Forum W wolnym czasieLifestyle

Seksista zarabia o 8,5 tys. dolarów więcej

Seksista zarabia o 8,5 tys. dolarów więcej

Money.pl / 2008-09-24 16:36
Komentarze do wiadomości: Seksista zarabia o 8,5 tys. dolarów więcej.
Wyświetlaj:
bizneswoman7 / 79.184.71.* / 2008-09-28 20:14
Nie rozumiem co w tym zdrożnego, że kobieta jest niezależna i potrafi na siebie zarobić. A co będzie jeśli jej zapracowany mąż umrze na zawał serca, albo będzie miał wypadek, albo po prostu zrezygnuje ze swojej kury domowej na rzecz atrakcyjniejszej koleżanki z pracy? Taka kobieta nie będzie w stanie utrzymać dotychczasowego poziomu życia. Nawet jeśli zakładamy tą bardziej optymistyczną wersję, czyli mąż żyje, płaci alimenty, ale uciekł z tą bardziej atrakcyjną.
A co z faktem, że kobieta bez stażu i doświadczenia jest skazana na problemy w pozyskaniu dobrej pracy?
Gadanie o kobietach, które wybierają maminsynków jest jednostronne i pozbawione logiki. Jesli obie strony w podobnym stopniu zajmują się rodziną to facetowi z takiego związku o wiele trudniej jest zarabiać tyle co może zarobić weekendowy tato, siedzący w pracy po paręnaście godzin. Taki facet skupia się na swojej pracy i może zarabiać wiele więcej.
Bankier_7 / 2008-10-20 16:14 / portfel / Punktator
Logiczny punkt widzenia...
Może na kawę się umówimy bizneswoman7...?
Tata siedzący w pracy po paręnaście godzin / 89.171.55.* / 2008-10-01 12:44
Zgadzam się w całej rozciągłości
Luckymag / 198.240.212.* / 2008-09-26 12:18
Jak facet ma lepiej od siebie zarabiająca zonę to chyba ma to wpływ na jego poglądy i nie żyje on w przekonaniu że żona powinna siedzieć w domu. We współczesnych badaniach bardzo często myli się skutek z przyczyną.
maruszka / 151.92.176.* / 2008-09-30 13:14
I tu się mylisz..Znam takich co ich żony zarabiają więcej od nich i uwierz mi, przynajmniej jeden z nich na pewno (a znam go bardzo dobrze -to mój mąż) oddałby baaardzo dużo za to żebym zechciała nie pracować tylko posiedzieć w domu, zabrać sie za sprzatanie, gotowanie, pochodzić z psem na spacer i czekać na niego stęskniona i wypielęgnowana...I byłby najszczęśliwszy gdyby nie musiał się spieszyć do domu z pracy żeby zabrać psa na spacer,nosić zakupów i gotować sobie sam, bo wszyscy wiedza że dobra praca wiąże się ze szkoleniami, kursami, wyjazdami itp...Generalnie rzadko jestem w domu i czasem się nawet zastanawiam kto u nas jest mężczyzną...
I tak naprawdę nigdy nie uwierzę że jakiemuś facetowi jest z tym dobrze...no chyba że to jakiś kompletny leń i goguś siedzący w domu na utrzymaniu żony...Ale przecież rozmawiamy o mężczyznach a nie o tym czymś metroseksualnym wykreowanym przez telewizję...
prawiezara / 83.14.41.* / 2008-09-24 16:36

Panie optujące za staromodnym podziałem ról nie czerpią zatem większych profitów niż ich nowoczesne koleżanki.

...a nawet trend jest odwrotny. Na tym polega światowe żydowstwo, komunizm i cyklistyzm.
Klancyk / 84.40.182.* / 2008-09-25 02:39
Co to ten "cyklistyzm", połączenie cyklizmu z okultyzmem?
voodoo30 / 83.6.135.* / 2008-09-25 08:38
Wg mnie "cyklistyzm" to nauka o rowerach :)
sceptyk / 2008-09-24 23:36 / Tysiącznik na forum
Bzdura.
Właśnie panie optujące za ciemnogrodem czerpią profity z pieniędzy zarabianych przez swoich seksistowskich partnerów.
Nowoczesne koleżanki nie mają co liczyć na mężczyzn, ponieważ gustują w zniewieściałych maminsynkach. A taki zarobić ie umie.
Ot i cała feministyczna durnota.
FEMINISTKA / 139.1.128.* / 2008-09-30 11:41
Misiu kolorowy wyczytałeś to co nie jest napisane. Mowa była o wysokości osiąganego wynagrodzenia pracownika, a nie innych profitach. A cała feministyczna mądrość i usamodzielnienie ekonomiczne kobiet są zagrożeniem dla zakompleksionych facecików, którzy pazurami i zębami pilnują, żeby się nie wydała prawda o ich głupocie życiowej i lenistwie domowym
prawie jak mariachi / 83.230.34.* / 2008-10-02 22:22
Ktoś chyba bardzo Cię zranił. Szkoda, bo jesteś bardzo inteligentna i mogłabyś wnieść dużo dobrego w życie innych.
pracująca matka / 151.92.176.* / 2008-09-30 13:34
Nie masz racji on niestety ma (pan sceptyk)...
Faceci głupi,zakompleksieni i niezaradni życiowo zawsze uczepią się silnej, wyzwolonej kobiety bo tak im sie łatwiej żyje a ona przeważnie do tego jeszcze dobrze zarabia więc nie dość że nie muszą się wysilać zarobkowo to na dodatek głośno krzyczą jak to kochają silne kobiety! A kobieta się miota, bo z jednej strony chciałaby mieć prawdziwego faceta który czasem walnie pięścią w stół i przy którym zawsze będzie się czuła jak kobieta-bezpiecznie ale z drugiej strony duma feministki nie pozwala im się do tego przyznać i ich domowe lelum-polelum(czyt.prawie facet) musi im wystarczyć więc generalnie są nieszczęśliwe i coraz bardziej sfrustrowane a na koniec dochodzą do wniosku że tak naprawdę to one nie potrzebują faceta...
Wiem co mówię, mam experience...i to więcej niż bym chciała...A poważnie myślący o życiu, rozwoju i swojej rodzinie facet musi poświęcić dużo czasu pracy, po prostu nie da się inaczej a niestety obie strony nie mogą ciągle pracowac i rozwijać się zawodowo bo nic w ich życiu nie będzie porządnie zrobione...
Jasny podział ról w życiu jest od wieków potrzebny na świecie żeby był ład i porządek a jak przestaje on obowiązywać to jest wielki wybuch...Poczytaj sobie co się stało w kosmosie...
Normalny - chyba / 89.171.55.* / 2008-10-01 12:57

Faceci głupi,zakompleksieni i niezaradni życiowo
zawsze uczepią się silnej, wyzwolonej kobiety

No tak, bo te silne, wyzwolone kobiety mają napisane na czole: "szukam faceta"....niestety, jaki kto jest "wychodzi" w praniu.
pracująca matka / 151.92.176.* / 2008-10-02 13:55
Niekoniecznie, mój drogi...Po prostu określony rodzaj faceta szuka określonej kobiety i tak to jest już stworzone że silny facet szuka delikatnej kobiety, bardziej do tego żeby urodziła mu dziecko i urządziła przyjęcie niz żeby harowała 12 godzin na dobę, choć oczywiście nie jest powiedziane że nie może pracować a niezaradny życiowo ciołek który boi się o to że jutro zabraknie mu na piwo, nie będzie miał gdzie mieszkać i generalnie sobie nie poradzi zawsze będzie szukał silnej kobiety która go potrzyma za rączkę na wypadek gdyby się przewrócił, takie jest prawo natury, musi być równowaga... I nie jest to loteria, pewne charakterystyczne cechy charakteru poznaje się po paru tygodniach znajomości...Po to właśnie umawia się na randki między innymi, to tak gdybyś nie wiedział, żeby kogoś poznać i zobaczyć co jest dla niego ważne i w co jest w życiu zaangażowany...Przeważnie wystarczy porozmawiac i popatrzeć na zachowanie ale niestety faceci potrafią udawać, kłamać i oszukiwać i to mistrzowsko!...zwłaszcza ci co nie mają nic do zaoferowania a kobiety są uczuciowe i łatwo je omotać...niestety...
wic / 13.20.137.* / 2008-09-26 11:09
Co racja to racja - popieram w 100%

Najnowsze wpisy