Pan prof. Belka swoją wypowiedzia ujawnia kto stał za polityką BLOKOWANIA jakichkolwiek wniosków , które po rozpatrzeniu mogłyby służyć jako podstawa do znacznie wcześniejszego , definitywnego rozwiazania problemu LEGALNOŚCI PRAWNEJ umów , jakie zawierały filie zagranicznych banków z polskimi kredytobiorcami. Pan prof. Belka swoim przekonaniem , dołaczył ,, definitywnie " do szeregu lobbystów reprezentujących obcy kapitał w Polsce. Ciekawe co powie pan prof. Belka jak polskie , najwyższe władze sądownicze , przeprowadzą ,, badanie " zgodności stosowanych praktyk z polskim prawem oraz porównają z poprawną / rzetelną/ pragmatyką wg. której powinny być zawierane umowy kredytowe..

dokladnie, ustawy takiej nie trzeba, natomiast przestrzegania prawa i usuniecia wadliwych wpisow w umowach kredytowych ktore de fact nie sa kredytowe!!! i bedzie po sprawie, po co legalizowac złodzieji????

' Marek Belka ostrzega przed skutkami przewalutowania " ...ten sam Marek Belka, który był członkiem Rady Nadzorczej Banku Millenium w czasie, kiedy wprowadził do swojej oferty kredyty walutowe... to teraz wszystko jasne ...jakoś wtedy kredytobiorców nie ostrzegał o ryzyku kursowym?

Marek dodrukujesz trochę pieniędzy i będzie cacy...

w czyim interesie dziala Pan Belka?

Banki nie wypłacały pieniędzy klientom we frankach. Są to tylko zapisy na rachunku. W rezultacie wzrostu kursu tej waluty zarabiały więcej przez cały okres kredytowania. Straty poniosłyby tylko wtedy gdyby kurs franka spadał. Jest przecież oczywiste że wierzytelności Banków na skutek umocnienia się kursu CHF o 100 % wzrosły o 100 %. Proste jak drut . Pożyczyłem 6 lat temu 1000 CHF po kursie 2,20 = 2200 zł. Dzisiaj otrzymam 1000 X 3,90 = 3900,00 zł . Do tego dochodzą spready, odsetki.
Gdybym pożyczył 1000 CHF a kurs by spadł o 50% wtedy miałbym powody do zmartwienia a tak jestem zarobiony 50 % wciągu kilku lat.
Mało kto wie że po 25 latach bank udzielając kredytu nawet w złotówkach zarabia 200-300% % wartości kredytu. Problemem dla banku może być masowe niespłacanie kredytów i konieczność zwiększania rezerw na tzw kredyty zagrożone. Dlatego ustawa nie jest pomocą de facto dla frankowiczów lecz dla banków. Nawet jak przewalutują kredyt i umorzą 50 % to i tak są zarobione 50% a rezerwy zwalniają. Zyski mogą być niższe o 50 % ale i tak będą to zyski i to pokazne.

Nie ma kredytow walutowych!!! To byly kredyty zlotowe nominowane w obcej walucie :) :) :) Zartownis, udaje glupka!!! A strat tez nie ma, ale zgodze sie moze nie byc wielkich zyskow :) :) :) Boli naciagaczy.