Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Ustawa o pomocy dla frankowiczów. Prezydent obiecuje kompromis, frankowicze nie chcą czekać i grożą wyjściem na ulice

Ustawa o pomocy dla frankowiczów. Prezydent obiecuje kompromis, frankowicze nie chcą czekać i grożą wyjściem na ulice

Wyświetlaj:
mfenci / 86.160.4.* / 2016-03-03 05:47
A co z pomocą dla innych, powinni nie wyróżniać tylko Frankowiczów, niech lepiej dofinasują kursy z angielskiego w mieście warszawa dla uczniów z problemami http://www.anglobiznes.pl/news/viewNews/id/105
kain s / 31.6.212.* / 2016-01-15 15:25
hahaha - na ulice za franki hihihi a co my mamy z frankowiczow skoro z nas wcześniej się smiali - mi mówiono zem frajer!!!! teraz maja za t nagrodę
A Duda im premie chce dac kosztem nas
Mi chcemy min 12 zl na umowę zlecenie na godzine -dot 2016 r bo już w 2017 więcej -to normalne
likwidaca umow smieciowych -nas nie obchodzi frankowicz bo frajerem był.Oni maja domy i wozy beczki BMW czy merce a my nawet fiata 125-niech spadaja
Mszczuj / 79.191.40.* / 2016-01-15 22:22
Mam mercedesa i ciężko na niego zapracowałem. Mam także kredyt we frankach. Przykro mi że jesteś takim niedorajdą że nie możesz na niego zarobić. Załóż firmę i przestań biadolić. Jak masz troszkę oleju w głowie to też będziesz jeździł mercedesem. Jeżeli chodzi o umowy śmieciowe to jak będziesz wartościowym pracownikiem to dostaniesz umowę o pracę, a nie " czy się robi, czy się leży 1500 się należy. Czasy komuny się skończyły socjalisto.
jasiek z pacanowa / 78.154.83.* / 2016-01-15 15:20
Spałować hołotę i nie dać ani grosza
Weronika_1977 / 2015-12-17 11:16
Fakt, każdy kredytobiorca podpisuje oświadczenie o ryzyku walutowym i zmianie stóp procentowych, które wpływają na wielkość raty, niemniej nie powinny to być wielkości tego rzędu!!! Jestem za tym, aby banki pokryły 80% kosztów przewalutowania, a konsumenci 20%. Sprawiedliwie i uczciwie, BANKI nie zbiednieją:/
Janosik991 / 83.22.252.* / 2015-12-15 16:45
Jaka pomoc? jak ktos brał kredyt to chyba sie ztym liczył że jest ryzyko że frank może być droższy? Każdy miał wybór albo brać w zł albo we frankach i nikt nikomu nie kazywał gdzie ma brac. Dajmy przykład przykładowy kowalski kupuje 100000 tyś euro po kursie 4.20 nagle za pare miesiecy euro spada na 3,2 i co wtedy czy ktoś kowalskiemu pomoże? ludzie opanujcie sie dlaczego ktoś kto niebrał nigdy kredytów ma spłacac czyjes długi? kredyt we frankach to tak jak na giełdzie ryzyko albo zyskasz albo stracisz i nikt tu nikogo nie oszukuje. Dlaczego niebrałes w zł? bo kożystniej było we frankach!!! ale trzeba było sie liczyc z ryzykiem!!!!
lat.ewe / 185.74.86.* / 2015-12-07 12:14
ok a co z osobami posiadającymi kredyt w zł.? im pomoc się nie należy? bo co?zarabiam w zł. i w takiej walucie brałam kredyt, licząc się ze zmienną stopą procentową, lecz wiedziałam, że w razie zawirowań na rynku walutowym nie będzie jakiegoś drastycznego wzrostu raty. ludzie, którzy wzięli kredyt we frankach też mieli możliwość wyboru, zaryzykowali a teraz grożą wyjściem na ulicę, jeżeli ktoś im nie pomoże. Ja mam kredyt w zł. i jeżeli frankowicze dostaną pomoc, liczę na to że złotówkowicze wtedy wyjdą na ulicę podobnej pomocy wymagać. ja piszę się na to jako pierwsza.
Tina1212 / 80.238.123.* / 2015-12-01 13:43
Na jedno mieszkanie można mieć więcej niż 1 kredyt, na dom, tym bardziej, ponieważ najpierw bank często kredytował działkę a potem dopiero budowę na tej działce. Wiele osób też na budowę brało więcej niż 1 kredyt bo domki powstawały w czasach gdy ceny usług i materiałów szybko rosły głównie z powodu wyjazdu fachowców za granicę oraz boomu budowlanego. Więc nie jeden kredyt ale kredyt na 1 nieruchomość. I podkreślam tu nie chodzi o spłatę rat choć są one obecnie bardzo wysokie, tylko o to że kredyt się nie spłaca w ogóle. Nominalnie rośnie on wraz ze wzrostem kursu CHF mimo spłat. Pomysły żeby oddać bankowi klucze świadczą tylko o nieznajomości problemu. Jak człowiek który wpłacił już prawie tyle ile pożyczył ma oddać klucze do mieszkania. Nie zapominajcie, że nie każdy dostał kredyt na 30-35 lat. Przy krótszych kredytach raty są naprawdę bardzo duże i ten cały krzyk o spredach to tylko kropla w morzu. Ile one zmienią? Banki w Polsce mają największe zyski w Europie, więc ani nie zbankrutują ani nigdzie stąd nie pójdą. Należy ustalić kurs średni na jakąś datę, wyższy niż był początkowo, niższy niż jest obecnie i taki mechanizm byłby i najprostszy i najbardziej przejrzysty i najszybszy. Taki przelicznik pozwoliłby zobaczyć koniec spłat jako realną datę bo dziś jest tak - wziął 500000 oddał 500000 i ma 500000 do oddania- dziś, a jutro może 700000 a może 1000000 i o położenie kresu tej loterii chodzi.
dziadx / 109.243.254.* / 2015-11-16 13:40
Jeżeli chodzi o ludzi prowadzących działalność gospodarczą. Przecież każdy miał prawo kupić sobie mieszkanie na kredyt czy to urzędnik czy prowadzący działalność NALEŻY jedynie .USTALIĆ ZE przewalutowaniu podlega TYLKO JEDEN KREDYT NA JEDNO MIESZKANIE i jest po problemie. Ja nie prowadzę działalności gospodarczej ale przecież każdy ma prawo zarabiać na chleb jak chce. Myślę że robione są sztuczne problemy w pomocy frankowiczom.
mAxxgDa / 109.243.254.* / 2015-11-16 13:31
Co to znaczy że bank misi się zgodzić na przewalutowanie.? ! To znaczy żę komu będzie bank chciał to przewalutuje a komu nie to nie. ! To będzie wolnoamerykanka. Ludzie co za idiotyczne pomysły. Ustawa musi stanowi że bank PREWALUTOWUJE na wniosek klienta na nie MOŻE PRZEWALUTOWAĆ To jest droga do korupcji i przekrętów.
ANTYPIETRUCHA / 83.20.125.* / 2015-11-15 08:46
JAK ROZPOZNAĆ SKUNKSA I TROLLA PIETRASZKIEWICZA ? PRZECZYTAJ CO PISZE ,,JA 6969" ORAZ ,,ZŁOTÓWKOWICZ.......itd. SZMATY P****.........!"
JA6969 / 193.36.183.* / 2015-11-12 14:09
Jak były raty niskie to nie protestowali, nie widzieli klauzul, nic ich nie interesowało (oprócz naśmiewania się ze złotówkowiczów). Gdy franek skoczył nagle larum że oszukani, że umowy niezgodne z prawem itd
NIC NIE DOSTANIECIE i to msicie sobie uzmysłowić wreszcie. A to że uwierzyliście politykowi że wam pomoze to tylko mi was szkoda że tacy duzi (ponoć) a dali się omamić jak dzieciaki na lizak
fakt909090 / 95.41.121.* / 2015-11-13 00:13
Pomoże nie pomoże to kwestia honoru Pana Prezydenta. Natomiast faktem jest całkowita ruina zaufania do bankowości w Polsce. Nawet ciemny POlak już wie, iż Chazar to Chazar i lichwę ma we krwi :-)) Nie uporządkowanie kredytów hipotecznych i to w każdej walucie, uwalających społeczeństwo na kolana oraz doprowadzających rodziny do rozwiązań , bywa, ostatecznych (vide statystyki samobójstw w RP za ostatnie pięciolecie!!!) pogłębi recesję, brak zaufania do obietnic PiS oraz sprawi, że historia zatoczy koło. A to oznacza bardzo wiele lub NIC? Szanowny panie janie6969 - jest pan prawdopodobnie najemnikiem bankowców. Znając jednak mentalność "Chazarskiej dziczy", vide autor Henryk Pająk, na pewno się pan nie wzbogaci, a Pan Bóg pana za niegodziwość wielka - rozliczy!!!
A to że uwierzyliście politykowi
Złotówkowicz / 79.190.253.* / 2015-11-12 11:18
Frankowicze mają tupet. Dopiero teraz koszty kredytu sięgają kosztu w złotówkach a tu płacz. Ja frankowiczom pomagać nie chcę bo mnie nikt nie pomaga. Powiem więcej jak rząd zacznie pomagać to niech pomaga wszystkim. Tylko wybitny naiwniak wierzy, że kurs waluty utrzyma się przez 20 lat na jednym poziomie a głupotę trzeba tępić.
złotówa / 109.243.254.* / 2015-11-16 13:47
Bo też żaden frankowicz od ciebie pomocy nie oczekuje i nie potrzebuje. Ja też nie chcę dokładać do MdM , do mieszkań na wynajem, na pomoc socjalną. Takich NIE jest więcej. Tylko jakeś taki mądry to powinienieś wiedzieć żę frankowiczów po prostu oszukały bank i Państwo .
młody oszukany / 46.148.81.* / 2015-11-12 10:13
Młodzi ludzie zostali oszukani.To lichwiarze nie banki. rząd zezwolił na jawną kradzież w Polsce i to kosztem młodych. Czas zrobic z tym porządek i pomóc frankowiczom i nakazac spłaty kredytu po kursie w dniu zaciągania kredytu. Bo Franków ci młodzi to nie widzieli na oczy,to o jakiej pozyczce franków my tu mowimy?
JA6969 / 193.36.183.* / 2015-11-12 14:27
Taaaa
I tylko młodzi brali kredyty we frankach.
LITOŚCI i mniej głupoty
ccassiuum7 / 95.41.121.* / 2015-11-11 21:17
ccassiuummm7 napisała na forum zAfganistanu.pl w dniu 29.06.2010 09:58

"Polacy przez Afghan nie zbankrutują, ale…"

Polacy zbankrutują, gdy frank zdrożeje!
Frank przekroczył już psychologiczną barierę 3 złotych. Analitycy biją na alarm: “Jeżeli złotówka jeszcze bardziej osłabnie, a frank zdrożeje do 3,5 złotego, dziesiątki tysięcy zadłużonych mogą zbankrutować”. Wszystko przez to, że ludzi nie będzie stać na spłatę raty kredytu hipotecznego, która może wzrosnąć aż o 600 złotych.
W szczycie boomu mieszkaniowego banki dawały kredyty we frankach w takiej wartości, że rata często przekraczała połowę dochodu kredytobiorcy. Zdarzało się, że sięgała 70 procent dochodu. Kiedy frank zaczął drożeć, rata kredytu tak wzrosła, że wiele osób już ma problemy ze spłacaniem długu.
W najgorszej sytuacji są osoby, które brały kredyt latem 2008 roku. Wtedy frank kosztował tylko dwa złote. Przy przeciętnym kredycie wynoszącym około 300 tysięcy złotych, pożyczały więc 150 tysięcy franków. Dziś, kiedy frank zdrożał o połowę, ich kredyt jest wart aż 450 tysięcy złotych!
Rata kredytu wziętego na 30 lat wzrosła z 1430 do 1650 złotych.
To przy średniej krajowej pensji netto wynoszącej ok. 2800 złotych już blisko 60 procent dochodu. Sporo, ale nadal do udźwignięcia
Prawdziwe problemy mogą się zacząć, jeżeli franki nadal będą drożały.
Przy kursie 3,5 złotego rata wzrośnie do 2000 tysięcy złotych, a przy czterech złotych osiągnie ponad 2200 złotych. To już nie będzie możliwe do spłacania, jeżeli kredytobiorca nie znajdzie sobie dodatkowego źródła dochodu.
Niemcy przestały ufać inwestorom. Berlin powiedział „nie” spekulacyjnej grze na spadki. Odpowiedzią była wyprzedaż euro, spowodowana strachem, że politycy ukrywają prawdziwe rozmiary kryzysu w Eurolandzie
Niemcy zatrzęsły 19 maja 2010 r. rynkami finansowymi w całej Europie. Najpierw Berlin ograniczył możliwość spekulowania na obligacjach, potem kanclerz Angela Merkel postraszyła inwestorów krachem wspólnej waluty.
Nie wiadomo, jak europejski problem może zostać rozwiązany.
To, co zrobiły Niemcy, jest postrzegane jako interwencjonizm państwowy i próba przechytrzenia wolnego rynku. I pokazuje, jak złe nastawienie rynek ma wobec wspólnej europejskiej waluty, więc… Rynki są nad przepaścią.
Na majowym zamieszaniu zyskały… Niemcy.
Rentowności ich obligacji spadły.
W przypadku 10-letnich papierów z 2,82 proc. do 2,78 proc.
… 29 czerwca 2010… 1 CHF = 3.0623 zło_cisze
http://www.bankier.pl/inwestowanie/notowania/waluty/currency.html

Polacy trzęsą portkami i dywagują… :
-Rozumiem, że złotówka traciła jak “był kryzys gospodarczy”, ale ostatnio z giełdą było juz ok, ciągle piszą ze notujemy duże wzrosty a złotówka nadal traci na wartości…
-Polska zmienia się w Irlandię, nie słyszałeś?
-Kursy robią z ludzi wała? Robią z ludzi wała z powodu odpływu kapitału spekulacyjnego z rynków wchodzących, a Polska do takich krajów się zalicza.
-A dlaczego złotówka rosła jak szalona w 2008 roku?
-Znacie jakieś realne przesłanki ku temu? Bo ja nie znam, a to znaczy ze spekulanci ładowali gruba kasę na nasz rynek, następnie realizują zyski w obliczu nadchodzącej recesji.
-IMHO złotówka nie traci, tylko wraca do realnej wartości ((
-PiS teraz napisze, że przez wzrost wartości złotówki PO wykończyło eksporterów, a teraz poprzez spadki wykończą importerów….
Poza tym Smoleńsk… wybory…. I decyzja? o wycofaniu się z Misji Stabilizacyjnej w Afganistanie…
-Spekulacja trwała już od dłuższego czasu, apogeum było w sierpniu 2008 r. gdy dolar był po 2 zł, euro po 3,2, frank po 2,25 zł. No ale bańka pękła – zawsze tak jest .. Wtedy wystarczyło za zł kupić właśnie obce waluty, no a teraz nie pozostaje nic innego jak sprzedawać … Ktoś nieźle na tym wszystkim zarobił…
-bo jedni idioci bawią się pieniędzmi innych kretynów i nikt za to nie ponosi odpowiedzialności. A jak już im się te zabawki popsują to naprawia je państwo z kasy podatników.
Taki globalny socjalizm.
Wniosek.
Polska jest dla analityków w jednym koszyku z Węgrami. Jeśli są problemy gospodarcze na Węgrzech, to sprzedaje się nie tylko forinta, ale też złotówkę, bo przestaje być bezpieczna.
Obecne wahania to w dużym stopniu fale wtórne po tsunami które (miejmy nadzieje) już przeszło, a że złotówka jest podatna na spekulacje (nasza giełda zresztą też), to takie zachowania analityków godzą w naszą walutę….
Poza tym tak naprawdę NIKT nie wie (szczególnie odpowiedzialni w dużym stopniu za aktualny kryzys analitycy) w co inwestować, wiec chaos trwa, a egzotyka inwestycyjna (np. złoty) obrywa.
Balon pękł.
…to było do przewidzenia.
…i tyle w temacie.
a teraz dopiszę :
ps
Panie Prezydencie, Pani Premier
Czas uregulować przewały bankierów z kredytami - Polska ożyje!
pozdrawiam
Jeśli władze SNB miały prawo brutalnie ingerować politycznie w swoja walutę, to my mamy prawo brutalnie i
ccassiuum7 / 95.41.121.* / 2015-11-12 00:39
cytuję pana Roberta Brzozę: "Uczyłem się żydowsko-lichwiarskiej ekonomii opartej na zysku i lichwie, która nie ma nic wspólnego z fizyczną ekonomią ani z prawem naturalnym."
I dlatego -
Panie Prezydencie, Pani Premier
Czas uregulować przewały bankierów z kredytami - Polska ożyje!
pozdrawiam p. Roberta Brzozę / 95.41.121.* / 2015-11-12 00:27
Czy jesteś biedniejszy, czy bogatszy ?
Posted in Ekonomia
Jeżeli masz szczęście pracować w dobrej firmie prywatnej czy państwowej, to raz w roku dostajesz podwyżkę. Wiele ludzi cieszy się ze wzrostu wynagrodzenia, dzięki czemu może oszczędzić pieniądze lub kupić więcej produktów czy usług.
Zachodzi tylko mały problem.
Wzrost wynagrodzenia nie zawsze oznacza zwiększenie Twoich dochodów w porównaniu do zeszłego roku.
Być może z roku na rok jesteś co raz biedniejszy/biedniejsza.
Zaraz bardzo łatwo to sprawdzisz.
Wbrew pozorom nie jest to takie trudne…
Aby dowiedzieć się czy w tym roku jesteś osobą bogatszą czy biedniejszą, musisz zrozumieć na czym polega siła nabywcza pieniądza.
Brzmi akademicko, ale jest bardzo łatwa do zrozumienia.
Siła nabywcza zależy od dwóch czynników: ilości pieniędzy w portfelu i wysokości cen produktów i usług.
Jeżeli ceny produktów tanieją, a pieniądze jakie posiadasz są takie same, to Twoja siła nabywcza rośnie. Za te same pieniądze możesz kupić więcej produktów, albo wydasz mniej pieniędzy na zakupy.
Przykład:
Masz 10 zł na zakup chlebów, którego cena wynosi 5 zł za sztukę. Za 10 zł możesz kupić dwa bochenki chleba. Gdy cena bochenka spadnie do kwoty 2,50 zł za sztukę, to za 10 zł możesz kupić cztery chleby.
Twoja siła nabywcza podwoiła się. Jesteś bogatszy przy utrzymaniu stałych dochodów.
Siła nabywcza maleje czyli jesteś uboższy, jeżeli ceny idą w górę przy niezmiennych dochodach.
Przykład:
Gdy chleb wzrośnie do 7,50 zł to za 10 złotych możesz kupić 1 i 1/3 chleba. Twoja siła nabywcza spadła.
Jeżeli za wzrostem cen nie idą w górę Twoje wynagrodzenia, to każdego roku Twoja siła nabywcza spada. Oznacza to, że co roku jesteś biedniejszym człowiekiem.
O ile ceny poszły w górę ?
Wzrost cen prezentuje stopa inflacji. Przypominam, że prosta definicja inflacji oznacza procentowy, średni wzrost cen produktów i usług w przeciągu danego okresu.
Jeżeli w tym roku inflacja wynosi 3%, to wzrost płac o 3% jest wyrównaniem Twojej siły nabywczej w porównaniu do zeszłego roku. Czyli uogólniając za swoje wynagrodzenie możesz kupić tę samą ilość produktów i usług w porównaniu do poprzedniego roku.
Brak podwyżki lub wzrost wynagrodzenia poniżej 3% powoduje, że jesteś uboższym człowiekiem w porównaniu do zeszłego roku.
Podwyżka wynagrodzenia o 5% oznacza, że realnie jesteś bogatszy/bogatsza o 2 % w porównaniu do zeszłego roku.
5% podwyżki – 3% inflacji = 2% realnego wzrostu wynagrodzeń.
Okłamują nas ?
Teraz możesz zrozumieć dlaczego stopa inflacji jest jednym z najbardziej okłamanym wskaźnikiem ekonomicznym.
Prawdopodobnie realna inflacja w Polsce waha się pomiędzy 6-8%. Gdyby ujawniono prawdziwą inflację, to emerytury i płace budżetówki musiałaby wzrosnąć o 6-8 procent. Byłby to spory wydatek dla państwa. Już nie mówię o prywatnych firmach, gdzie pracownicy żądaliby wyrównania płac do poziomu inflacji. Tam gdzie są związki zawodowe podwyżki byłyby wymuszone.
W takiej sytuacji przedsiębiorcy naciskaliby na rząd, aby zmniejszył inflacje. Obniżenie inflacji wiąże się z podwyższeniem podatków, cięciem wydatków czy podwyżką stóp procentowych. Podwyżka stóp procentowych oznacza wyższe raty kredytowe i kolejne bankructwa firm czy rodzin.
Według starej ekonomii wszystkie te zabiegi i szereg innych, ma na celu zmniejszenie ilości pieniędzy na rynku. Ponieważ zgodnie z na przykład austriacką szkołą ekonomiczną, inflacja powstaje na wskutek dużej ilości pieniędzy w gospodarce.
To wszystko jest prawda.
Tylko jest mały problem.
Nie możemy ograniczać się i zacieśniać swojej wiedzy ekonomicznej do danych schematów. Dzisiaj ekonomia tworzy się na naszych oczach i należy ją od nowa zrozumieć czy interpretować.
Przez ostatnie kilka lat powstało wiele zjawisk ekonomicznych, które są zaprzeczeniem wszelkich schematów. Przykładem jest „depresja inflacyjna.” Ekonomia zmienia się na naszych oczach, ponieważ jest sterowana i psuta na dotąd nie mierzoną skalę w historii pokojowej świata.
Nasuwa się kolejne pytanie:
Dlaczego dzisiaj mamy wzrost cen, gdy w wielu branżach nie ma pieniędzy na rynku i firmy bankrutują ?
Pieniędzy w wielu działach gospodarki jest od lat mała ilość ze względu na: odsetkowość w kredytach, częste recesje ekonomiczne czy wynagrodzenia wliczone w cenę produktu, za które nie można kupić wszystkich wyprodukowanych dóbr i usług (prawo Douglasa).
Pamiętaj co było w 2008 roku. Recesja powstała na wskutek pęknięcia bańki w nieruchomościach. Czyli podaż pieniądza w tej branży był olbrzymi. Ale nie w całej gospodarce amerykańskiej.
Jeżeli w obecnych warunkach rząd podwyższy podatki i stopy procentowe, a wydatki ograniczy zgodnie z polityką Banku światowego, to recesja ekonomiczna będzie powiększać się (Mamy bardzo dobry przykład Grecji, w którą wpompowano ponad ćwierć biliona euro i …niewielkie efekty)
Dlaczego ?
Ponieważ, wzrost inflacji nie wynika tylko ze zwiększonej ilości pieniędzy na rynku, ale równi
pozdrawiam p. R. Brzozę / 95.41.121.* / 2015-11-12 00:33
Dlaczego ?
Ponieważ, wzrost inflacji nie wynika tylko ze zwiększonej ilości pieniędzy na rynku, ale również z podwyżek cen przez firmy. Należy zwrócić uwagę na fakt, że siła podaży pieniądza czy wzrostu cen nie rozkłada się równomiernie na wszystkie branże. Należy raczej stosować precyzyjne działania, niż schematyczne wynikające z nurtów danej szkoły ekonomicznej.
Dzisiaj twierdzę, że inflacja w wielu branżach jest efektem trudnej sytuacji gospodarczej, przez co firmy podnoszą ceny, aby nie zbankrutować, rozwijać się czy nie brać kredytu.
Podaż pieniądza jest najistotniejszym, ale nie jedynym czynnikiem wpływającym na inflacje. W latach bumu gospodarczego 2004-2007 podaż pieniądza M3 wzrosła z 5% do 20 % w Polsce. Od 2009 roku mamy spowolnienie przyrostu ilości pieniądza do 7% rocznie. Jest to raczej stan recesyjny, a nie inflacyjny.
Czy rząd oszukuje w sprawie inflacji ?
Nie oszukuje, tylko nie mówi prawdy. Metodologia mierzenia inflacji zmienia się od wielu lat. Do koszyka inflacji czyli do wybranych produktów i usług nie wlicza się tych, których codziennie używamy.
Aby inflacja była realna powinno mierzyć się ją poprzez ceny: chleba, mleka, odzieży, opłat itd. Czyli w koszyku dóbr i usług powinny być uwzględnione tylko te produkty, które najczęściej używamy.
Tak nie jest, dlatego rząd polski może chwalić się fikcyjną inflacją 2-3%.
Rząd ma wytłumaczenie, gdyż bazuje na standardach europejskich. Oszukują wszystkie rządy od 1990 roku, nie informując społeczeństwa o kłamstwach ekonomicznych.
Jak ta sytuacja wpływa na Twoje życie ?
Być może dziwisz się dlaczego w tym roku nie możesz pozwolić sobie na wiele rzeczy. Wspominasz czasy nie tak dawne, kiedy mogłeś/mogłaś wydawać więcej pieniędzy czy więcej oszczędzać.
Sprawdź czy Twoja siła nabywcza powiększyła się czy zmniejszyła. Jeżeli masz chwilę czasu, to porównaj rachunki prądu czy gazu z zeszłym rokiem. Pomyśl na co najwięcej wydajesz i sprawdź ceny jakie były rok temu. Wtedy znajdziesz odpowiedź na nurtujące Cię pytania.
Będziesz wiedział/wiedziała dlaczego mimo podwyżki wynagrodzenia, nie możesz pozwolić sobie na wiele rzeczy, które kiedyś nabywałeś/nabywałaś swobodnie.
Co dalej ?
Gdy stwierdzisz, że Twoja siła nabywcza wrosła, to jesteś szczęśliwcem.
Kiedy jest przeciwnie, to nie wiń swojego pracodawce. Być może masz szczęście pracować w uczciwej firmie. Właściciel firmy planuje podwyżki zgodnie z inflacją rządową.
Raczej miej pretensje do rządu i polityków, którzy wolą nie mówić prawdy, niż walczyć z kolejnymi kłamstwami ekonomicznymi.
Dlatego ważna jest wiedza.
Nie przechodź do porządku dziennego nad słowami polityków mówiących o niskiej inflacji. Jeżeli stwierdzisz, że Twoja siła nabywcza zmniejsza się, jesteś coraz biedniejszy/biedniejsza, to walcz.
Nie siłowo, ale słowami.
Im więcej ludzi będzie rozumiało enigmatyczne hasła polityków, tym mocniej będziemy zwalczać kłamstwa.
Zrozum inflacja to nie tylko słowo ekonomiczne, ale przede wszystkim wskaźnik poziomu Twojego życia. Przy wzroście cen 2,5 procent rocznie, każdy z nas co 29 lat traci połowę majątku.
Przy inflacji 4,8 procent tracimy połowę majątku już co 15 lat…
pozdrawiam p. R. Brzozę / 95.41.121.* / 2015-11-12 00:35
Kim Jestem ?
Witaj
Nazywam się Robert Brzoza.
Mam żonę i dwójkę dzieci. Mieszkam w USA.
Nie reprezentuję żadnej religii światowej, żadnego ugrupowania politycznego, nikt nie sponsoruje mojej działalności.
Z wykształcenia jestem ekonomistą. Studiowałem na Wyższej Szkole Gospodarki i Zarządzania w Mielcu oraz na Akademii Ekonomicznej w Krakowie.
Bardzo cenię sobie wiedzę, którą zdobyłem na nieznanej uczelni w Mielcu. Uczyłem się tam ekonomii przez 3,5 roku. Naszymi wykładowcami była kadra z Akademii Ekonomicznej w Krakowie na czele z prof. dr. hab. Andrzejem Pruskiem. Pisałem u niego pracę licencjacką.
Kiedy po latach analizuję wiedzę, którą tam zdobyłem, to stwierdzam, że nauczyciele próbowali nam przekazać prawdę o zakłamanej ekonomii. Nie nazywali tego wprost, natomiast mówili bez wskazywania winnych.
Później dzięki dobrym wynikom dostałem się bez egzaminów na Akademie Ekonomiczną w Krakowie.
Byłem zaszokowany wiedzą, którą nam przekazywali. Pracowaliśmy nad bezsensownymi bryłami, koniunkturami. Wytrzymałem tylko pół roku.
Jeżeli porównam te dwie szkoły, to nieznana szkoła w Mielcu uczyła prawdy. Profesorowie otwierali się, byli przyjacielscy. Pamiętam jak jedna z profesorek na analityce była w szoku, kiedy rozwiązałem zadanie w całkiem inny sposób, niż ona uczyła. Stwierdziła, że była to metoda bardzo zaawansowana. Dała mi wtedy kopa do ciężkiej pracy. Takich mieliśmy nauczycieli w nieprestiżowej szkole.
Na Akademii Ekonomicznej w Krakowie było całkiem inaczej. Tam kształcili nas na korporacyjne mózgi.
Po latach dalej nie rozumiem dlaczego inni tego nie dostrzegali.
W rezultacie nie skończyłem studiów magisterskich. Uczyłem się żydowsko-lichwiarskiej ekonomii opartej na zysku i lichwie, która nie ma nic wspólnego z fizyczną ekonomią ani z prawem naturalnym.
Nigdy nie interesowały mnie papierki, ale pracując w korporacji, nie dostałem awansu, ponieważ… nie miałem dyplomu ukończenia magisterki.
Pierwszy swój biznes założyłem w 1996 roku.
Od tego czasu pracowałem w dużej firmie korporacyjnej, małych firmach, jak i we własnych biznesach.
Obecnie prowadzę kilka projektów internetowych.


Pozdrawiam
Robert Brzoza
Przy inflacji 4,8 procent tracimy połowę majątku już co 15 lat…
spoko1 / 2015-11-11 19:37
Prezydent RP Andrzej Duda działa dla dobra WSZYSKICH Polaków, Polski !!!.

To czego żądają Frankowicze, to ABSURD !!!

Frankowicze muszą podpisać Ugodę z bankami, aby móc myśleć o przewalutowaniu !!!.

Polska nie będzie procesować się na arenie międzynarodowej w tej sprawie.

Polska podpisała Traktaty Międzynarodowe

Frankowicze to tylko 2% populacji, a gdzie reszta populacji Polaków !!!

Dogadujcie się z bankami lub procesujcie !!!

Prezydent nie jest stroną sprawy !!!!

Prezydent powiedział o przewalutowaniu i to zrobi !!!

a do tego potrzebna jest UGODA !!!, a nie procesy międzynarodowe kosztem KOWALSKIEGO,
której koszty szacowane są na 20-50 mld EURO

pozdrawiam trzeźwo myślących
taka prawda / 95.41.121.* / 2015-11-13 00:24
spoko1? Skąd taka pewność co do decyzji pana Prezydenta a zwłaszcza Premiera rządu i przedstawicieli parlamentu? W jaki sposób można się ugodzić z lichwiarzami? Oni już wygenerowali zyski przechodzące ludzie wyobrażenie. I ciągle im mało, mało, mało! Prezydent ma w rękawie asy, którymi może bankierów połaskotać. Oczywiście - nie jest samobójcą by bankierów tworzących międzynarodowa "mafię" skrócić o głowę. Może natomiast wytrzeć nogi na ich plecach - wówczas Go uszanują. Bo słabeusza nikt nie szanuje hahhhaaaaa. - "spoko1" - jesteś spoko, w stylu roccoco, ciepły jak maroko, szurnięty jak mój brat Koko. Okeeeej xD
potrzebna jest UGODA
do początku nowsze
1 2 3 4 5

Najnowsze wpisy