niezadowolona z rząd
/ 194.246.124.* / 2006-07-24 15:21
Brak słów...
Cieszę się, że udało mi się wziąć kredyt i kupić mieszkanie, nim państwo zaczęło mi "pomagać"...
Dzięki temu, wziełam kredyt we frankch (w złotówkach za 100 tys. które mi proponowano nie kupiłabym nawet kawalerki w stolicy), kupiłam mieszkanie sama (dopłata do mieszkania nie uwzględnia samotnych osób, chyba, że z dziećmi), nie mając dzieci i gdyby nie chęć zlikwidowania ulgi odsetkowej mogłabym zyskać więcej niż przy "pomocy państwa", np. pieniądze na kupno raz w roku sprzętu do domu...
Co daje państwo młodym ludziom?
Tak naprawdę już niewiele...zabiera wszystko co się da, w zamian nie dając nic, bądź zamydlają oczy "dopłatami", z których, nawet nie można skorzystać.
Nasze cudowne państwo....najważniejsze, ze Ich dzieci nie będą miały takiego problemu, bo Ich rodzice mogą sobie napchać kieszenie naszymi ulgami i dopłatami....
Jeszcze kilka lat i Polska będzie krajem rencistów i emerytów i rządu, który będzie rządził tylko dla siebie, bo młodzi ludzie, którzy nie mają żadnych perspektyw w tym kraju uciekną jak najdalej...