ccassiuum7
/ 95.41.121.* / 2015-11-11 21:17
ccassiuummm7 napisała na forum zAfganistanu.pl w dniu 29.06.2010 09:58
"Polacy przez Afghan nie zbankrutują, ale…"
Polacy zbankrutują, gdy frank zdrożeje!
Frank przekroczył już psychologiczną barierę 3 złotych. Analitycy biją na alarm: “Jeżeli złotówka jeszcze bardziej osłabnie, a frank zdrożeje do 3,5 złotego, dziesiątki tysięcy zadłużonych mogą zbankrutować”. Wszystko przez to, że ludzi nie będzie stać na spłatę raty kredytu hipotecznego, która może wzrosnąć aż o 600 złotych.
W szczycie boomu mieszkaniowego banki dawały kredyty we frankach w takiej wartości, że rata często przekraczała połowę dochodu kredytobiorcy. Zdarzało się, że sięgała 70 procent dochodu. Kiedy frank zaczął drożeć, rata kredytu tak wzrosła, że wiele osób już ma problemy ze spłacaniem długu.
W najgorszej sytuacji są osoby, które brały kredyt latem 2008 roku. Wtedy frank kosztował tylko dwa złote. Przy przeciętnym kredycie wynoszącym około 300 tysięcy złotych, pożyczały więc 150 tysięcy franków. Dziś, kiedy frank zdrożał o połowę, ich kredyt jest wart aż 450 tysięcy złotych!
Rata kredytu wziętego na 30 lat wzrosła z 1430 do 1650 złotych.
To przy średniej krajowej pensji netto wynoszącej ok. 2800 złotych już blisko 60 procent dochodu. Sporo, ale nadal do udźwignięcia
Prawdziwe problemy mogą się zacząć, jeżeli franki nadal będą drożały.
Przy kursie 3,5 złotego rata wzrośnie do 2000 tysięcy złotych, a przy czterech złotych osiągnie ponad 2200 złotych. To już nie będzie możliwe do spłacania, jeżeli kredytobiorca nie znajdzie sobie dodatkowego źródła dochodu.
Niemcy przestały ufać inwestorom. Berlin powiedział „nie” spekulacyjnej grze na spadki. Odpowiedzią była wyprzedaż euro, spowodowana strachem, że politycy ukrywają prawdziwe rozmiary kryzysu w Eurolandzie
Niemcy zatrzęsły 19 maja 2010 r. rynkami finansowymi w całej Europie. Najpierw Berlin ograniczył możliwość spekulowania na obligacjach, potem kanclerz Angela Merkel postraszyła inwestorów krachem wspólnej waluty.
Nie wiadomo, jak europejski problem może zostać rozwiązany.
To, co zrobiły Niemcy, jest postrzegane jako interwencjonizm państwowy i próba przechytrzenia wolnego rynku. I pokazuje, jak złe nastawienie rynek ma wobec wspólnej europejskiej waluty, więc… Rynki są nad przepaścią.
Na majowym zamieszaniu zyskały… Niemcy.
Rentowności ich obligacji spadły.
W przypadku 10-letnich papierów z 2,82 proc. do 2,78 proc.
… 29 czerwca 2010… 1 CHF = 3.0623 zło_cisze
http://www.bankier.pl/inwestowanie/notowania/waluty/currency.html
Polacy trzęsą portkami i dywagują… :
-Rozumiem, że złotówka traciła jak “był kryzys gospodarczy”, ale ostatnio z giełdą było juz ok, ciągle piszą ze notujemy duże wzrosty a złotówka nadal traci na wartości…
-Polska zmienia się w Irlandię, nie słyszałeś?
-Kursy robią z ludzi wała? Robią z ludzi wała z powodu odpływu kapitału spekulacyjnego z rynków wchodzących, a Polska do takich krajów się zalicza.
-A dlaczego złotówka rosła jak szalona w 2008 roku?
-Znacie jakieś realne przesłanki ku temu? Bo ja nie znam, a to znaczy ze spekulanci ładowali gruba kasę na nasz rynek, następnie realizują zyski w obliczu nadchodzącej recesji.
-IMHO złotówka nie traci, tylko wraca do realnej wartości ((
-PiS teraz napisze, że przez wzrost wartości złotówki PO wykończyło eksporterów, a teraz poprzez spadki wykończą importerów….
Poza tym Smoleńsk… wybory…. I decyzja? o wycofaniu się z Misji Stabilizacyjnej w Afganistanie…
-Spekulacja trwała już od dłuższego czasu, apogeum było w sierpniu 2008 r. gdy dolar był po 2 zł, euro po 3,2, frank po 2,25 zł. No ale bańka pękła – zawsze tak jest .. Wtedy wystarczyło za zł kupić właśnie obce waluty, no a teraz nie pozostaje nic innego jak sprzedawać … Ktoś nieźle na tym wszystkim zarobił…
-bo jedni idioci bawią się pieniędzmi innych kretynów i nikt za to nie ponosi odpowiedzialności. A jak już im się te zabawki popsują to naprawia je państwo z kasy podatników.
Taki globalny socjalizm.
Wniosek.
Polska jest dla analityków w jednym koszyku z Węgrami. Jeśli są problemy gospodarcze na Węgrzech, to sprzedaje się nie tylko forinta, ale też złotówkę, bo przestaje być bezpieczna.
Obecne wahania to w dużym stopniu fale wtórne po tsunami które (miejmy nadzieje) już przeszło, a że złotówka jest podatna na spekulacje (nasza giełda zresztą też), to takie zachowania analityków godzą w naszą walutę….
Poza tym tak naprawdę NIKT nie wie (szczególnie odpowiedzialni w dużym stopniu za aktualny kryzys analitycy) w co inwestować, wiec chaos trwa, a egzotyka inwestycyjna (np. złoty) obrywa.
Balon pękł.
…to było do przewidzenia.
…i tyle w temacie.
a teraz dopiszę :
ps
Panie Prezydencie, Pani Premier
Czas uregulować przewały bankierów z kredytami - Polska ożyje!
pozdrawiam
Jeśli władze SNB miały prawo brutalnie ingerować politycznie w swoja walutę, to my mamy prawo brutalnie i