Pilsener
/ 2008-11-26 14:43
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
"wyraźnie obniża podatek dochodowy" - to chyba jakaś kpina. Dostanę do łapy jakieś 0,5% więcej dochodu, który wytwarzam. Podatki dochodowe w polsce są jednymi z najwyższych na świecie, wynoszą od 60% w górę. Skończmy dzielić włosa na czworo, nazywać podatki składkami czy przerzucać obowiązek płatnika z pracownika na pracodawcy - zacznijmy dyskusję o faktycznych obciążeniach fiskalnych w polsce.
Jak pracodawca płaci 5 tysięcy a ja dostaję z tego dwa, to co za różnica, czy to on, czy ja zapłacimy rządowi 3 tysiące i jak to nazwiemy? Składka na ZUS, FUS, NFZ, może jeszcze bardziej podzielimy podatek na: składkę na autostradę, składkę na oświatę, składkę na przemysł, składkę na urzędy? Proponuję podzielić podatek na 50 różnych składek - politrucy i komisarze będą mieli zajęcie, a ja będę dostawał 40% tego, co płaci na mnie mój pracodawca. I to oczywiście on jest winien! Wredny burżuj! Wyzyskiwacz!