Trafne pytania. Odpowiedź na nie znajduje się między innymi w sprawozdaniu finansowym grupy PGE.

W skrócie: Od początku wprowadzenia systemu „Zielonych Certyfikatów”, instalacje współspalające biomasę były głównym beneficjentem wsparcia dla OZE i strategicznym celem tych podmiotów jest utrzymanie status quo oraz w szczególności zablokowanie wejścia na rynek wszelkim nowym podmiotom w szczególności Prosumentom.

Dla firmy, gdzie produkcja z PV jest skorelowana ze zużyciem, nie będzie trzeba żadnych taryf i mikroinstalacja PV WYGRYWA z ekonomią zakupów energii z sieci.

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###

9 instalacji na 40-milionowy kraj. Przecież to z góry śmierdzi kumoterstwem i lobbystycznym matactwem (układ monopolistów), a większość posłów to pachołki nie mające pojęcia o OZE i głosujące jak im jaśnie panujące "spasione świnie" każą - wystarczy się przejść z kamerą po sejmie i zapytać o ogniwo fotowoltaiczne. Czy tak ciężko 10 lat za murzynami, napisać ustawę korzystną dla prosumenta? Nikt tu nie chce na tym zarabiać i robić biznesu - mowa o instalacjach do 10kW. Chyba, że panowie senatorowie napisali dla siebie poprawki (kadencja się kończy to pozakładaliby farmy na dziesiątki kilowatów i robili kasę). Jak zwykłego człowieka nie szanuje się w Polsce widać w szpitalach (lepiej się nie rozpisywać). "...rozwój mikroinstalacji, co pociągnie za sobą dodatkowe koszty." Wystarczyło nie dopuścić do strajku w JSW - tam wielomilionowe straty jakoś w planowaniu czegokolwiek nie przeszkadzają? A najlepszy jest tam ten prezes. Ręce opadają. Mam nadzieje, że ten temat nie zostanie zamieciony pod dywan tak jak afera z solą drogową czy amber gold. Na zachód od nas jednak z takimi megaskandalami robią porządek. Dziki kraj.

Dlatego że na zlecenie największych spółek energetycznych przygotowana została kampania dezinformująca społeczeństwo i Parlamentarzystów w sprawie ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) do takich informacji dotarło Greenpeace, można poczytać na ich stronie.