Daniel1002
/ 194.181.198.* / 2016-06-01 11:51
Witam,
Przed dwoma laty zakupiłem działkę o powierzchni około 6200 m2, zainwestowałem swoje ciężko zarobione pieniądze z myślą, że wybuduje na niej swój wymarzony kąt.
Działka posiada w części symbol MR - budowa zagrodowa, w mojej miejscowości jest opracowany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i co z tego. W 2015 roku wykonałem ogrodzenie części działki, na której to zamierzałem wybudować dom znów inwestując z trudem wypracowane środki. W kwietniu bieżącego roku rozpocząłem budowę z własnych środków jakie udało mi się zgromadzić. Wykonałem wszystko zgodnie z prawem usunąłem drzewa uzyskując pozwolenie na ich wycinkę, przygotowałem plac budowy,
wystąpiłem o pozwolenie na budowę i je uzyskałem, chciałem być uczciwy wobec siebie i obowiązujących przepisów prawnych. Po otrzymaniu decyzji przystąpiłem do wykonania wykopów zalania ław fundamentowych oraz wmurowania fundamentów znów ponosząc koszty (niemałe) finansowane z własnych środków w oczekiwaniu na kredy hipoteczny. Wszystko poukładane ekipa pracuje ja czekam na przyznanie środków (które będę musiał spłacać 20 do 30 lat) aby sfinalizować przedsięwzięcie. Fundusze bardzo szybko się
kurczą ale co tam przecież za tydzień otrzymam pierwszą transzę na realizację inwestycji. Nagle jakby moje życie odwróciło się o 180 stopni od bankowca słyszę, że kredytu nie dostanę ponieważ weszła w życie nowa ustawa skutecznie blokująca udzielanie kredytów szarym ludziom takim jak ja, na domiar złego nie pozwalająca na zbycie nieruchomości i odzyskanie zainwestowanych ciężko zapracowanych środków. Pytam się gdzie tu jest pomoc obywatelowi nie dosyć, że o pracę ciężko to jeszcze jak ktoś
chce się rozwijać i oszczędza aby coś osiągnąć i "zasilić kasę Państwa" choćby w niewielkim odsetku procenta to i tak zostaje sprowadzony na ziemię, ja się pytam gdzie tu jest sprawiedliwość. Człowiek pracujący uczciwie zarabiający nie może już nikomu zaufać. Zostałem oszukany po raz kolejny, ja nie mam milionów złotych które mogę dowolnie "topić w błocie" bo taki mam kaprys, chciałem tylko coś w życiu osiągnąć i zapewnić rodzinie swobodę i spokój we wspólnym domu, a tym czasem tylko ją
obiedziłem o grubych kilkadziesiąt czy kilkanaście dziesiątek tysięcy co można było przeznaczyć na godny wypoczynek czy nabycie bezpiecznego komfortowego auta. W tym momencie jestem biedniejszy o sporą kwotę i nie stać mnie bez finansowania inwestycji przez bank na jej ukończenie. Wszystko przekalkulowane, wyliczone zdolność kredytowa pozytywna, stałe umowy o pracę, przyzwoite zarobki i co z tego jak nie mogę uzyskać kredytu bez czego nie mogę zrealizować zaplanowanych działań, teraz jedynie
pozostaje niesmak po źle ulokowanych oszczędnościach. Proszę o nagłaśnianie tej sprawy, osób w takiej sytuacji jest teraz w Polsce jak sądzę około 70% ubiegających się o kredyt. Na tym ma polegać pomoc obywatelowi, zwracam się do Wszystkich w mojej sytuacji aby szukać rozwiązania i do opisywania swoich perypetii po "miało być lepiej"
Pozdrawiam
Uczciwy obywatel Państwa Polskiego:(