiedza rodzinę w Polsce to się ma centrum interesów życiowych w Polsce, jak się ma żonę i dzieci w Polsce to tak samo.
O ile wiem póki co to PODATNIK to jest w jednej osobie i Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych mówi o podatniku a nie o jego rodzinie.
Czyżby to taka "interpretacja wiązana" ??
Ponadto Umowa międzynarodowa z Anglią w Art. 4 precyzuje co to jest "miejsce zamieszkania" dla celów tej umowy czego nikt jakoś nie widzi i tam jest jasno napisane że że jest to miejsce w ostateczności w którym podatnik "zwykle przebywa".
Trzeba czytać i stosować to co jest napisane w prawie a nie wymyślone przez wszelakiej maści interpretatorów, którzy doprawdy przechodzą wszelkie granice rozsądku.
pablop / 83.17.26.* / 2006-03-18 00:14
radze troche pomyslec anim sie cos napisze
prawo dziala tak konstytucja-> umowy miedzynarodowe _> ustawy jak ta o pit a nie tak jak piszesz ustawa -> umowa
jezeli chodzi o wielka brytfanie to wystarczy przeczytac umowe i to dokladnie i wcale nie trzeba sie rozliczac z pieniazkow zarobionych tam w polsce
co stwierdza zreszta parag 4 ustawy o PIT odsylajac do tej umowy z zarobkow mozna rozliczyc sie w polsce albo dopisac jej do zarobkow w bretfani i nie ma znaczenia mijsce zamieszakania
ludzi kiedy wkocu zrozumiecie ze anglia to nie nawet wolomin pod warszawa i nikt tam codzienie do pracy nie dojezdza
zreszta proponuje wszystkim zapoznac sie z art. 14 umowy daje wielkie mozliwosci .
a z dochodow w polsce mozna sie oczywiscie w polsce rozliczyc
ech
czytajmy prawo tak jak jest napisane a nie tak jak naczelnik mial na mysli :(
cwaniak / 83.28.223.* / 2006-03-17 11:18
kto bedzie palcil tu podatki frajerzy.
nie da sie sprawdzic system w anglii dziala blednie.
chodzi o dane a drugiej strony jesli ktos pracowal tam caly rok tam w polsce nic nie sklada .
US i tak nie sprawdzi ,
ulubieniec / 83.28.223.* / 2006-03-17 11:25
dlazcego problem powstal teraz a nie w 2005 przeciez ludzie wyjechali w 2004 , ktos specjalnie to rozdmuchal ? a podatki za 2004 to nie byl problem ?
Ola / 83.18.98.* / 2006-03-17 08:39
"bierzących" rozliczeń.... czy autor artykułu skończył podstawówkę?
djgruby / 83.11.6.* / 2006-03-17 13:22
przecież jest "bieżących" to co nie bangla?

Najnowsze wpisy