Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Koniec stagnacji? Ceny w dół. Wracają kupujący

Koniec stagnacji? Ceny w dół. Wracają kupujący

Wyświetlaj:
Runner72 / 2009-04-24 09:28
Buduje własny domek nad jeziorkiem :) Koszty budowy domu 150 m2 + 30 m garaż i graciarnia (gratis). Stan surowy materiały 100 tys + 50 tys. robocizna = 150 tys zł. Stan developerski kolejne 100 tys. zł, czyli mamy domek za 250 tys+ 50 tys. wykończenie pod klucz = 300 tys zł.
Drogo? 2 tys zł/m2 Plus koszty działki. Ale jak ktoś woli apartament 60 m2 he, he za 400-500 tys. No cóż :)
Ktoś_z_gdzieś / 213.25.139.* / 2009-04-13 14:22
Ceny mieszkań trochę wzrosły. Oznacza to, że agencje nieruchomości oraz deweloperzy zaczęli kopać sobie groby. To, co agencja nieruchomości lub deweloper uważa za dobrą lokalizację, dla klienta może być nic nie wartym zadupiem. Poza tym nie warto wogóle czytać ogłoszeń w tym momencie. Szkoda wogóle wchodzić teraz na strony z ogłoszeniami. Jak deweloperzy będą już widzieli dno swoich portfeli i będą zdesperowani na tyle, że zaczną po miastach plakaty rozklejać, a na plakatach będą ceny akceptowalne przez rynek, to wtedy możemy rozmawiać. W innym przypadku szkoda czasu na czytanie ogłoszeń o sprzedaży mieszkań.
Czarna Chmura..... / 83.20.164.* / 2009-04-10 07:38
kto mi teraz powie, że deflacja ma negatywny wpływ na gospodarkę? Przecież sprzedaż rośnie, a im szybciej deweloperzy pozbędą się starych mieszkań tzn. nowych, to tym szybciej zacznął budować klejne i napędzać gospodarkę. Poza tym im tańsze mieszkania tym ludzie będą kupować te o większej powierzchni, a to skolei sprawi, że będzie się więcej budowało i będzie większe zatrudnienie.
opinion / 81.101.25.* / 2009-04-12 20:31
Nie daj Panie -żeby tak się stało. Dlaczego- otóż tak właśnie się stało w Anglii i Irlandii - co z tego wynikło?- firmy budowały mnóstwo
mieszkań aż rynek niestety stanął.wybudowano więcej niż było potrzeba- ostatecznie wiele firm budowlanych zbankrutowało a mieszkania spadły nawet do 50% ceny. Generalnie to jest sztuczne napędzanie gospodarki i konsekwencje mogą być bardzo negatywne.
Anka__ / 83.5.111.* / 2009-04-10 00:58
szukam mieszkania 50m2 w dobrej lokalizacji, w przyswoitym standardzie i w niewysokim bloku ale jakoś poniżej 7 500 zł/m nie mogę nic znaleźć, te ceny śrenie co to spadły o 15 % wynikają z niższych cen mieszkań z drugiej ręki, mieszkań o standardzie białoruskim oraz apartamentów
domgotowy / 83.17.145.* / 2009-04-10 10:30
Można płacić 7 500 zl/m2 i można też budować własny dom w cenie trzy razy niższej. Wybór zależy od inwestora

Pozdrawiam
Marcin Noculak
Abies Sp. z o.o.
www.domgotowy.pl
Anka__ / 83.5.111.* / 2009-04-10 01:00
przepraszam za ten "przyswoity" standard
water02man / 83.11.207.* / 2009-04-09 14:39
wypowiedzi uczestnikow tego forum dobitnie pokazują, że w wyrażaniu swoich opinii kierują się oni przede wszystkim emocjami. większość czytających ten artykuł to osoby zainteresowane rynkiem mieszkaniowym przypuszczam z powodu planowania zakupu.

Stąd wiele życzeń w tych wypowiedziach, które niekoniecznie są poparte argumentami, bądź sensownymi prognozami.

Moje wnioski po dość długiej obserwacji rynku są następujące:
- ceny wielu realizowanych inwestycji są zdecydowanie za wysokie, nie dostosowane do realiów i powinien nastąpić dalszy spadek cen ofertowych ( o transakcyjnych nie mogę sie wypowiadać ponieważ miałem okazję prowadzić rozmowy z kilkoma tylko deweloperami i nie bylo by to obiektywne w stosunku do całej braży). Uważam, że minimalnie ceny powinny spaść o ok. 15-20%
- z drugiej strony jest wiele inwestycji, których ceny są już na akceptowanym poziomie, stąd uważam zaobserwowany wzrost liczby transakcji. W wielu przypadkach jest to związane z lokalizacją bądź innymi czynnikami, warunkującymi cenę, jednak faktem jest, że można znaleźć inwestycję na rynku których ceny jeśli spadną to nie więcej niż o 5-15%
- ceny mieszkań rynku wtórnego są zdecydowanie zawyżone, oczywiście przez właścicieli chcących sprzedać nieruchomość (z prostej przyczyny, przygotowując się do ew. upustów negocjacyjnych, już na wstępie ustalają cenę na wysokim poziomie, żeby mieć z czego zejść). W szczególności tyczy się to mieszkań w blokach z wielkiej płyty oraz w opłakanym standardzie, gdzie po zakupie takiego mieszkania do ceny od razu można doliczyć koszt kapitalnego remontu mieszkania. Ich wartość powinna być zredukowana przynajmniej o 20-40% a w niektórych wypadkach oglądając oferty mieszkań to rzeczywiście zasadna byłaby obniżka nawet o połowę.

Prognozy te mogą okazać się słuszne jednak w okresie krótkookresowym, (0,5 - 2 lata). W dłuższej perspektywie nie podejmuję się tego, było by to na pograniczu wróżenia z fusów.

Za powrotem wzrostowego trendu cen jedynym argumentem, który wg mnie jest słuszny wydaje się być ograniczenie planów realizacji nowych inwestycji oraz spadek wydanych pozwoleń na budowę co z pewnością ograniczy podaż, jednak innych narazie nie dostrzegam... a wy?
loles / 212.159.242.* / 2009-04-10 10:41
"2009-04-09 14:39:28 | 83.11.207.* | water02man
Re: Koniec stagnacji? Ceny w dół. Wracają kupujący [0]
wypowiedzi uczestnikow tego forum dobitnie pokazują, że w wyrażaniu swoich opinii kierują się oni
przede wszystkim emocjami. większość czytających ten artykuł to osoby zainteresowane rynkiem
mieszkaniowym przypuszczam z powodu planowania zakupu.

Stąd wiele życzeń w tych wypowiedziach, które niekoniecznie są poparte argumentami, bądź sensownymi
prognozami.

Moje wnioski po dość długiej obserwacji rynku są następujące:
- ceny wielu realizowanych inwestycji są zdecydowanie za wysokie, nie dostosowane do realiów i
powinien nastąpić dalszy spadek cen ofertowych ( o transakcyjnych nie mogę sie wypowiadać ponieważ
miałem okazję prowadzić rozmowy z kilkoma tylko deweloperami i nie bylo by to obiektywne w stosunku
do całej braży). Uważam, że minimalnie ceny powinny spaść o ok. 15-20%
- z drugiej strony jest wiele inwestycji, których ceny są już na akceptowanym poziomie, stąd uważam
zaobserwowany wzrost liczby transakcji. W wielu przypadkach jest to związane z lokalizacją bądź
innymi czynnikami, warunkującymi cenę, jednak faktem jest, że można znaleźć inwestycję na rynku
których ceny jeśli spadną to nie więcej niż o 5-15%"

Ja to odczytuje jako strach przed kolejnymi wzrostami! A wydaje mi sie ze nie ma sie czego bac.
eusebio / 81.157.158.* / 2009-04-08 01:10
jeszcze 40% spadną ceny mieszkań i domów, do końca roku 10% w przyszłym 30% w Anglii już się zaczęło, slams który kosztował 125 000 funtów dzisiaj lkosztuje 44 000 i nikt się tym nie interesuje, nadmuchany balon pękł, mieszkań i domów stoi tysiące pustych, ceny transakcyjne od proponowanych obecnie 30% niższe, nareszcie nadchodzi normalność!!!
Kwachs / 91.198.194.* / 2009-04-08 14:46
Na zadupiach ceny idą w dół. W dobrych lokalizacjach, nie za bardzo.
nowy gosc / 69.122.39.* / 2009-04-10 15:39
Popieram!!! sprobujcie kupic mieszkanie w sopocie na monciaku ponizej 10000 zl za metr.
T1 / 195.14.4.* / 2009-04-08 11:17
Myślę, że 40% może nie, ale jeszcze sporo "promocji" developerów przed nami..
Zastanawiam się tylko czy np w Warszawie za 3-4 lata, znowu ceny nie zaczną drastycznie rosnąć ze względu na to, że mieszkania, które są teraz puste, wcześniej czy póxniej się zapełnią, a nowych inwestycji jest o wiele mniej...
Myślę, że co parę lat wszystko będzie raz rosło, raz spadało.. taka normalna normalność :)
suicide_is_painless / 148.81.117.* / 2009-04-09 10:18
nie muszą się koniecznie zapełnić. Ponieważ coraz mniej jest ludzi młodych (idzie niż). Żeby nie być gołosłownym: http://www.stat.gov.pl/warsz/69_908_PLK_HTML.htm .
Przez jeszcze jakieś dwadzieścia lat będzie malała liczba ludzi w wieku 20-30lat, czyli chyba najbardziej zainteresowanych kupnem mieszkania.
Agonia nadmuchanych cen trwa i trwać będzie jakiś czas. Oby tylko politycy pod przykrywką "pomocy" obywatelom nie pompowała pieniędzy do banków (vide: Rodzina na swoim).

Moim zdaniem realna cena m2 w Wawie powinna wynosić 5000 PLN max.
cegiełka / 83.5.131.* / 2009-04-10 09:06
mieszkania na dalszej Woli czy zwlaszcza Jelonkach juz sa w cenie ponizej 6000 ( bo cwani juz wiedza co ich czeka po wybudowaniu obwodnicy Poznan-Gdansk )a nowe deweloperskie z 6800 zjechaly na 6200 i pies z kulawa noga nawet nie interesuje sie. Sadze ,ze nawet 5000/m2 nie ruszy tego interesu. 4000-4500 wtedy zacznie sie ruch.
artur xxxxxx / 213.158.199.* / 2009-04-09 13:20
aby w Warszawie spadły do takiego poziomu ceny mieszkań, muszą jeszcze spaść ceny gruntów... Jakaś paranoja, żeby deweloper musiał płacić 2000zł/m2 ziemi na obrzeżach miasta (są i tańsze, ale nie pod zabudowę wielorodzinną)! Żeby postawić mały budynek, potrzeba działki co najmniej 3000m2 - 6mln zł i to pod warunkiem że budujemy w Rembertowie, Wesołej, Ursusie, Tarchominie czy innej "wspaniałej" lokalizacji.
Polak Mały / 91.142.200.* / 2009-04-08 22:19
Trudno oczekiwać wzrostu realnej wartości mieszkań. Dzisiaj nikt nie chce pamiętać, ale zastój zaczął się około 18 miesięcy temu słynnym, tradycyjnym jesiennym zastojem w 2007 roku. W tamtym okresie rosło oprocentowanie kredytów co oznaczało realny wzrost cen mieszkań (postrzegany poprzez wielkość raty kredytu). Załamanie popytu świadczyło o braku akceptacji rynku dla dalszych podwyżek. Równocześnie od 2007 roku dynamika płac zaczęła się zmniejszać. Polaków nie stać na polskie nieruchomości. Z kapitałem 1,5mln pln można zamieszkać wszędzie w Europie. Niekoniecznie pod Warszawą, Krakowem czy Wrocławiem. I tyle...

Pozdrawiam
cyklotron / 193.120.116.* / 2009-04-07 21:02
zwyczajnie doplaty uruchomily jeszcze resztki popytu...ale to tez sie skonczy...
kaczordonald / 217.43.141.* / 2009-04-07 19:52
Przeciez ten ruch spowodowaly doplaty i nic wiecej.
hipek / 83.6.55.* / 2009-04-07 23:16
no wlasnie, kredyty z doplata maja wyzsze oprocentowanie, a ludzie znowu wierza reklamom i mysla ze teraz maja ostatnia szanse zyciową. Za 8 lat rata im skonczy i wtedy oddadza mieszkanie do banku.
Kwachs / 91.198.194.* / 2009-04-08 14:41
Za 8 lat, jak się dopłata skończy, to sobie kredyt przeniosą do innego banku. Tak samo jak było z kredytami branymi na początku lat 2000-cznych - po paru latach ludzie zorientowali się, że mają marże strasznie wysokie. I co? Po prostu zrefinansowali sobie kredyty w okolicach lat 2005-2008 ze znacznie niższymi marżami.
xxfbdf / 89.79.57.* / 2009-04-08 21:46
Jak dopłaca do zabezpieczenia 30% bo o tyle padnie wartość....
Kwachs / 91.198.194.* / 2009-04-07 16:02
"Dostrzegamy też inny trend - w miastach, w których liczba transakcji rośnie szybciej, szybciej spadają też ceny. Oznaczałoby to, że większa skłonność do akceptacji nowych warunków rynkowych przez sprzedających, przynosi korzyść w postaci szybciej zawieranych transakcji - podkreślają eksperci Open Finance."

Zeby publikować tak błyskotliwe wnioski, trzeba być ekspertem.
residenzpalast / 83.5.139.* / 2009-04-08 13:27
a czego oczekujesz od Łopen Fajans? :-)

Najnowsze wpisy