Chodziłem do liceum w latach 73-77 i słuchanie quennów było największym obciachem. Słuchało się genesis, king crimson , yes itp. Teraz wmawia się nam się że queen było najważniejsze,nie rozumiem tego o co chodzi?

Wzywa Bóg do siebie trzy dusze: Hendrixa, Morrisona i Mercury'ego. Mówi:
- Dam wam drugą szansę na życie, ale musicie się poprawić i nie popełniać grzechów, przez które was z ziemi zabrałem. Jeśli si nie posłuchacie, zabiorę was znowu!
Już na ziemi, cała trójka idzie ulicą Nowego Yorku. Nagle widzą pub a w nim na stoliku pełny kufel złociutkiego piwa. No to Morrison pomyślał:
- Ja je tylko powącham, pić nie będę!
Ale nie oparł się pokusie, wypił 1 łyczka i... zniknął.
Jimi z Freddy'm smutni idą dalej. Nagle widzą niedopałek jointa, leżący na chodniku. Hendrix myśli:
- No ja tylko powącham, jarać na pewno nie będę!
Schylił się po niedopałek... i Mercury zniknął.