Witam, po rozwodzie dzieci pozostały przy mnie ( 8,5 i 5 lat). Relacje dzieci z ojcem są nienaganne. Wcześniej zgodnie ustaliliśmy terminy jego spotkań z dziećmi: określone 3 dni tygodnia o konkretnych godzinach oraz jeden dzień w weekend-umawiany na bieżąco-z dostosowaniem do jego planów. Jednak ojciec dzwoni do dzieci w "moje" dni i pyta, jakie mają plany, czy chcą z nim spędzić czas-wg mnie doprowadza do tego, że dzieci mają wybierać między moją ofertą spędzania czasu a jego. Kiedy zgłasza chęć dłuższego wyjazdu z czterodniowym wyprzedzeniem i nie zgadzam się, każe mi się tłumaczyć, jakie mam plany. Czy mam prawo nie zgadzać się na jego wizyty w "moje" pozostałe dni i czy mam prawo egzekwować od ojca dzieci dwutygodniowe wyprzedzenie przy planowaniu wyjazdów z noclegiem? Będę wdzięczna za odpowiedź.